Po trzech historycznych notkach okolicznościowych, wracamy dziś do naszych pasji, do motoryzacji. Bo to będzie wiodący temat maja na tym blogu. Dziś kolejne " enfant prodige " Andre Citroena. Wybór auta nie jest przypadkowy, bowiem było to auto w Polsce - w specyficznym okresie jej historii - niezwykle popularne i nikogo obojętnym nie pozostawiało. Wzbudzało emocje, zachwycało wyrostków, imponowało, wzbudzało zazdrość u pasjonatów motoryzacji, przejażdżka takim autem była marzeniem. Oczywiście nie dla wszystkich.
Pewnie gdzieś tam w Alei Przyjaciół przewiozło 7 - letniego Adasia, którego brat Stefan wrócił właśnie z roboty, podwieziony przez kolegów z zaprzyjaźnionego resortu legendarną czarną " Cytryną " A może wiozło małego Jasia, który szybciej mówi niż myśli, gdzieś na Plac Defilad, aby sobie poćwiczył pod okiem taty podawanie kwiatów tow. Tomaszowi ? A gdzieś tam ciężarny Sewek gramoli się na tylną kanapę ? Tak to było auto, to był komfort, to była legenda. Jednak nie dla wszystkich. Niektórym widok czarnej, odchylonej zawadiacko, limuzyny mroził krew w żyłach. To nie tata wrócił z pracy, to po tatę przyjechali. Czy jeszcze zobaczy ojca ? Czy zajmie się ojcem jakiś hipotetyczny sędzia Stefan... i już taty nie zobaczy ? To był ten czas. Dla wielu podróż legendarną " Cytryną " to była podróż w jedną stronę. Miało NKWD swój " czornyj woron " a nasze Ministerstwo Bezpieczeństwa Publicznego swoje czarne " Cytryny "
To auto pod kamienicą wróżyło kłopoty
Pewnie czytelnicy domyślają sie już, że chodzi o Citroena Traction Avant, auta bardzo popularnego wśród funkcjonariuszy UB. Lubianego za swoją szybkość, komfort jazdy i pozwalającego się pewnie prowadzić. Bez jakichkolwiek obaw o wypadnięcie z drogi. Taki miało charakter i bardzo odpowiadało charakterowi UB - eków. Ich też można było być pewnym i wiadomo było co po nich można się spodziewać. Citroen Traction Avant było najbardziej nowoczesnym, najbardziej zaawansowanym technicznie autem swoich czasów. Było bez wątpienia awangardą motoryzacji w połowie XX wieku i być może dlatego Ministerstwo Bezpieczeństwa Publicznego zdecydowało się na zakup tego auta.
Tak mógł wyglądać park maszyn w MBP
Budowa awangardowego systemu, wymagała aut awangardowych. Ulubione auto gangsterów, Gestapo i funkcjonariuszy MBP. Gestapowcy, gangsterzy i ubowcy to zawody pokrewne, więc wybór auta nie dziwi. Jednak nie tylko, bo zawzięty i szybki Traction Avant " kolaborował " również z Wehrmachtem, trafiając aż pod Stalingrad, gdzie w głębokim śniegu dowiódł wyższości przedniego napędu, nad wałem i dyferencjałem umieszczonym z tyłu. Kto jeździł zimą, w śniegu autami z napędem przednim ten zna ów walor. " Wgryzanie " się w śnieg i parcie do przodu to cecha tego napędu.
...ten dotarł za krąg polarny
Zostawmy jednak historię i wykorzystanie tego niezwykłego auta przez historię w sposób - przez jego konstruktorów - nie przewidziany.
Przyjrzyjmy się, zamiast tego, awangardowym rozwiązaniom technicznym, autorstwa zespołu projektowego firmy Citroen. Szefem zespołu był ten sam człowiek, któremu zawdzięczamy bohatera poprzedniej notki - Citroena 2 CV - Andre Levebvre.
En Avant !
Samochód, który widzimy za oknem tak naprawdę nie różni się wiele od Citroena Traction Avant. Dodatek elektroniki, wielopunktowy wtrysk zamiast gaźnika i zmiana bryły to zmiany ważne, szczególnie dwie pierwsze, ale nie one decydują o komforcie jazdy. Citroen TA miał w sobie to wszystko co mają współczesne auta, a nawet więcej, bowiem ostatni wypust z lat 50 - tych XX wieku, miał hydropneumatyczne zawieszenie, pozwalające wyeliminować klasyczne amortyzatory. A jak się tym jeździ ? Bajka.
Cóż można tu dodać ? Nic
Traction Avant był rewolucją w motoryzacji i wyznaczył kierunek jej rozwoju po dziś dzień. Czy wyobrażamy sobie w dzisiejszych czasach samochód na ramie ? Oczywiście nie. Zawieszenie samonośne nie tylko zmniejszyło wagę pojazdów, co wraz z przesunięciem silnika do tyłu w TA, pozwoliło na zmianę środka ciężkości, w konsekwencji pozwoliło autom zwiększyć prędkość bez ryzyka wypadnięcia z drogi. Przedni napęd i przeguby homokinetyczne ? Rozwiązanie stosowane do dziś. Przedni napęd eliminuje kanał wału napędowego, dając w rezultacie więcej miejsca w przestrzeni pasażerskiej.
Proszę zwrócić uwagę na samopowrotny przełącznik kierunkowskazów i lewarek biegów w kierownicy. Lewarek w kierownicy, więcej miejsca dla pasażerów. Choć to rozwiązanie jest dziś passe.
W czasach mniej restrykcyjnych, na dwóch kanapach Citroena TA mogło sobie spokojnie podróżować 6 szczupłych osób. Przed wojną armia francuska zakupiła od Citroena kilkaset pojazdów. W muzeum operacji " Dynamo " w Dunkierce widziałem na archiwalnych zdjęciach kilkanaście Citroenów TA, więc niewykluczone, że tym autem uciekało przed Niemcami aż sześciu francuskich żołnierzy naraz. Cóż znaczy mądrość sztabowców i zręczna, przemyślana taktyka. Dziś podróż w sześć osób jest oczywiście niemożliwa z uwagi na przepisy jak i wzrost średniej wagi przeciętnej europejskiej rodziny i zapasionych sierżantów.
...wszyscy nie uciekniecie. Dowództwo nie zadbało o sprzęt ucieczkowy
Niezależne zawieszenie, oznaczające że każdy wahacz sobie, zwiększało komfort jazdy. Wahacz i amortyzator ze sprężyną to rozwiązanie stosowane i dziś, choć zastąpione bardziej nowoczesną kolumną MacPhersona. Czy wyobrażamy sobie dziś auto na resorach ? Wyobrażamy sobie, bo znamy Poloneza, ale cóż to była za sylwetka ? Sorry, ale to mogło się podobać chyba tylko Edwardowi Babiuchowi i Waldemarowi Pawlakowi, który wieszczył wielki renesans Poloneza. Skończyło się na intratnym kontrakcie gazowym i zachodniej limuzynie, już bez resorów. Te pióra tak pękają.
Hydrauliczne hamulce to dziś standard, choć nie zawsze tak było. Każdy jest geniuszem swoich czasów. Geniuszem był np. Henry Ford, jednak i on był geniuszem tylko swoich czasów, wzbraniając się przed kupnem patentu i montowaniem hamulców hydraulicznych w Fordzie T.
- Co ? Wy będziecie uczyć mnie jak się produkuje samochody ? Ja ich wyprodukowałem 15 mln... tu mi kaktus wyrośnie.
Nie wyobrażamy sobie dziś hamulców mechanicznych i klocków dociskanych cięgnami. Podobnie nie wyobrażamy sobie układu kierowniczego bez wspomagania. Choć servo kierownicy jest dziś standardem, to w TA jego nie było. Była za to przekładnia zębata zwana dziś " maglownicą " która pozwalała na dość swobodny obrót kołem kierownicy.
Proszę zwrócić uwagę na " klimę " lat 30 - tych XX wieku. Mechanizm uchylania przedniej szyby.
Czy ktoś jeździł autem ze skrzynią biegów bez synchronizacji ? To dubeltowe wysprzęglanie i "przygazówki " w celu wyrównania obrotów przekładni zębatych przy schodzeniu biegami w niższe przełożenia. Który kierowca tego nie potrafił robić nazywany był " dentystą " bo rwał zęby w zębatkach skrzyni biegów. Tych problemów nie miał kierowca Citroena TA, późniejsze modele miały już synchronizowaną skrzynię biegów. Choć stare instrukcje pojazdów, nawet tych z synchronizacją, zalecały podwójne wysprzęglanie, w celu zwiększenia żywotności synchronizatorów. Kto dziś się tym przejmuje, albo choć zdaje sobie sprawę z obecności w jego cacku, synchronizowanej skrzyni biegów ? To tak od ręki o jednym z " cudownych dzieci " Andre Citroena, genialnego inżyniera i twórcy nieśmiertelnego znaku " dwóch chevronów " na atrapie - jak mówi się w Anglii.
Citroen TA w wersji cabrio. To auto ma pośredni związek z francuską literaturą, zaprojektowane przez Jeana Daninosa, potomka greckich emigrantów, brata pisarza Pierre`a Daninosa. Jean Daninos współpracował z Citroenem przy projektowaniu Traction Avanta, po wojnie zajął się projektowaniem bardzo luksusowych samochodów o dziwnej nazwie Facel Vega. Facel Vega z uwagi na cenę nie zawojowało jednak rynku, szkoda. Bo było autem niezwykle urodziwym, z linią która podobałaby się i dziś. W wypadku drogowym samochodem Facel Vega zginął Albert Camus.
Facel Vega HK500 UWAGA ! troll " miedza " to zdjęcie pochodzi z sieci, żebyś się nie trudził z szukaniem autora
Nie tylko Citroen TA był genialny i awangardowy, awangardowe było jego przygotowanie i wdrożenie do produkcji, oraz wybudowanie w pół roku potężnej fabryki w Paryżu, dającej możliwość produkowania 1000 samochodów na dobę, co niestety nigdy nie zostało osiągnięte. Choć była to w owym czasie największa fabryka samochodów w Europie. Ogromne koszty związane z budową fabryki i pracami projektowymi nad Citroenem TA doprowadziły w rezultacie do bankructwa firmy Andre Citroena. Postęp kosztuje, awangardowe rozwiązania kosztują, wdrażanie nowych nieznanych wcześniej technologii kosztuje, a wiemy że cierpliwość banków dla postępu wyczerpuje się w momencie pojawienia się na koncie przedsiębiorcy wielkiego znaku " minus " więc upadek Citroena był nieuchronny.
Nowoczesność nowoczesnością, ale przedłużenie wału i dodanie korby było wymogiem tamtych czasów. Nowoczesny " Żuk " również dysponował tym rozwiązaniem.
Tak naprawdę jeżdżąc dziś Citroenem jeździmy samochodem rodziny Michelin z Clermont - Ferrand, bo to oni przejęli fabrykę. Największy wierzyciel Citroena, dostawca opon. Też nowatorska rodzina, czy wyobrażamy sobie świat i pęd współczesnych automobili bez opon radialnych ?
Niestety nie pomieściłem w notce - zgodnie z planem - biografii Andre Citroena, byłaby notka zbyt długa, choć Andre Citroen zmarł dość młodo, wykończony zgryzotą związana z użeraniem się z bankami i związkami zawodowymi.
PS. Jedną ma jeszcze rzecz Citroen Traction Avant, której nie ma wiele współczesnych aut. Zapalniczkę i popielniczki w drzwiach.
Ech, ten komfort niegdysiejszy i swoboda. W samolotach pozwalali palić, a dziś to nawet samoloty nie latają.
PS2. Citroena Traction Avant zwano czasem " demokratką " myląc go z Chevroletem Fleetmasterem, zakupionym przez komunistyczne władze dla PZPR - owskich bonzów. Te auta też pojawiały się często w Alei Przyjaciół, na Klonowej, Puławskiej, czy w Natolinie, wszędzie tam gdzie zamieszkiwali, bądź przebywali budowniczowie najbardziej nowoczesnego ustroju świata, który nie potrafił jednak zbudować równie nowoczesnego auta i trzeba było zwracać się z podaniem do tych wstrętnych kapitalistów, by kupić jakąś porządną brykę.
Inne tematy w dziale Technologie