Już wkrótce pisowski elektorat wypełznie ze swoich nor, jam, pieczar i gawr. Bardziej wykształcony, o inteligenckim ethosie, elektorat PO opuści swoje eremy, swiątynie zadumy, samotnie i miejsca samodoskonalenia. Skończy się kwarantanna. Przed wieloma domami pojawi się pierwszy wiosenny kwiat. Teściowa w podróży lustracyjnej. Jak ją powitać po tak długim okresie izolacji ? Jak ją urzec ? Oczywiście chlebem i solą. Tylko skąd chleb ? Tostowy, krojony z Lidla ? a może ciabatę z Biedronki na " dopiek " ? To zbyt trywialne dla naszej mamusi. My musimy mamusię " zastrzelić "
My musimy upiec chleb sami, to wywoła efekt piorunujący.
- Mamusia się czestuje chlebkiem, sam upiekłem
- Kto, ty ? Ty nieudaczniku, ty potrafisz upiec chleb ? Ty Wicek to nawet do pieca CO nie umiesz dołożyć. Maryla sama musi schodzić do piwnicy i męczyć się z szuflą ( na Kujawach teściowa powie z szypą )
- Mamusiu, proszę uwierz mi, Marylka powiedz mamusi, że to ja sam
upiekłem. Teraz już zawsze będę piekł dla Marylki.
- To prawda mamusiu. On na kwaratannie się wydoskonalił, przemyślał wszystko, sprawdził się. Teraz już nic nie będzie takie jak dawniej.
Bierzemy nóż ząbkowany i kroimy chleb. Chrupiąca skórka trzaska pod nożem, kruszyny chleba lecą na ziemię. My ich nie podnosimy przez uszanowanie. Nie jesteśmy przecież Norwidami, tylko wybornymi piekarzami. Bochen chrzęści jak gąsienice T - 34 pod Kurskiem. O taki właśnie chleb mi chodzi i taki chleb upieczemy.
Ja piekę naprzemiennie chleb na zakwasie i na drożdżach. Podam przepis na chleb drożdżowy, bo jest niezwykle prosty i upieczenie jego nie sprawi najmniejszych klopotów nawet dyletantowi.
Będziemy potrzebować 300 g mąki białej pszennej i 100 g mąki żytniej. 20 g drożdży i 400 ml ciepłej wody. Dodatki według uznania : słonecznik, pestki dyni, siemię lniane, sezam, chia. Co kto ma pod ręką.
2 łyżeczki cukru i łyżeczka soli. Rozpuszczamy drożdże w ciepłej wodzie. Przesiewamy mąkę, wrzucamy dodatki oraz cukier i sól.
Starannie mieszamy i przekładamy do wysmarowanej masłem keksówki. Pozostawiamy na pół godziny do wyrośnięcia. 10 minut przed zakończeniem rośnięcia nagrzewmy piekarnik do temp. 180 stopni. Wkładamy chleb i pieczemy 60 minut w temperaturze 180 stopni. To wszystko. Musi się udać.
Chleb podajemy mamusi na gotowo. Smarowany masłem i lekko posolony. Niech pozna biedę jakiej doświadczylismy na kwarantannie.
PS. Animela. Obiecałem Ci informację jak zachowa się chleb pieczony z dodatkiem mąki kanaryjskiej gofio. Nadal pęka, sprawia to nawet niewielki dodatek tej mąki. Nie używałem jej do chleba na zakwasie, bo bałem się że mi " zagłodzi " zakwas. Używałem tylko do drożdżowego chleba. I zawsze wychodził bardziej lub mniej spękany. Czyżby moja teza była prawdziwa. Czy to jest mąka z ziarna obdarzonego pamięcią, pamiętającego spękane, brązowe, nieurodzajne pola Fuertewentury ?
https://www.salon24.pl/u/siukumbalala/1017480,chleb-z-gofio
Chleb w 100% z mąki gofio
Inne tematy w dziale Rozmaitości