Malta, załadunek kawalerii
Florence Nightingale była urodzoną pielęgniarką, nie była niestety urodzoną żeglarką. Rejs do Stambułu zapluskwionym statkiem pocztowym " Vectis " przyprawił ją o silną chorobę morską. Musiała wówczas wyglądać jak moja małżonka podczas rejsu do Albanii, mniej więcej w tym samym okresie żeglugowym, z tym że jakieś 160 lat później. Choroba morska nie zna czasu, zna jedynie miejsce gdzie człowieka niechybnie dopada. A mnie nie dopada, ja wówczas poczułem się jak pielęgniarka Florence i roznosiłem damom spod pokładu specjalne foliowe woreczki. Najważniejsze w życiu i na morzu : nie pękać ! nie panikować !
Dwa dni z życia uciekło. Wielką klasę okazał jednak brytyjski ambasador w Stambule, któremu nie uchybiło, że Florence przyjęła go niczym Izabela Łęcka, na szezlongu. Listy polecające od ministrów potrafią działać cuda.
Po chwili słabości nasza bohaterka rzuciła się jednak w wir pracy. Zrobiła dokładnie to czego od niej oczekiwano, przestąpiła bramy piekieł. Historia odnotowała wiele przypadków praktycznej realizacji, tego co zwykliśmy nazywać piekłem na Ziemi. Takim piekłem na ziemi był brytyjski lazaret Scutari pod Stambułem. Scutari był budynkiem dawnych tureckich koszar artylerii, przewidzianym na zakwaterowanie ok. 1000 żołnierzy.
Scutari
Przekształcony w szpital wojskowy musiał pomieścić 4000 żołnierzy cierpiących na cholerę, tyfus, czerwonkę gorączkę reumatyczną, oraz ciężko i bardzo ciężko rannych. Florence Nightingale mogła zapisać w swoim dzienniku " ... przejęliśmy we władanie 4 mile łóżek " Podręczniki medycyny wojskowej powiadają, że żołnierz który nie zginie w pierwszym momencie, po udzieleniu pierwszej pomocy w pierwszych 5 min. ma 92 % szansy na przeżycie. Dlatego tak ważna jest obecność kwalifikowanych sanitariuszy w każdym pododdziale wojska.
... i po strachu, kula usunięta.
Następnym krokiem mającym na celu ocalenie żołnierza jest możliwie szybka ewakuacja z pola walki i przewóz do lazaretu. Transport statkami szpitalnymi z Krymu do Stambułu zajmował od 30 do 70 godzin. Rekordowy czas transportu to 27 godzin. Określenia statki szpitalne, podobnie jak określenie lazaret Scutari to spore nadużycie. Statki transportujące rannych i chorych to były zwykłe jednostki mogące w normalnych warunkach przewieźć 200 - 300 żołnierzy. W stalowym kadłubie, w warunkach piekła przewożono zwykle ok. 1000 rannych i chorych, ułożonych bezpośrednio na podpokładach. Bez jakiejkolwiek opieki medycznej, często bez jedzenia i wody. Wzajemną pomoc świadczyli sami sobie ranni i chorzy, ci którzy byli w stanie to zrobić. Transport przybyły do Scutari był uszczuplony o ok. 40% zmarłych w czasie rejsu, których " grzebano " w wodach Morza Czarnego i Bosforu.
Następnych 420 żołnierzy - z każdego tysiąca - umrze w szpitalu Scutari. Przed przyjazdem Florence Nightingale do Stambułu, w szpitalu przebywała komisja sanitarna przysłana przez ministerstwo wojny. Raport dotyczący tragicznej umieralności rannych i chorych nie pozostawiał złudzeń. Bez rewolucyjnych zmian, bez uruchomienia finansów sytuacja nie ulegnie zmianie. W szpitalu nie było łóżek, ani pościeli, nie funkcjonowała normalna kuchnia i pralnia, pomieszczenia w których przebywali zwykli żołnierze nie miały dostępu do wody. Nie było środków opatrunkowych i lekarstw.
Ranni leżeli w odzieży, w której ewakuowano ich z pola walki. Szeregowych żołnierzy układano, z braku miejsca, w końskich bokasach, często wśród końskich odchodów. Rannych, po amputacjach, jeszcze niezainfekowanych, układano razem z chorymi na choroby zakaźne, tyfus, cholerę, dyzynterię. W szpitalu nie było toalet, poza kilkoma latrynami. Konkluzja raportu brzmiała : im bliżej latryn tym śmiertelność wyższa. Wiatr znad Bosforu wtłaczał do lazaretu zakażone powietrze powodując rozprzestrzenianie się chorób pośród ludzi i tak ledwie żywych.
Trepanacja czaszki w warunkach polowych
Z takimi problemami musiała zmierzyć się garstka trzydziestu ośmiu kobiet. Najważniejszym jednak problem było przełamanie oporu męskiego personelu szpitala, tych wszystkich panów doktorów, którzy od tej pory musieli słuchać i stosować się do zaleceń 33 - letniej kobiety. Jak napisalem wyżej : listy polecające są najważniejsze, a nagłówek listu sekretarza d/s wojny Sidneya Herberta musiał zrobić na panach doktorach wrażenie
" Gentlemen ! Miss Nightingale jest nie tylko prawdziwą damą, ale i wysoko kwalifikowaną pielęgniarką "
Panie pod dowództwem Florence Nightingale przystąpiły do działania, którego skutki przejdą wszelkie oczekiwania.
Choć pierwsze wrażenia i pierwsze obrazy jakie zobaczyły panie optymizmem nie napawały. Przed bramą lazaretu stała dwukółka zaprzężona w muła, wypełniona amputowanymi ludzkimi kończynami. Wojna to rzecz najstraszniejsza, to coś co odhumanizowuje człowieka w sposób nieprawdopodobny. Wyzwala dzikość jakiej w człowieku nie dostrzeglibyśmy w każdych innych - poza wojną - warunkach. Tu jednak będziemy zaskoczeni. Ludzkie szczątki, kończyny chowano wówczas we wspólnym grobie, z zachowaniem całego pogrzebowego ceremoniału, z kapelanem i nabożeństwem. Porównajmy to z traktowaniem w rosyjskich prosektoriach szczątków ofiar katastrofy smoleńskiej i zapewnieniami Ewy Kopacz o " ... pracy ramię w ramię " W jakim miejscu jesteśmy jako cywilizacja ?
Tarcze amputacyjne. Większa do amputacji kości udowej, mniejsza do amputacji podudzia z dodatkowym otworem na kość strzałkową
Mały przerywnik, dla rozładowania horroru : legendarna kończyna bohatera spod Waterloo, dowódcy brytyjskiej kawalerii, Lorda Uxbridge' a doczekała nawet własnego grobowca. Człowiek żył i mógł sobie odwiedzić grób własnej nogi. Czyż to nie jest angielski humor ? To jednak temat na osobną notkę. Pisząc notki, człowiek sobie to i owo przypomni i znowu ma o czym pisać. Jednak o nodze Lorda Uxbridge' a w innym, sposobniejszym czasie. Teraz musimy gonić z materiałem dotyczącym wojny krymskiej. Czas goni, moja godzina wybiła: muszę iść do pracy. Sorry, jutro mam podobnie. Zakończymy temat, albo i nie, i polecimy z innym materiałem.
Do jutra.
Inne tematy w dziale Kultura