Pożegnaliśmy dziś Pawła Królikowskiego, wybitnego aktora, dobrego człowieka i wspaniałego Kusego z Wilkowyj. To jeden z dwóch polskich seriali, który oglądam. Ten oglądam z rekomendacji mojej 90 - letniej matki. Osoby w tym wieku oglądają filmy nieco inaczej, bardziej dosłownie. Jak ktoś jest dobry to jest dobry i kropka. A jak ktoś jest zły, to po wsze czasy jest zły. Kusy w opinii mojej matki był dobry. Zatem ta dobroć musiała się przenieść i na Pawła Królikowskiego. Każdy serial ogląda moja matka z wielkim przejęciem. W ubiegłym roku, na początku października chcąc sprawić jej przyjemność zawiozłem ją do Jeruzala, czyli legendarnych Wilkowyj. Przeżycie było niesamowite, cieszyła się jak dziecko. Wszystko tu jest dokładnie jak w filmie - powtarzała. A z ławeczki na komendę - Odjeżdżamy ! z wielkim żalem się podniosła i podreptała do auta. Wyraziła wcześniej zdziwienie, że nie pamiętam w jakiej kolejności siedzą : Pietrek, Hadziuk, Solejuk i Stach Japycz. Nie obyło się i bez zrobienia zakupów w sklepie Więcławskiej. Od tamteej wizyty ogląda " Ranczo " z jeszcze większym przejęciem. Bo teraz to i jej Wilkowyje.
Wilkowyje żegnają Ciebie Kusy. Na zawsze w pamięci. Za to, że byłeś dobrym człowiekiem. Matki wiedzą co mówią, bo matki wiedzą najlepiej. RIP
Inne tematy w dziale Kultura