Wiele złego można o mnie - jak i o każdym pisowcu - napisać i powiedzieć. Jednego nie można tylko powiedzieć. Nie można powiedzieć, że nie jestem zapobiegliwy. Bo jestem. Wiedziałem, że do Brexitu dojdzie, choć biję się w pierś, za nadto wierzyłem GienkowiX, który nas tu pisowców na salonie mamił w sposób niewyobrażalny.
Zaczął z wysokiego tonu nazywając Tuska człowiekiem, który zatrzymał Anglię. Choć ja nie wiem, czy porównywanie intelektualnych możliwości Tuska do możliwości intelektualnych Jana Tomaszewskiego, akurat Tuskowi schlebia. Cóż, pan Janek dobrym bramkarzem był. Potem Brexit miało powstrzymać miażdżące zwycięstwo labourzystów i ponowne, właściwe już referendum. Potem miał o wszystkim zdecydować jakiś najwyższy brytyjski trybunał, potem Izba Lordów, potem speaker Izby Gmin Berkow, a na koniec miała przyjśc królowa z rózgami wychłostać ten cały parlament, a najbardziej tych " faradżystów " Stało się, jak wiemy, inaczej.
Brexit się zmaterializował. Wiedziałem, że tak będzie, bo nie ma w UK polityka, który udźwignąłby odpowiedzialność za zlekceważenie najważniejszego aktu wyborczego w każdej normalnie funkcjonującej demokracji. Z mojego punktu widzenia Brexit jest rozwiązaniem niekorzystnym, jednak szacunek dla ludzkich wyborów, szacunek dla demokracji każe mi ten fakt uznać. Nic tu po moim zrzędzeniu i wyrażaniu niezadowolenia. Co będzie dalej ? Czy spełni się czarnowidztwo, ekonomiczny armagedon i spadek UK do roli państwa trzeciorzędnego ? Oczywiście nie, bo poza Unią istnieją inne światy, działają nienajgorzej gospodarki nie powiązane w żaden sposób z Unią. Funkcjonują państwa na całkiem przyzwoitym poziomie. Nade wszystko moją wiarę podtrzymuje artykuł z jakiejś gazety zatytułowany " Przeproście " To przeproście było adresowane do ekonomicznych ekspertów, analityków, polityków i wszystkich tych, którzy zabierali głos w sprawie Brexitu przed referendum i tuż po. Szpalta podzielona na pół. Po jednej stronie wieszczenie co stanie się już w kilka dni po referendum, po drugiej stronie to co się nie wydarzyło. Wiedza ekspercka poddana próbie, wiedza za którą w czasach Henryka VIII 3/4 ekspertów skończyłoby w Tower, wiekszość na szafocie. Nie spełniły się wówczas żadne prognozy. Funt nie spadł do wartości 50 eurocentów. Nie nastąpił regres w gospodarce, nie upadł rynek nieruchomości, nie wystrzeliło w górę bezrobocie. Nie wypędzono imigrantów. Nie uciekło do Frankfurtu londyńskie City.
To wszystko miało wydarzyć się bezpośrednio po referendum. Nie wydarzyło się. Stąd tytuł " Przeproście " Czy teraz będzie podobnie, czy po okresie przejściowym sprawdzą się czarne scenariusze, czy znowu w jakiejs brytyjskiej gazecie natknę się na tytuł " Przeproście " ?
Najgorszym jednak scenariuszem miały być puste półki sklepowe. Gromadzenie zapasów cukru, wody, baterii R14 i innych rzeczy niezbędnych w gospodarce stanu wojny. Braki fasoli konserwowej, podstwowego wyżywienia brytyjskiej klasy robotniczej itd, itd.
I ja głupi, zapobiegliwy pisowiec złapałem się na to. Liczyłem, że Brexit będzie wcześniej, więc na Jarmarku Dominikańskim zakupiłem polskie żelazne porcje wojskowe i dziś zamiast zjeść obiad jak człowiek, świeżutki stek angus aberdeen, swieżutką sałatę i pyszny deser Eton Mess, ze świeżutką truskaweczką z Maroka, ja się katuje żelaznymi porcjami przeznaczonymi dla polskiego wojska.
Farage draniu ! Nie daruję ci tego.
PS. W skład mojego dzisiejszego obiadu weszło :
1.Karkówka w sosie z warzywami 300 g
2.Wołowina suszona o smaku barbecue 25 g
3.Suchary 2x25 g
4.Napój izotoniczny
5.Mieszanka owoców liofilizowanych
6.Baton zbożowo - owocowy o smaku limonkowym
7.Guma do żucia szt. 2
8.Cukierek o smaku kawowym
Dodatki :
1.Pieprz 2 x 0,2 g
2.Sól 1x 0,2 g
3.Serwetka nawilżona
4.Papier toaletowy
5.Zapałki sztormowe
6.Tabletka do dezynfekcji wody
7.Bezpłomieniowy podgrzewacz chemiczny
Inne tematy w dziale Rozmaitości