Na chwilę odrywam się od Szmaragdowych Tablic Thotha.
Dzisiaj tłumaczenie tekstu który ktoś już przetłumaczył (widziałem na Allegro;), pewnie lepiej, ale niestety nie jest mi dostępny, a chciałbym go zamieścić, by było na czym oko zawiesić na tym moim blogu w powijakach.
Fragment pochodzi z ósmego rozdziału książki:
"W poszukiwaniu cudownego. Fragmenty nieznanego nauczania"
autorstwa Piotra Diemianowicza Uspienskiego.
Dla dociekliwych źródło angielskie:
www.wigpol.pl/files/books/P.D.%20Uspienski/In%20Search%20of%20the%20Miraculous%20-%20Fragments%20of%20an%20Unknown%20Teaching.pdf
(...) Nie ma czegoś takiego jak moralność wspólna wszystkim. Niemożliwym jest nawet stwierdzenie, ze istnieje ogólna moralność przykładowo w Europie. Mówi się czasem, że ogólna moralność w Europie to 'moralność Chrześcijańska'. Ale po pierwsze, sama idea "moralności chrześcijańskiej" dopuszcza wiele różnych interpretacji i wiele różnych zbrodni jest usprawiedliwiane 'Chrześcijańską moralnością'. Po drugie nowoczesna Europa [mowa o Europie sprzed blisko 100 lat] ma bardzo niewiele wspólnego z 'Chrześcijańską moralnością', bez względu jak ją rozumiemy.
"W każdym razie, jeśli 'Chrześcijańska moralność' doprowadziła Europę do wojny która się obecnie toczy, wówczas byłoby dobrze trzymać się jak najdalej od takiej moralności"
"Wielu ludzi mówi, że nie rozumieją moralnej strony twojego nauczania" powiedział jeden z nas. "Inni mówią, że w ogóle nie zawiera moralności"
"Oczywiście, ze nie" odparł G. "Ludzie bardzo lubią rozmawiać o moralności. Ale moralność jest ledwie samosugestią. To co jest potrzebne, to świadomość. Nie nauczamy moralności. Uczymy jak odnaleźć świadomość. Ludzie nie są zadowoleni gdy to mówimy. Mówią, że nie mamy miłości. Tylko dlatego, ze nie pochwalamy słabości i hipokryzji, ale, przeciwnie, zdejmujemy wszelkie maski. Ten kto pragnie prawdy nie będzie mówił o miłości lub o Chrześcijaństwie, ponieważ wie jak daleki jest od tego. Chrześcijańskie nauczanie jest dla Chrześcijan. A Chrześcijane to ci którzy żyją, to znaczy postępują we wszystkim zgodnie z zaleceniami Chrystusa. Czy możliwe, że ci, którzy mówią o miłości i moralności, żyją zgodnie z zaleceniami Chrystusa? Oczywiście że nie; ale zawsze będzie dyskusja tego rodzaju, zawsze będą ludzie dla których słowa są cenniejsze niż cokolwiek innego. Ale jest to prawdziwy wyznacznik! Ten kto mówi w ten sposób, jest pustym człowiekiem; nie warto marnować na niego czasu.
"Moralność i świadomość są całkiem różnymi rzeczami. Dowolna świadomość nigdy nie będzie w sprzeczności z inną świadomością. Dowolna moralność zawsze w prosty sposób może być w sprzeczności i całkowicie odrzucać inną. Człowiek ze 'zderzakami' [chodzi o mechanizm w umyśle człowieka, pozwalający przechodzić do porządku nad sprzecznościami pomiędzy własnymi emocjami, myślami, poglądami - zdefiniowaniu tego pojęcia poświęconych jest kilka wcześniejszych stron] może być bardzo moralny. A 'zderzaki' mogą być bardzo różne, to znaczy, dwóch bardzo moralnych ludzi może uważać się nawzajem za bardzo niemoralnych. Z zasady jest to nieuniknione. Czym bardziej człowiek jest 'moralny', tym bardziej jako 'niemoralnych' postrzega on innych moralnych ludzi.
"Idea moralności jest powiązana z ideą dobrego i złego zachowania. Ale idea dobra i zła jest zawsze różna dla różnych ludzi (...) i połączona jedynie z daną chwilą, czy daną sytuacją. Nieświadomy człowiek może nie mieć ogólnego pojęcia dobra i zła. Dla nieświadomego człowieka, złem jest wszystko co stoi w opozycji do jego pragnień, zainteresowań lub jego pojęcia dobra.
"Można powiedzieć, że zło wcale nie istnieje dla nieświadomego człowieka, istnieją jedynie różne pojęcia dobra. Nikt nie robi niczego z umyślnego pragnienia czynienia zła, w imieniu zła. Każdy działa w imieniu dobra, tak jak je rozumie. Jednakże każdy rozumie je w inny sposób. W skutek tego ludzie tłumią, niewolą i mordują się nawzajem w imię dobra. Powód jest wciąż ten sam, ludzka ignorancja i głęboki sen w którym żyją.
[Wytłuszczenia autora tekstu]
Inne tematy w dziale Kultura