Kenny McCormick Kenny McCormick
165
BLOG

Cenzura ostateczna

Kenny McCormick Kenny McCormick Rozmaitości Obserwuj notkę 3

11 czerwca, w wozie zaparkowanym przy centrum handlowym, znaleziono ciało Dariusza Ratajczaka, historyka skazanego za tzw. "kłamstwo oświęcimskie". Przeczytałem fragment pracy zawierającej to "kłamstwo". Szczerze mówiąc - nie znalazłem tam nic co miałoby w jakiś znaczący sposób zmienić mój pogląd na holokaust. Ilość milionów ma wg mnie tutaj znacznie mniejsze znaczenie niż sam fakt. Podobnie metoda uśmiercania - łaskawsza wydaje mi się śmierć w gazie niż długotrwałe znęcanie się fizyczne i psychiczne.

Przęstępstwo dr Ratajczaka polegało na napisaniu następującego zdania:

"Zsumowując poszczególne kategorie, uwzględniając żydowskie ofiary pacyfikacji, obozów koncentracyjnych, tragicznego, okupacyjnego bytu, wydaje się, że liczba 2,5 miliona Żydów – ofiar Holocaustu – nie będzie daleka od prawdy."

Poddaje on też w wątpliwość faktyczność uśmiercania ludzi w komorach gazowych przy pomocy cyklonu B. 

W tym miejscu przypomniał mi się film Errolla Morrisa Mr Death, opowiadający o życiu Freda A. Leuchtera, Jr., człowieka zajmującego się konstruowaniem maszynek do wykonywania kar śmierci. Wbrew pozorom, Leuchter to postać pozytywna - karierę rozpoczął udoskonalając krzesło elektryczne na zlecenie naczelnika więzienia w taki sposób by zadawało śmierć jak najszybciej, zamiast smażyć na wolnym ogniu. Dobre imię oraz karierę Leuchtera niweczy wlaśnie sprawa Oświęcimia, gdzie przybył aby zbadać komory gazowe w związku z kontrowersyjnymi opiniami na temat ich istnienia, jak również ilością wymordowanych Żydów.

Po zbadaniu komór gazowych, wykluczył by uśmiercano w nich cyklonem B (brak śladów tego związku w ścianach), również ze względu na konieczny długi i uciążliwy cykl - 2 godziny gazowania, 20 godzin wietrzenia i oczyszczania, wykluczył praktyczną możliwość eksterminacji na taką skalę w zastanych budynkach.

Leuchter za rzetelne zbadanie kwestii, został w 1991 r. aresztowany i wydalony z Wielkiej Brytanii, o co oskarżał działania żydowskiej konspiracji.

Podobnie Ratajczak, krótko przed śmiercią był szczuty przez Gazetę Wyborczą - zaczyna zastanawiać, co takiego chcą ukryć pewni ludzie.

Wszakże nie ma większego znaczenia czy zamordowano 600 tys. czy 6 mln - obydwie liczby są równie przerażające.

O co więc chodzi?

Zawyżono dziesięciokrotnie ilość zamordowanych by "zagonić" Żydów do wymyślonego państwa, stworzonego by stać się machiną zagłady Stanów Zjednoczonych?

A może zawyżono by ukryć gdzieś brakujących 5 mln Żydów których ktoś sobie "przywłaszczył" dla swoich celów?

Dosyć zwariowane pomysły, ale lepszych mi brak.

***

Wczoraj, krótko przed północą kolejny sms przypomniał mi o temacie (kolejny cytat, ale tak trochę bez sensu - podejrzewam, że nadawcą jest jakiś program), a że tak przed snem, to w nocy podświadomie musiałem myśleć o temacie.

Kasjopeanie dosyć niejasno sugerowali, ze holokaust miał na celu nie dopuszczenie do wymieszania pewnych genów "żydowskich" z "aryjskimi" gdyż w jakiś sposób "psuje" materiał na psychopatów. Może chodzi o genetyczne korzenie empatii, może o inne skutki psychiczne. Jednocześnie wspominali, że wydarzenia podczas II WŚ były jedynie "próbą" przed wydarzeniami które nastąpić mają w najbliszej przyszłości. Całkiem niedawno wspomnieli, ze udział psychopatów w ludności Izraela wynosi 43%.

A co jeśli prawdziwym celem Masters of Puppetts byla nie eksterminacja Żydów, a ich zahartowanie; czytaj: pozbawienie wrażliwości przy jednoczesnym wywołaniu fanatycznej nienawiści do reszty świata? Której podwaliny bardzo dobrze wyłożono w Talmudzie? Wydarzenia ostatnich miesięcy (chociażby morderstwo członków akcji humanitarnej, masowe szpiegostwo militarne w USA) zaczynają wywoływać we mnie nieprzyjemne przeczucie, że koniec kalendarza Żydów nastąpi przed końcem kalendarza Majów, dlatego też Kasjopeanie wspominają pewnie o przejściu przez krainę umarłych w drodze do czwartej gęstości...

Psychopaci chcą wojny (w której nie mamy żadnych szans), po której z kolei psychopaci nie będa mieli żadnych szans jeśli nas zabraknie. A problem chyba polega przede wszystkim na tym, że psychopaci nie uwierzą w tą zależność, nawet jeśli się przekonają o jej słuszności na własnej skórze...

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (3)

Inne tematy w dziale Rozmaitości