Kenny McCormick Kenny McCormick
536
BLOG

Beetlejuice

Kenny McCormick Kenny McCormick Rozmaitości Obserwuj notkę 3

Kilka dni temu niejaki Jon Stewart - showmen kanału Fox News w swoim czwartkowym programie powiedział:

Chciałbym pomóc publiczności zrozumieć, ponieważ staje się to mylące. Trzy godziny które spędzacie rano z "Fox & Friends": to nie są wiadomości. Od 4 do 5 - Neil Cavudo: to nie są wiadomości. Od 5 do 6 emocjonalny sztorm i narodowa sesja terapii grupowej z Glennem Beck: to nawet nie przypomina wiadomości.
O'Reilly, Hannity, van Susteren-en-en-en: to nie wiadomości. Zgodnie z Fox News. Ci ludzie - ci których widzimy w spotach zapewniających nas jak słuszne i wyważone jest Fox News - to nie wiadomości. Ci ludzie - znani skądinąd jak jedyni ludzie o których myslisz gdy myślisz o Fox News, nie są wiadomościami. Oni są Fox "opiniozrywkowiczami".

Przeczytałem to dzisiaj i zdumiał mnie znowu zbieg okoliczności, gdyż nie dalej jak wczoraj słuchając radio stwierdziłem, że to co tam podają jako wiadomości, to wcale nie wiadomości. Wczoraj mianowicie miałem do czynienia (w radiu RMF FM) z zakrojoną na szeroką skalę kampanię promocyjną szczepionek przeciwko świńskiej grypie. Tak więc najpierw usłyszałem, że w USA ustawiają się kolejki ludzi którzy chcą dać się zaszczepić. Później atakowały nas liczby. 58 zachorowań w za wschodnią granicą. 79 w Iksowie, a tysiące za oceanem. Za oceanem to nie ma się czego czepiać - tam pewnie każdy przypadek jest wykrywany przez odpowiedni czujnik w miejscu pracy. Ale w Polsce? Albo na Ukrainie? Z grypą byłem u lekarza kilka razy, a nigdy nie chciał robić mi testów mających wyjaśnić co to jest za gatunek grypy. Zdarzyło mi sie nawet odkryć, że mój lekarz za bardzo nawet nie rozróżnia stanu grypy od stanu bycia względnie zdrowym - jak mógłby lekarz odkryć różnice pomiędzy dwoma gatunkami grypy, których przebieg jest podobny? No chyba, że rozumowanie jest takie - świńska grypa to grypa zabójcza, więc każdy kto zmarł w trakcie chorowania na grypę, musiał właśnie na nią chorować? Bez względu na fakt, że ludzie zawsze umierali na grypę... 

Tu miałem dylemat - na jakiej podstawie wszczyna się w mediach panikę? Wiem w jakim celu, ale zagadką dla mnie jest - na jakiej podstawie? Czyżby grupa docelowa była tak mało szanowana przez spin doktorów, że nawet nie zapewnili w miarę solidnej podstawy działania?

Nastepnie doniesienia z Francji, że rząd podpisał umowę z GSK (bohaterem mojego wcześniejszego wpisu), w której znajduje się punkt o utajnieniu skutków ubocznych szczepionki, zarówno przed lekarzami, jak i pacjentami. Podkreślono następnie, że GSK zawarła umowę z rządem, ponieważ dystrybucja będzie odbywała sie centralnie, bez pośrednictwa aptek. Podkreślono to, pomimo że ważniejszą informacją byłoby jakie sa skutki uboczne. Jakby czytając w moich myslach, chwilę później ktoś przyznał, że zawierają one większe ilości rtęci niż standardowe szczepionki, co bezzwłocznie zostało usprawiedliwone przez rzecznika GSK, lub osobę która w tym charakterze się wypowiadała, koniecznością wzmocnienia działania szczepionki. I cacy - będą skutki uboczne, ponieważ szczepionki są mocniejsze. Tylko dlaczego w mojej głowie kłóci sie to z informacją, że thiomersal - źródło rtęci w szczepionkach, służy jako substancja konserwująca, a nie wzmacniająca... I jak teraz pogodzić to z informacją o zwiększonej zawartości tej substancji w szczepionkach? Czyżby planowano ją dłuzej przechowywać? Długo sie nad tym nie zastanawiałem, bo chwilę później dowiedziałem się ponownie, że szczepionka będzie rozpowszechniana bez pośrednictwa aptek aby... przeciwdziałać wykupowaniu szczepionek przez koników, chcących w ten sposób sie dorobić...

Myślę, że w tym punkcie nie musze tłumaczyć absurdu tego argumentu :) Tak na mój gust, chodzi o to, żeby nie można było sobie legalnie kupić tej szczepionki i sprawdzić domowymi metodami co w niej siedzi, ale oczywiście to tylko domysły paranoika ;) Przyznam, że wiedząc o tym że taka akcja będzie prowadzona, wiedząc o jej głównych celach, mogłem dopiero w pełni dostrzec metody działania obecnej propagandy. Ponieważ informacje są dosyć swobodnie dostępne, machiny propagandowe muszą, a jakże, przedstawić prawdę, jednakże robią to w taki sposób, by odbiorca miał poczucie zarówno tego, że jest to jego własna opinia, wyrobiona na podstawie różnych opinii, a jednocześnie poznał garść bezsensownych argumentów, którymi można bronić się przed szaleńcami utrzymującymi, że rządy państw prowadzą jedynie jedna wojnę - ze swymi społeczeństwami.

Ale przecież jest internet, swobodny dostep do informacji, czyż nie? Oczywiście nie możemy zakładać, że osobnicy obsługujące machiny propagandowe w ogóle nie zdaja sobie z tego sprawy i nijak nie są w stanie prowadzić swej działalności w tym medium. Jedyną bronią jaką ma się do dyspozycji to dociekliwość i logika.

Ale wracając do wiadomości. Wiadomości można szukać np. na forum astronomicznym. Można się tam np. dowiedzieć, że gwiazda Betelgeza (wymawia się po angielsku jak beetlejuice - był taki film w którym nie należało trzy razy pod rząd wypowiadać tego imienia) od 15 lat się kurczy. Drążąc dalej, dowiadujemy się, że kurczy się z średnią szybkością ok. 770 km/h. Przy czym - jak zaznacza noblista zajmujący się jej obserwacją - kurczy się coraz szybciej.

Z tego samego artykułu z którego pochodzi powyższa wizualizacja, dowiedzieć się można, że:

"Betelgeza jest blisko końca swej wędrówki po diagramie H-R. Mając 8,5 miliona lat może wybuchnąć jako supernowa nawet w ciągu najbliższego tysiąclecia."

O, to z pewnością jest wiadomość. Ale czytamy dalej, że:

"Naukowcy szacują że w postaci takiego obłoku Betelgeza traci jedną masę Słońca w ciągu 10000 lat, jaśniejąc 100 000 mocniej niż nasza rodzima gwiazda ciągu głównego. Jest to kropla w morzu zważywszy na jej rozmiary, przewyższające tysiąckrotnie naszą macierzystą gwiazdę, a także masę całkowitą - ok. 20 mas Słońca."

Z innego artykułu dowiadujemy się, że gęstość jest ponad 10 000 razy mniejsza niż powietrza atmosferycznego...

I z czegoś takiego może powstać supernowa? I to w ciągu tysiąclecia? No tak, czasu już jej pozostało niewiele - na podstawie danych pochodzących od naukowców wynika że pozostało jej już jedynie 200 000 lat z jej nad wyraz krótkiego - jak na gwiazdę życia wynoszącego 8,5 mln. lat. Dinozaury nie doczekały jej narodzin.

Ciekawie też prezentują się informacje na temat jej odległości od Ziemi - wg jednych źrdeł jest to 425 lub 427 lat +/- 79 lat świetlnych. Wg "ostatnich źródeł", jest to 650 lat świetlnych, +/- 140... W sumie istnieje całkiem spora wspólna część tych przedziałów...

                           ***

               dopisek z dzisiaj:

oczywiście nie istnieje wspólna część tych przedziałów - brakuje 4 lat... Dane są więc sprzeczne.

                          ***

Doprawdy, ciężki jest los poszukiwacza wiadomości...

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (3)

Inne tematy w dziale Rozmaitości