Słownik Języka Polskiego poucza mnie, że słowo „parafianin” oznaczało dawniej człowieka zacofanego i ograniczonego. Jak w tej sytuacji zatytułować publikowany tekst, żeby nie wyjść na obywatela Ciemnogrodu?
Może tak: Gawęda parafianina, który parafianinem nie był? Dobry tytuł, tym bardziej, że faktycznie nigdy nie byłem parafianinem parafii św. Katarzyny (Aleksandryjskiej) na warszawskim Służewie. Ale jeszcze go skrócę!
Mimo to parafia ta odgrywała w moim życiu wielką rolę. Była moją alfą, a zostanie omegą. Tu się wszystko zaczęło, tu się skończy. Ślub Rodziców, mój Chrzest, pogrzeby Rodziców, własny ślub, pogrzeb Żony, a w przyszłości i mój. Ale do tej parafii nigdy formalnie nie należałem.
Św. Katarzyna to najstarsza parafia na terenie Warszawy. Warszawy nie było, parafia była. Liczy sobie już 782 lata. Prawie osiem stuleci. Niezły rodowód.
Zanim parafia powstała, na wysokiej skarpie z widokiem na Wisłę, która płynęła wówczas znacznie bardziej na zachód niż dzisiaj, rezydowali tam benedyktyni. Najpewniej misja benedyktyńska, gdyż źródła archeologiczne wcześniej umiejscowiły tam siedlisko jakiegoś pogańskiego kultu. To bardzo typowa kolej rzeczy.
Parafię erygował biskup poznański Paweł z Bnina, a jej fundatorem był – ni mniej, ni więcej – ten nieszczęsny Konrad, książę mazowiecki, który nam też Krzyżaków zafundował. Ale to nie jedyna ciekawostka związana z tą parafią, gdyż osoba Pawła z Bnina spowodowała, że parafia do XVIII wieku podlegała diecezji poznańskiej. Dopiero w roku 1798 znalazła się ona w diecezji warszawskiej.
Kolatorem parafii i kościoła został natomiast w 1245 roku miejscowy ród szlachecki Służewskich, herbu Radwan. Po sprzedaży Służewa do dóbr wilanowskich funkcję kolatorów pełnili kolejno Czartoryscy, Potoccy i Braniccy, co trwało aż do końca II WŚ.
Od początków XVI wieku przy parafii działała szkoła prowadzona przez Marianów, a w późniejszym okresie także dom opieki dla starców, sierociniec i mały szpitalik dla ubogich.
W ciągu całej historii parafii funkcjonowało przy niej aż 5 cmentarzy, z których obecnie zostały 2.
Tzw. Stary Służew przy ul. Renety, i tzw. Nowy Służew przy ul. Wałbrzyskiej. Stary Służew został zniszczony po powstaniu listopadowym, podobno zaorano go w ramach represji w 1839 roku.
Z dziejami związany jest m.in. Tadeusz Kościuszki i Legiony Dąbrowskiego i Romuald Traugutt.
Dzisiaj parafia liczy sobie nie więcej niż 5000 „dusz”, z czego aktywnymi uczestnikami jej życia jest mniej niż 20 procent tej liczby.
Piękna, długa historia, piękne i pięknie położone obiekty architektoniczne.
PS. Oczywiście obiekty parafii mają też swoją tajemnicę. Jakżeby inaczej?! Powiadają, że łączył jż z Pałacem w Wilanowie jakiś podziemny tunel. Masony, albo i inne wolnomularze. Ale przy budowie Miasteczka Wilanów śladów tunelu nie odkryto. Czyżby III RP chciała nadal ukrywać tajemnice Pierwszej ;-)?
Inne tematy w dziale Rozmaitości