Właśnie się dowiedziałem, że moje miasto rodzinne – Radomsko, doczekało się skandalu obyczajowego na miarę Las Vegas: Emerytowany (dziś) kościelny z parafii św. Lamberta w Radomsku skazany został na 2 lata pozbawienia wolności w zawieszeniu za molestowanie seksualne ministrantów. Dewiant wpadł dzięki uporowi jednego z wikarych, bo podobno moherowy proboszcz i 2 kauzyperdów chcieli zamieść sprawę pod dywan. Ale dzięki nagraniom zwanymi „taśmami św. Lamberta” sprawy nie dało się zamieść pod dywan (muzyka z filmu „Stawka większa niż życie”). Po chwili zaczęły mnie nachodzić wątpliwości: rozumiem, że każda szanująca się metropolia chce mieć swój skandal obyczajowy i niezłomnego detektywa Philipa Marlowe'a (którym tym razem okazał się wikary) dzięki któremu rozwikłana zostaje najbardziej ukryta tajemnica, ale czy wy już tam w Radomsku nawet porządnych zboczeńców nie macie? Żeby to był ksiądz (osoba duchowna), organista przynajmniej, ale kościelny? Na dodatek – emerytowany? Toż to farsa nie na miarę pipidówkowatego Radomska nawet, ale jakiej okolicznej, obciachowej wiochy, wstydliwie ukrytej w lichych, sosnowych lasach na nieurodzajnych piachach. Pewnie, że jakie Las Vegas, taka afera, ale to wygląda, jakby Micro$oft Corporation zrobił sprawę z wykrycia w centrali giganta z Redmond nieuczciwego woźnego, który kradł szczotki i naraził Billa Gatesa na straty w wysokości 52 USD (dobry uczynek!)
Nie ulega wątpliwości, że pedofilia (połączona z homoseksualizmem) jest złem i niekarana może wyrządzić innym poważną krzywdę, ale rodzi się brzydkie podejrzenie, że wikaremu wcale nie chodziło o dobro publiczne, ale o poklask tłumu w nadziei na awans w oczach lokalnej społeczności.
My, Europejczycy mamy przynajmniej dwóch wybitnych nauczycieli, którzy by wikarego nie pochwalili:
-
Platon w dialogu „Eutyfron” ustami Sokratesa gani tytułowego bohatera za to, że „w imię praworządności” podkablowałby własnego ojca, gdyby go na czymś przyłapał. Ojca się nie kabluje!
-
Aniela Dulska słusznie uczy nas, że „brudy się pierze we własnym domu”, oczywiście skutecznie! (nie wolno pozwolić kościelnemu na kontynuowanie procederu). I ma rację!
Nauczycielem wikarego jest po części Eutyfron ze swoją świętoszkowatą moralnością, ale przede wszystkim Pawka Morozow. Ten, dla awansu w hierarchii sowieckiego społeczeństwa, podkablował swojego ojca bez zmrużenia oka.
Komunizm zwyciężył. Podkopaliśmy fundamenty własnej cywilizacji i nawet tego nie zauważyliśmy. Już nawet księża wyznają komsomolskie zasady i tego nie zauważają, Ba! Są z tego dumni! A tłum przyklaskuje. Co przy komunistycznej mentalności nie dziwi…
Inne tematy w dziale Kultura