Z głębokim bólem zawiadamiam, że w dniu dzisiejszym swą śmierć blogerską ogłosił threeme, Tales z Miletu salonu 24.
Dlaczego takie porównanie? Bo threeme zakończył to, co Tales z Miletu rozpoczął. Wedle niekontrowersyjnej tradycji był on pierwszym przedstawicielem jońskiej filozofii przyrody, threeme zaś wydaje się być ostatnim.
Tales twierdził, że zasadą świata, arché (ἀρχή) jest woda, upraszczając: cały świat przyrody to właściwie woda w różnej postaci; można by powiedzieć,że miał on takie wyobrażenie o tym, czym jest woda, jak threeme o tym, czym jest klimat, ale różnice w szczegółach są znaczne. Jednym z uczniów Talesa był bowiem Anaksymenes, który twierdził, że to nie woda jest ἀρχή, ale powietrze.
Tę myśl uściślił threeme i uznał, że arché to funkcja koncentracji dwutlenku węgla w atmosferze. Różnica polega jednak na tym, że greccy filozofowie uznawali, że taka już jest natura rzeczywistości, nie twierdzili, że to dobrze, czy źle. Threeme natomiast uznał jako fatalista, że co prawda stężenie CO2 w atmosferze to arché, ale to niedobrze. Bo jak go jest za mało, to nadchodzi epoka lodowcowa i upadają cywilizacje Północy, a jak za dużo, to gotują się w upałach i suszy cywilizacje Południa, a Północ zalewa woda. Czyli myśl Talesa nie do końca została porzucona. Druga różnica polega tym, że dla jońskich klasyków ἀρχή miała wymiar przede wszystkim metafizyczny: nie ma wody/powietrza – nie ma rzeczywistości. Dla threeme chyba bardziej historiozoficzny: bez CO2 rzeczywistość chyba istnieje, ale bez życia, a jego (dwutlenku węgla) koncentracja modeluje upadek i rozkwit cywilizacji, co po raz pierwszy było widoczne już w czasie Wędrówki Ludów: cywilizacje przedrolnicze prowadziły bardzo rabunkową i nieekologiczną gospodarkę i poprzez masowe wypalanie gruntów podwyższyły poziom CO2: mimo rachitycznych rozmiarów były w stanie nieświadomie uratować Ziemię przed nadchodzącą epoką lodowcową.
Talesa pamiętamy z trzech powodów:
1. Jako matematyka, twórcę twierdzenia Talesa
2. Jako pierwszego filozofa
3. Jako twórcę ideału wiedzy charakterystycznej dla kultury europejskiej, rozumianej jako bezinteresowna chęć poznania świata i człowieka.
Gdzieś, bodaj u Bocheńskiego wyczytałem, że ludzie tak długo będą się uczyć twierdzenia Talesa, jak długo będzie istnieć kultura europejska. Do tego jeszcze nie doszliśmy, ale już jesteśmy na poziomie, że co prawda się uczymy tego twierdzenia, ale ogół już nie wie o co w nim chodzi.
Zatem kultura europejska rozpoczęła się od jońskiej filozofii przyrody, skoro ostatni jej przedstawiciel zamyka swój blog, to koniec jest już bliski…
Inne tematy w dziale Rozmaitości