Nigdy na salonie 24 nie prosiłem o pomoc charytatywną. Nie wiem nawet, czy to zgodne z regulaminem. Muszę przyznać, że los znajomego mojego siostrzeńca na tyle leży mi na sercu na tyle, że ośmielam się prosić o wpłatę na zakup wózka inwalidzkiego dla osoby, której taki zakup może odmienić życie. Będzie mi niezmiernie miło, jeśli ta moja prośba odniesie jakikolwiek skutek, ale jemu będzie po stokroć milej, jeśli będzie mógł w większym stopniu uczestniczyć w normalnym (w miarę) życiu.
Pod tym linkiem Czytelnik znajdzie instrukcję jak pomóc oraz potwierdzenie, że ta zbiórka nie jest naciąganiem naiwnych, a przeznaczona jest na zbożny cel.
Z góry dziękuję za każdą, także drobną wpłatę, a wszystkim, którzy tę notkę przeczytają życzę Wielu błogosławieństw Chrystusa Zmartwychwstałego, bo choć to dopiero pojutrze, to w Australii jakoś Good Friday najbardziej kojarzy ze świętami Wielkiej Nocy.
Inne tematy w dziale Społeczeństwo