Franciszek Kynofil dbał o swoje psy. Nigdy nie używał wobec nich przemocy, nie trzymał na łańcuchu, prawidłowo karmił i dbał o ich higienę. Tedy spał spokojnie, zupełnie nie obawiając się kontroli ze strony Towarzystwa Ochrony Braci Mniejszych.
Zasnął z poczuciem dobrze spełnionego obowiązku wobec Braci Mniejszych.
Niestety, przed świtem obudziło go natarczywe pukanie do drzwi:
- Policja, otwierać!
- Mamy skargę złożoną przez Towarzystwo Braci Jeszcze Mniejszych, że znęca się Pan nad zwierzętami.
Pewien dobrego zdania o samym sobie ufnie otworzył drzwi. Natychmiast został powalony na ziemię i skuty kajdankami, po czym odczytano mu akt oskarżenia:
Franciszku Kynofilu, oskarżony jesteś o znęcanie się nad zwierzętami i szkody wyrządzane środowisku.
- Mam.
- A odpchlałeś go ostatnio?
- Robię to regularnie.
Kynofil milczał.
- A czy zdajesz sobie sprawę jak one działają?
- Nie zastanawiałem się nad szczegółami.
- Czy Twój pies miał tasiemca?
- Niestety, w młodym wieku, tak, ale bardzo szybko wyleczyłem go.
- Wyleczyłeś??? A zdajesz sobie sprawę, że „leczenie” polegało na podaniu trucizny, która tasiemca zabiła. Jeśli zdechł od razu, jesteś mordercą tasiemców, jeśli zdychał powoli w bólach, jesteś sadystycznym mordercą tasiemców! Masz prawo milczeć, bo wszystko, co powiesz może być użyte przeciwko Tobie. I lepiej żebyś milczał, ty psie!
- Brzydzimy się Tobą i my, dodali naukowcy z Centrum Badania Drobnych Zmian Klimatu.
- Na stos z nim! krzyknęli zgodnie wszyscy.
Komentarze
Pokaż komentarze (11)