Tytuł to słowa Bogdana Jańskiego , którego 170 rocznica śmierci mija w tym roku. W 2005 r. rozpoczęty został jego proces beatyfikacji. To bardzo ciekawa postać, a mało znana, dlatego postanowiłam o nim napisać.
Bogdan Jański urodził się w Wielki Czwartek 26 III 1807 r. w rodzinie drobnoszlacheckiej, jako syn Piotra herbu Doliwa i Agnieszki z Hryniewickich. Ochrzczony w pobliskiej Winnicy jako Teodor Ignacy. Bogdan to imię, pod którym jest znany do dziś, w ogóle nie znalazło się w księgach metrykalnych. Młodość spędził na Mazowszu.
W 1822 r. ukończył Szkołę Wojewódzką Ojców Benedyktynów w Pułtusku, gdzie pracował przez rok jako nauczyciel matematyki i języków obcych. Trzy lata później rozpoczął studia prawnicze, ekonomiczne i filozoficzne na Uniwersytecie Warszawskim. Okres studiów był dla niego czasem poznawania różnych systemów filozoficznych, rzucenia się w wir rozmaitych przyjemności. Studia zakończył w 1827 roku uzyskaniem magisterium z prawa i ekonomii.
W 1828 r. wygrał konkurs na profesora Politechniki Warszawskiej i otrzymał stypendium rządowe na odbycia podróży naukowej po Europie. Zanim wyjechał w Pękowie - 23 października 1828, wziął ślub z Aleksandrą Zawadzką.
W Paryżu zapoznawał się z działalnością Szkoły Handlu i Przemysłu. Udał się do Londynu na półroczne samodzielne studia. Tam nawiązał kontakty z czołowymi ekonomistami angielskimi: J.S. Millem i R. Owenem.
W 1828 r. po wyjeździe do Paryża wstąpił do saintsimonistów, czyli socjalistów utopijnych, co m.in. przyczyniło się do utraty wiary. Podczas powstania listopadowego dostał od Rządu Narodowego zadanie tajnego korespondenta w prasie zachodniej. Dobrze wykorzystywał umiejętności pisarskie, umieszczając wiele artykułów w prasie francuskiej (m.in. w „Le Globe”). W 1831 r. po upadku powstania postanowił pozostać na emigracji. Współpracował z Komitetem Emigracji gen. Jana Nepomucena Umińskiego, tłumaczył na francuski poezję polską, m.in. “Pana Tadeusza”. Ogłaszał też teksty na tematy ekonomiczne, polityczne i historiozoficzne.
W Paryżu zaprzyjaźnił się z Adamem Mickiewiczem, z którym redagował “Pielgrzyma Polskiego”. Pod wpływem przyjaciele odzyskał wiarę i od 1832 r. Bogdan Jański zaczął powracać do Kościoła katolickiego. Zaczął od zerwania z saintsimonizmem. W dniach: 24 XI 1834 – 10 I 1835 roku, podczas pięciu spotkań z ks. J.B. Chausette, odbył spowiedź i otrzymał rozgrzeszenie. 24 listopada 1834 przyjął Pierwszą Komunię św. Od tego momentu Jański rozpoczął pracę nad rozwojem życia religijnego wśród emigrantów. Był nie tylko jawnym pokutnikiem, ale i świeckim apostołem. Z czasem wokół niego zaczęła gromadzić się grupa osób przepojonych ideami odrodzenia życia politycznego, narodowego i religijnego.
Założone grudniu 1834 razem z Adamem Mickiewiczem, A. Goreckim, S. Witwickim, J. i B. Zaleskimi, I. Domeyką stowarzyszenie Braci Zjednoczonych przetrwało jedynie pół roku. W czerwcu 1835 razem z Adamem Celińskim, Piotrem Semenenką i Leonem Przecławskim założył nowe bractwo Służbę Narodową, którego celem miało być wprowadzanie zasad chrześcijańskich w życiu publicznym i prywatnym. Służba Narodowa niedługo po powstaniu się rozpadła.
Nie zważając na trudności, w przeciągu kilku lat, Jański skupił wokół siebie i wychował wybitnych uczniów, do których należeli m.in. Piotr Semenenko i Hieronim Kajsiewicz. Podobnie jak Jański przeszli oni radykalną ewolucję duchową. Obaj stali się później wiernymi kontynuatorami jego charyzmatu i świątobliwymi kapłanami.
Jański zawsze był gorąco przekonany o tym, że nie tylko duchowni, ale i świeccy są powołani do świętości. Dla nich widział bardzo ważne miejsce we wspólnocie, nazywając ich Braćmi Zewnętrznymi
W Środę Popielcową 17 lutego 1836 roku Jański wraz z pierwszymi uczniami złożył ślub dozgonnej braterskiej społeczności rozpoczynając życie wspólnotowe (tzw. Domek Jańskiego). Ich życie było przesiąknięte duchem pokuty i modlitwy. Dla domowników Brat Starszy - tak nazywano Jańskiego, wygłaszał nauki, prowadził modlitwy i czytanie Pisma świętego oraz komentował Ewangelię. Kształtował u siebie i swoich uczniów duchowość eucharystyczną. Doprowadził nawet do tego, że powstały we Francji cztery placówki filialne Domku. Mieszkało w nich, pracowało, studiowało i modliło się ponad trzydziestu emigrantów. Sam Jański starał się żyć jak najbardziej bogobojnie, by stanowić przykład dla współbraci. Z tego też względu od roku 1836 uczestniczył w codziennej Mszy św., odbywał cotygodniową spowiedź świętą, często przyjmował Komunię Świętą, oddawał się licznym umartwieniom, odbywał pielgrzymki i długie rekolekcje u ojców Benedyktynów i Trapistów, w trakcie których doświadczał przeżyć mistycznych. Swoich uczniów wysłał do Rzymu, by tam założyli nowy dom i zdobyli wykształcenie teologiczne. Wiedział bowiem, że tylko światli i duchowo wyrobieni kapłani będą mogli stać się zaczynem w procesie zmartwychwstania społeczeństw.
Intensywny tryb życia i nawroty choroby sprawiły, iż konieczny stał się wyjazd do miejsca o łagodniejszym klimacie.
Z początkiem 1840 roku przybył do Rzymu, gdzie przygotowywało się do kapłaństwa kilku z jego pierwszych uczniów. Głosił im konferencje mistyczne. Stan jego zdrowia pogarszał się jednak z każdym dniem. 2 lipca 1840 roku odszedł do Pana w opinii świętości. Przeżył 33 lata. Został pochowany na cmentarzu św. Wawrzyńca w Rzymie. Na jego tablicy grobowej umieszczono napis: „Tu spoczywa mający zmartwychwstać śp. Bogdan Jański, pierwszy jawny pokutnik i apostoł emigracji polskiej we Francji”. 23 I 1956 r. jego prochy przeniesiono do kościoła zmartwychwstańców w Rzymie -Via di San Sebastianello 11.
Zachował się testament Jańskiego, który podyktował Edwardowi Duńskiemu na tydzień przed śmiercią. Stanowił on program dla wspólnoty, którą stworzył. Według założeń autora powinna ona posiadać kleryków z wyższymi święceniami, a miejscem ich pracy powinno być polskie środowisko emigracyjne. Sugerował otworzenie w Paryżu biblioteki, szkoły zawodowej, szpitala, seminarium duchownego, szkoły dla artystów dla Polaków. Szczególnie ważnym elementem programu były zabiegi mające na celu nawrócenie emigracyjnej lewicy oraz masonerii, nawoływał do tego, by świeccy bardziej skonsolidowali swe działanie.
Bogdan Jański w całej rozciągłości był dzieckiem swej epoki: pragnął wolności dla ojczyzny; nie szczędził sił, by zaprowadzać między rodakami nowy, chrześcijański porządek; wierzył w możliwość braterstwa i jedności wśród ludzi, bez względu na orientacje polityczne czy też jakiekolwiek inne. Szamotał się ze złem. Może być dla nas przykładem, jak postępować w czasach trudnych. Szkoły jego imienia prowadzą w Polsce Zmartwychwstańcy ucząc młodzież odpowiedzialności i patriotyzmu.
Źródła: http://przystan.at/swieci-wynajeci/bogdan-janski
http://www.janski.edu.pl/
Wikipedia
"Szczęście to łza, którą się otarło i uśmiech, który się wywołało." Maxence van der Meersch
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura