adam kadmon adam kadmon
347
BLOG

SŁOWO NA NIEDZIELĘ. UBIEGŁĄ.

adam kadmon adam kadmon Religia Obserwuj temat Obserwuj notkę 5

Tydzień temu też była niedziela, jakby nie patrzeć.  Tego świątecznego dnia, metropolita  szczecińsko-kamieński  ( woj. zachodniopodmorskie ), posłał do wiernych list  arcypasterski, w którym poruszono dwie kwestie : stosunek do aborcji i do in vitro.

                                                  Mam zwyczaj odpytywania znajomych uczęszczających do kościoła o tematy kazań.   Z pewnym ociąganiem się,

zeznali, że było o  aborcji; niektórzy  co do in vitro  demonstrowali grzeszną  , krótką pamięć. Chwała Opatrzności  - nie wszyscy !

                                            Jeśli chodzi o aborcję , tu nie ma dyskusji i każdy zostaje przy swoim. Zabijane jest dziecko w trakcie rozwoju, nie dopuszcza się do samodzielnego życia, ludzie czynią to na  odpowiedzialność własnych sumień  ,   licząc się z komplikacjami w przyszłości, uniemożliwiającymi  często  ponowne, szczęśliwe poczęcie.

                                          Co do badań prenatalnych ; wydają się być sensowne i słuszne, przecież rzutują na kształt narodowej populacji  oraz , co tu kryć - jej kondycję - w czasach mocno niepewnych i odległych od standardów, jakie chcielibyśmy widzieć w kraju.   Jaka jest służba zdrowia, opieka społeczna, poziom usług okołorodzinnych, widzą nawet ślepcy. Że o bezpieczeństwie socjalnym nie wspomnę.

                                               In vitro polega na poczęciu pozaustrojowym i jest metodą  uszczęśliwiania ludzi, pragnących potomstwa za każdą cenę.  Jest to więc metoda, dzięki której podstawowa komórka społeczna staje się rodziną, mającą w przyszłości niebagatelny wpływ -  we  wpływ kasy na tacę. Tego się nie rozumie w ramach Cywilizacji Życia, zakładającej, iż tylko poczęcie na kołdrze - pod kołdrą , w trójkącie erotycznym : on , ona + Duch Święty, jest uprawnione   do konsekwentnego, dalszego przeżycia .

                             Zgodnie z tą logiką , umocowaną szeptaniną   w kruchcie,  dzieci  z in vitro dusz nie posiadają; ergo w ocenie zapewne też  logiki katolickiej - są inkubami , istotami diabolicznymi. Wie o tym tłum około 35 tys. poczętych tak dzieci, więc w większości kościół omija z daleka ; nie każde jest odporne na różne przejawy miłości bliżniego. Ponieważ te dzieci w wielu przypadkach mają już dzieci własne, poczęte drogą naturalną, a niebawem doczekają się wnuków, zasadne jest pytanie o przyszłość logiki  Kościoła  katolickiego, najwyrażniej  stojącej na coraz większym rozdrożu.Że o rozkroku też nie  wspomnę.

                                           Powstaje tu zatem zasadna, uprawniona kwestia :  czy dzieci poczęte metodą in vitro, można bezgrzesznie abortować, jeśli są przeciwne woli Bożej ?  Czy taki akt spotka się  u spowiedzi z akceptacją, bez potrzeby rozgrzeszenia, pokuty, ekspiacji ?

                         Jest jednak pogląd czysto teoretyczny, zwłaszcza  u wysoko kwalifikowanych teologów, że in vitro  może być dopuszczalne przez  Opatrzność ; w innym  wypadku dzieci Boże nie doszłyby do  efektywności. Wszyscy wiemy, że jak dotąd marne są szanse na to, by dwa samce, same z siebie, poczęły  własne potomstwo.  Chociaż i tu nie do końca : istnieje  zaawansowana technika kloningu, podobno są też  ludzkie produkty tej technologii, zapewne w Chinach i Stanach, dające niestety replikę jednego ze wspomnianych samców.  Co jednak nie szkodzi, by raz powstała replika-klon rodzica A,  albo do wyboru -  rodzica B.

                                      Ja jednak powracam do zasadniczej kwestii : czy miłość bliżniego obowiązje też wobec dzieci z probówki ?    TAK   CZY  NIE  ?

adam kadmon
O mnie adam kadmon

Jestem istotą czującą , która swoje przeżyła.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (5)

Inne tematy w dziale Społeczeństwo