Sed3ak Sed3ak
720
BLOG

Dwóch Prezydentów

Sed3ak Sed3ak Polityka Obserwuj notkę 6

Kończy się długi weekend. W założeniu miał być spokojny i apolityczny. W praktyce sporo się działo. Dwa wydarzenia są według mnie znaczące. Oba kręcą się wokół prezydentów; Prezydenta Oficjalnego – Bronisława Komorowskiego oraz Prezydenta Opozycji – Jarosława Kaczyńskiego.

1. Ten drugi poszedł na woltę. Blokujemy Euro2012 na Ukrainie - powiedział. Jak dla mnie to politycznie niezrozumiała zagrywka, na którym Polska (a przynajmniej polska racja stanu) nie zyskały. Kaczyńskiego interesowało jednak coś innego. Gdy analizuję jego słowa z perspektywy dni, to zauważam w nim geniusz, majstersztyk polityka gabinetowego. Dlatego twierdzę, że gdyby prezes PiS sprawował urząd w międzywojniu nie miałby sobie równych.

Prześledźmy to na spokojnie.

Owszem, zagrywka bojkotu ukraińskiej części Euro to pożywka dla Rosji. Nawet ogłaszana przez lidera partii opozycyjnej w Polsce. Ale przecież Kaczyński wie, że jako Prezydent Opozycji pewną rolę odgrywa tylko na krajowym podwórku. Jednocześnie udało mu się wejść w melodię wszystkich liczących się polityków unijnych (od szefów państw po wyższych urzędników Komisji Europejskiej). Tusk i Komorowski, uchodzący w polskim mainstreamie za polityków nowoczesnych i europejskich (sic!), znaleźli się w sytuacji patowej. Dodatkowo polski premier, siedzący w mentalnych okowach piłkarskiej pasji, tym razem autentycznie się wściekł. Kaczyński go rozegrał i postawił w trudnej pozycji. To prezes PiS najlepiej potrafi, rzeźbić – za przeproszeniem – w g***, czyli tworzyć coś z niczego, przelewać z pustego w puste.

Ale politycznie ta zagrywka to jednak strata. Elektorat centrowy przyjąć może go tylko z politowaniem („dlaczego Prezes psuje nam imprezę, na którą czekaliśmy pięć lat?”). Zagrywka ta nie jest również zgodna z interesem narodowym. Bojkot państwa to jedno, ale zagranie retorsyjne ze strony przywódców Unii Europejskiej odbije się przede wszystkim na społeczeństwie. A to – jak pokazują badania – jest i tak dość sceptyczne co do prozachodniego kursu swojego kraju. Każdy kamyczek dorzucony do ogródka w tak fundamentalnej dla ukraińskiego skoku cywilizacyjnego kwestii, jaką są Mistrzostwa Europy w piłce nożnej, osłabiają tendencje integracyjne u przeciętnych obywateli.

Nie bez znaczenia jest również kwestia rosyjska. Bojkot Euro2012 to – w opinii absolutnie wszystkich komentatorów – zagrywka in favorem Rosji. I tutaj widać namacalnie kunszt Kaczyńskiego. Czy ktokolwiek po 10 kwietnia powie o nim, że jest rusofilem? Z pewnością nikt, a przynajmniej nie nikt z jego elektoratu. A że w rzeczywistości bojkot ukraińskiego Euro jest rusofilskie – no cóż; z Kaczyńskiego był, jest i będzie skrajny cynik. W polityce nie siedzi przecież od wczoraj.

2. Oficjalny Prezydent popełnił dwa wykroczenia. Pierwsze, gościł wczoraj w jakże symbolicznym dla Polski miejscu – bo na krymskiej Jałcie – u prezydenta Janukowycza. Bronisław Komorowski rozmawiał ze swoim ukraińskim odpowiednikiem nt. sytuacji więźnia politycznego (można tak bez ogródek powiedzieć) – Julii Tymoszenko. Był to lokaut na oświadczenie Jarosława Kaczyńskiego.

Prezydent Komorowski zabłysnął w tę majówkę również swoim wystąpieniem w Święto Konstytucji 3 Maja (i to jest wykroczenie numer dwa). Wykorzystał je on do ataku na partię opozycją i jej elektorat, czyli do rzeczy niedopuszczalnej. W biografii Komorowskiego Wiktor Świetlik określił obecną głowę państwa, jako „młot na PiS” w okresie rządów tej partii („Bronisław Komorowski, pierwsza niezależna biografia”, The Facto 2010). To czy prezydent jest młotem na PiS, czy też młotem zwyczajnym, albo ani jednym, ani drugim, można oczywiście się sprzeczać. Faktem jest natomiast to, że sprawuje on oficjalny a zarazem najwyższy urząd w państwie.

Nie powinien go więc – i to przy okazji święta państwowego! – wykorzystywać do partyjnych przepychanek. Święto Konstytucji 3 Maja to przede wszystkim święto polskiej państwowości, myśli politycznej i dojrzałości obywatelskiej. Mógł go Komorowski wykorzystać do np. krytyki kształtu wypuszczanych spod Sejmu ustaw, które musi koniec końców żyrować; mógł pochylić się nad prawami obywatelskimi, które w państwie Tuska są gwałcone (patrz: rekordowa liczba podsłuchów); mógł również prezydent odnieść się do kształtu państwa, które w rzeczywistości ma się nijak do swojego konstytucyjnego wzorca. Wolał to jednak Bronisław Komorowski wykorzystać do przepychanki, „narzekactwa” na tych co krzyczą „hańba, zbrodnia, zdrada”.

Nie wiem, czy „zgoda buduje”, a niegdysiejszy Młot na PiS stał się już „prezydentem wszystkich Polaków”. Widać jednak, że „politycznie neutralna głowa państwa” nie przepuści nawet tak ważnego dla Polski i Polaków święta, aby utrwalać dotychczasowe podziały, czy też kreować nowe.

Czyli, porządek panuje w Warszawie.

Sed3ak
O mnie Sed3ak

"Człowiek w Narodzie żyje nie tylko dla siebie i nie tylko na dziś, ale także w wymiarze dziejów Narodu (...) Polska może żyć własnymi siłami, własnymi mocami, rodzimą kulturą wzbogaconą przez Ewangelię Chrystusa i przez czujne, rozważne działanie Kościoła. Polska może żyć tu, gdzie jest, ale musi mieć ku temu moc. Musi patrzeć i ku przeszłości, aby lepiej osądzać rzeczywistość, i mieć ambicję trwania w przyszłość. Naród jest jak mocne drzewo, które podcinane w swych korzeniach, wypuszcza nowe. Może to drzewo przejść przez burzę, mogą one urwać mu koronę chwały, ale ono nadal trzyma się mocno ziemi i budzi nadzieję, że się odrodzi (...)" kard. Stefan Wyszyński sed3ak na Twitterze Sed3ak Pro, czyli dyskusja na poziomie Pro! "The mystic chords of memory will swell when again touched, as surely they will be, by the better angels of our nature". Abraham Lincoln "Virtù contro a furore Prenderà l'armi, e fia el combatter corto; Che l'antico valore Negli italici cor non è ancor morto". Francesco Petrarka Polecam: "Dzienniki Ronalda Prusa. Część Pierwsza."

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (6)

Inne tematy w dziale Polityka