Sed3ak Sed3ak
374
BLOG

Osiem głosów na miarę zwycięstwa

Sed3ak Sed3ak Polityka Obserwuj notkę 3

Jeszcze rano, gdy oglądałem telewizję CNN, komentującą wyniki republikańskich prawyborów w stanie Iowa, piętnastoma głosami nad faworytem Partii Republikańskiej Mitt’em Romney’em (b. gubernatorem stanu Massachusetts) prowadził Rick Santorum (b. kongresmen ze stanu Pensylwania). Popołudniu czasu polskiego okazało się, że zwycięzcą pierwszej prawyborczej potyczki jest jednak Romney. Pokonał swojego głównego rywala… ośmioma głosami.

Co mówi nam pierwsza odsłona batalii o republikańską nominację? Na chwilę obecną głównie to, że szanse są wyrównane i partyjni nominaci nie mogą się zdecydować na konkretną kandydaturę. Trzeci w kolejności – libertarianin Ron Paul – zdobył 21% głosów (przy 25% Romney’a i Santorum’a). Faktem jest, że pretendenci doznający klęski na samym początku nie kontynuują prelekcji i przekazują już wcześniej swoje poparcie liderom. Z walki o nominację w zasadzie wypadła konserwatywna przedstawicielka Tea Party - Michele Bachmann.

W studiu telewizyjnym CNN zaproszeni komentatorzy mieli możliwość przemaglować domniemanego zwycięzcę Rick’a Santorum’a. Były juror amerykańskiej wersji „Mam Talent!” – Piers Morgan – próbował dociec od republikanina, co będzie się działo za kilka tygodni, gdy lukier i słodkości we wzajemnej wymianie zdań pomiędzy nim, a Romney’em zakończy się. Ten jednak nie dał się wpuścić w maliny. Stwierdził, że jego rywal, jak i popierający go senator (i b. republikański kandydat) – John McCain, są patriotami i kierują się przede wszystkim dobrem kraju. Różnią się w wielu kwestiach i zapewne tak będzie i w przyszłości, ale ich wspólnym celem jest „przestawienie Ameryki na inne tory wartości”, jak podsumował.

Słuchało się tego z przyjemnością. Oczywiście, nie mam złudzeń, że walka o nominację Republikanów to nic innego, jak potyczka na noże (w najlepszym razie na kije). Jak wygląda system politycznych intrygi i manewrów wyborczych pięknie pokazał George Clooney w swoim najnowszym thrillerze politycznym „Idy marcowe” („The Ides of March’”, 2011). Miło jednak wiedzieć, że w cywilizowanych krajach istnieją politycy, którzy żółci wzajemnych uprzedzeń, czy cukierkowatego tryumfalizmu nie muszą wylewać akurat w momencie, gdy ktoś na dziesięć minut podstawi im mikrofon pod buzię.

Z polskiej perspektywy istotne jest, aby został wybrany wśród „the Elephants” kandydat interesujący się regionem Europy Środkowowschodniej. Zapoczątkowana współcześnie przez Ronalda Reagan’a linia, aby strategiczne interesy USA wiązać z tą częścią świata, była chlubnie konturowana przez George’a Bush’a seniora, Bill'a Clinton’a, czy George’a Bush’a juniora. Totalną zlewką w tym temacie wykazał się dopiero obecny prezydent Stanów Zjednoczonych – Barack Obama, dla którego ważniejszym sojusznikiem były kraje Afryki (jakże wymowna była gra w golfa czarnoskórego prezydenta USA w czasie trwania ceremonii pogrzebowej Prezydenta Lecha Kaczyńskiego). Istotne, aby jego konkurent do fotelu w Białym Domu ze strony Partii Republikańskiej powrócił dla korzystnego dla nas trendu. Co ciekawe, w jednym ze swoich wywiadów amerykanista i obecny poseł SLD – prof. Longin Pastusiak – stwierdził, że tak naprawdę jedynymi prezydentami USA zainteresowanymi bezpośrednio Polską i polskością byli Demokraci – Woodrow Wilson i Franklin D. Roosvelt. Cóż, jak dla mnie to opinia co najmniej dyskusyjna, chociaż prezentuję ją tutaj na zasadzie pewnej ciekawostki.

Wydaje się, że spośród obecnych na amerykańskiej scenie politycznej graczy najtrzeźwiej o zagrożeniach dla naszego regionu mówi właśnie Mitt Romney. W 2010r. ostro skrytykował on administrację Obamy za wycofanie się z umowy o rozmieszczeniu tarczy antyrakietowej w naszym regionie. Nie wiemy jak się sytuacja rozwinie. Miejmy nadzieję, że niekorzystny trend w geopolityce, spowodowany zmniejszeniem (jak nie rozpadem) roli Unii Europejskiej, skostnieniem sojuszu Niemiec i putinowskiej Rosji, a także wycofaniem się Ameryki z naszej części kontynentu, zostanie po listopadowych wyborach odwrócony.

Sed3ak
O mnie Sed3ak

"Człowiek w Narodzie żyje nie tylko dla siebie i nie tylko na dziś, ale także w wymiarze dziejów Narodu (...) Polska może żyć własnymi siłami, własnymi mocami, rodzimą kulturą wzbogaconą przez Ewangelię Chrystusa i przez czujne, rozważne działanie Kościoła. Polska może żyć tu, gdzie jest, ale musi mieć ku temu moc. Musi patrzeć i ku przeszłości, aby lepiej osądzać rzeczywistość, i mieć ambicję trwania w przyszłość. Naród jest jak mocne drzewo, które podcinane w swych korzeniach, wypuszcza nowe. Może to drzewo przejść przez burzę, mogą one urwać mu koronę chwały, ale ono nadal trzyma się mocno ziemi i budzi nadzieję, że się odrodzi (...)" kard. Stefan Wyszyński sed3ak na Twitterze Sed3ak Pro, czyli dyskusja na poziomie Pro! "The mystic chords of memory will swell when again touched, as surely they will be, by the better angels of our nature". Abraham Lincoln "Virtù contro a furore Prenderà l'armi, e fia el combatter corto; Che l'antico valore Negli italici cor non è ancor morto". Francesco Petrarka Polecam: "Dzienniki Ronalda Prusa. Część Pierwsza."

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (3)

Inne tematy w dziale Polityka