Sed3ak Sed3ak
307
BLOG

Janusza bez Krzyża przypowieści

Sed3ak Sed3ak Polityka Obserwuj notkę 6

Poseł Palikot (ten od Popierania Zaparcia), przemalował się na obrońcę krzyża. Zdjęcie krucyfiksu i wysyłanie biskupów na dietę to w zamyśle posła „nie atak na krzyż, a obrona krzyża przed Kaczyńskim”. Palikot wdepnął więc w intelektualnej ekwilibrystyce na dobre. Pozostaje ubolewać, że jednak nie za głęboko. Osobiście ukułem własną teorię. Przebiegły Jezus z tej racji, że był prorokiem i widział naprzód, dawno temu wymyślił, że da się skazać za Barabasza, a potem przybić do krzyża, żeby Kaczyński miał pretekst do obrony symbolu jego kaźni w budynku na Wiejskiej. Brzmi sensownie. A jak nie, to zawsze przecież można o to Jezusa oskarżyć. Po Kaczyńskim zaś można się takich knowań spodziewać. Wykrywa spiski z mocą wsteczną (i niekoniecznie aż dwa tysiące lat do tyłu).

W mądrości Palikota zgłębić się nie sposób na raz (przynajmniej nie przed kilkoma „pierwszymi” i jednym „karniaku”). Z konferencji prasowej Ruchu Poparcia dowiedziałem się, że krzyż nie może wisieć w Sejmie, bo godło narodowe nie znajduje się w kościołach, więc ma być po równo. Czy to  mas sens? Żachnąłem się. Tak nie przymierzając, w goście nie idzie się z papierem rolkowym i o pełnym żołądku. I nie robi się na podjęciu rzeczy, których gospodarz sobie nie życzy. O tym mówi kindersztuba, nic więcej. Nie inaczej jest w tym przypadku. Najwyraźniej w rozumieniu Ludzi w Ruchu coś się w kwestii dobrego wychowania zmieniło. Sejm nie ma być publicznym miejscem reprezentującym wszystkich Polaków, tylko domem publicznym (i to bez Boga) o nieokreślonej reprezentacji.

A tak adwocem, to trudno mi się z argumentacją odrzucającą istnienie Boga (w wersji Palikot 2.0) zgodzić. Dowód przeprowadzić można z łatwością z wykorzystaniem przeglądarki internetowej. U mnie do uproszczenia duchowych rozterek przyczynił się kolega, podrzucając link’a do piosenki wykonywanej przez francuską wokalistkę – Alizee. Po skończonym seansie dwóch rzeczy nie jest się w stanie opanować: wygasającego sceptycyzmu w istnienie Boga oraz dokrewnego wydzielania hormonów (z żalem stwierdzam, że to drugie jednak przeważa). U Palikota pewnie Alizee jeszcze nie słuchali (a jeśli już to prędzej w wariancie: „this porn has a good soundtrack”). Korsykanka jest nad Sekwaną dobrem narodowym. Nawet gdyby śpiewała w języku francuskim coś a’la „głosowałam na Palikota”, to i tę herezję uśmierzyłbym w ten, czy inny sposób. To u nich. A u nas wyczucie smaku jest jakby bardziej zachowawcze, a ludzie gnuśni. Wzorce piękna wyznaczają (od wczoraj) marszałkczynie: Ewa Kopacz i (nie mniej urodziwa) Wanda Nowicka. Naród zdecydował, causa finita. Skoro „aniołki prezesa” są passe, to mamy co mamy – pewnie żabojady nam teraz zazdroszczą!

Krzyż, Sejm, Alizee… Temat obszerny, pewnie już w zaciszach katedralnych gabinetów powstają rozprawy naukowe w stosownym temacie. W artykule „Rozdział mózgu od Palikota, czyli wszystkie kłamstwa Janusza P.”, pisałem o lubelskim (p)ośle z Biłgoraja, że ten „stał się owym gumowym atrybutem, trzymanym kiedyś w ręku, który dzisiaj symbolizuje przedłużenie jurysdykcji Donada Tuska w Sejmie”. Widać już, że jest to przedłużenie o gabarytach korniszona. Organ sowicie zmniejszony, w porównaniu z tym, z pamiętnej konferencji prasowej (wtedy w wydaniu plastikowym). I bardziej pasujący do lwa z małą grzywą, który głośniej ryczeć musi.

Wczoraj agencje światowe podały, że rosyjsko – niemiecki pakt o nieagresji obrodził w dostawy gazu północną rurą. W Polsce tematu nie przemilczano, ale ustąpić musiał palmy pierwszeństwa śmierci Hanki od Kartonów. Dzisiaj wrócił Janusz od Krzyża. Nie wiem, czy Władimir Władymirowicz zgodziłby na swoisty deal i za cenę zmniejszenia przepustowości „gazrury” odebrałby w zamian pielgrzymkę kilku rodzimych posłów (idących z sejmowym krzyżem na przedzie). Raczej nie. A uzasadnienie rekuzy wychodziłoby zapewne z innych pozycji, niż u antykościelnych fundamentalistów. Nie to, żeby nie chciał u siebie Putin rozdziału kościoła od państwa. Zwyczajnie, w świece dupereli wie rosyjski premier o co kaman, gdy chodzi o narodowe interesy. Nie prawi bajek i prawideł. Te zostawia nam.

Sed3ak
O mnie Sed3ak

"Człowiek w Narodzie żyje nie tylko dla siebie i nie tylko na dziś, ale także w wymiarze dziejów Narodu (...) Polska może żyć własnymi siłami, własnymi mocami, rodzimą kulturą wzbogaconą przez Ewangelię Chrystusa i przez czujne, rozważne działanie Kościoła. Polska może żyć tu, gdzie jest, ale musi mieć ku temu moc. Musi patrzeć i ku przeszłości, aby lepiej osądzać rzeczywistość, i mieć ambicję trwania w przyszłość. Naród jest jak mocne drzewo, które podcinane w swych korzeniach, wypuszcza nowe. Może to drzewo przejść przez burzę, mogą one urwać mu koronę chwały, ale ono nadal trzyma się mocno ziemi i budzi nadzieję, że się odrodzi (...)" kard. Stefan Wyszyński sed3ak na Twitterze Sed3ak Pro, czyli dyskusja na poziomie Pro! "The mystic chords of memory will swell when again touched, as surely they will be, by the better angels of our nature". Abraham Lincoln "Virtù contro a furore Prenderà l'armi, e fia el combatter corto; Che l'antico valore Negli italici cor non è ancor morto". Francesco Petrarka Polecam: "Dzienniki Ronalda Prusa. Część Pierwsza."

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (6)

Inne tematy w dziale Polityka