Sed3ak Sed3ak
673
BLOG

O co walczył Władysław Frasyniuk?

Sed3ak Sed3ak Polityka Obserwuj notkę 3

Palikot mówi językiem świeżym, językiem nowoczesnym i jednocześnie językiem ludzi młodych. Ludzi, którzy albo pracowali na zachodzie i wiedzą, jak ten Zachód wygląda, albo do życia takiego jak na zachodzie aspiruję”. Tak w parlamentarnej konfiguracji politycznej widzi rolę lidera Ruchu Zaparcia b. opozycjonista i wiceszef nieboszczki Unii Wolności (a przy okazji też tzw. legenda Tymczasowej Komisji Koordynacyjnej) – Władysław Frasyniuk. „Palikot dostał wiatr w żagle” – podsumowuje w rządowych „Faktach po faktach” w rozmowie z funkcjonariusz Justyną Pochanke.

Prześledźmy krótko wypowiedzi – przepraszam za niecenzuralne słowa – Janusza Palikota: „Bardzo nie lubiłem chodzić do kościoła i prawie zawsze jak do niego wchodziłem, dostawałem krwotoku z nosa”; „Ojciec nie lubił też kleru. Jak wychodziliśmy z kościoła, to ciągle na nich gadał. Że się bogacą, bałamucą, naciągają. Że mają kochanki, dzieci, kupują ziemię za grosze”; „Uważam, że Kościół spełnia rolę destrukcyjną w naszym kraju, bo jest nietolerancyjny”; „Osoby duchowne nie powinny się wtrącać w politykę (…) Wtrącanie się biskupów w to, że Telewizja Publiczna nie ma prawa pokazywać Nergala, człowieka, który nie jest skazany wyrokiem sądu, jest niewiarygodnym skandalem”; „Jak więc doszło do tego, że na tak wielu uroczystościach państwowych jest tak wielu purpurowych i dlaczego tak często zabierają głos w każdej niemal sprawie?”.

To tylko przytyk. Próbka możliwości w nienawistnej propagandzie Janusza Palikota. Ale jak się powiedziało A, trzeb i powiedzieć B. Sprawdźmy co na temat Kościoła myśli Główny Ideolog Ruchu Zaparcia – Jerzy Urban:

Krzyż, który jest symbolem agresji Kościoła na obszar państwa”; „Bardzo to smutne, ale prawdziwe, póki ma swoją klientelę ks. Popiełuszko i wzięciem cieszą się jego czarne msze, a do których Michnik służy i ogonem dzwoni” (1984); „W inteligenckiej części warszawskiego Żoliborza stoi kościół księdza Jerzego Popiełuszki – obok św. Brygidy w Gdańsku najbardziej renomowany klub polityczny w Polsce.(...) Co tam więc robi natchniony polityczny fanatyk, Savanorola antykomunizmu? (...) Uczucie nienawiści politycznej do komunistów, do władzy, do wszystkiego, co jest powojenną Polską, przynoszone na tę salę przez bywalców, a pod dyrygencją księdza Popiełuszki, przestaje być wewnętrznym robakiem drążącym człowieka. (...) Ks. Jerzy Popiełuszko jest więc organizatorem sesji politycznej wścieklizny”.

Oko moje nieprawione, ale ja widzę dużą zbieżność w tej „świeżej mowie”. Czy jest to język nowoczesności, czy raczej rynsztok nienawistnego słowotoku? Poezja i kunszt oratorski, czy też recydywa mowy nienawiści?

I jedno boli? Czy o taką Polskę walczył Władysław Frasyniuk? Dla takiej Polski, dawał się napastować „na dołku” i obijać mordę zomowską pałką (by później na faktach tych budować pozycję moralnej wyższości)? Czy, gdy w 1984r. komunistyczni aparatczykowi wyrzucali ze szkół młodzież, tylko za to, że ta nie zgadzała się na usunięcie z niej krzyża, ktoś mógłby przypuszczać, że tamtejszy bohater walki o niepodległość spuści się do moralnej gnojówki i to bez specjalnego zecwelenia? A może trzeba już tylko czekać na utworzenie history gender studies, w ramach których dociekliwi historycy od Palikota udowodnią w sposób przekonujący (jak rwandyjscy intelektualiści uzasadniali naukowo konieczność ludobójstwa), że Popiełuszko jednak zabił się sam. A Instytut Historii Alternatywnej (wniesiony w miejsce IPN-u) wyda jakąś interesującą pozycyjkę na ten temat, w ramach inicjatywy badawczej „Różowy Proletariat”?

Co by się stało, gdyby Tamten Frasyniuk, spotkał Dzisiejszego Frasyniuka? Dostrzegłby w jego oczach błysk cnoty obywatelskiej i waleczności? Czy prędzej niechybnie się odwrócił na pięcie i nie chcąc uświnić, spierzchłby do pieczary? A nad tym aktem dramatu zewsząd „rozbrzmiewałaby melodyjka stara / że ten kto wczoraj jakobinem był – jutro zostanie namiestnikiem cara”?

Sed3ak
O mnie Sed3ak

"Człowiek w Narodzie żyje nie tylko dla siebie i nie tylko na dziś, ale także w wymiarze dziejów Narodu (...) Polska może żyć własnymi siłami, własnymi mocami, rodzimą kulturą wzbogaconą przez Ewangelię Chrystusa i przez czujne, rozważne działanie Kościoła. Polska może żyć tu, gdzie jest, ale musi mieć ku temu moc. Musi patrzeć i ku przeszłości, aby lepiej osądzać rzeczywistość, i mieć ambicję trwania w przyszłość. Naród jest jak mocne drzewo, które podcinane w swych korzeniach, wypuszcza nowe. Może to drzewo przejść przez burzę, mogą one urwać mu koronę chwały, ale ono nadal trzyma się mocno ziemi i budzi nadzieję, że się odrodzi (...)" kard. Stefan Wyszyński sed3ak na Twitterze Sed3ak Pro, czyli dyskusja na poziomie Pro! "The mystic chords of memory will swell when again touched, as surely they will be, by the better angels of our nature". Abraham Lincoln "Virtù contro a furore Prenderà l'armi, e fia el combatter corto; Che l'antico valore Negli italici cor non è ancor morto". Francesco Petrarka Polecam: "Dzienniki Ronalda Prusa. Część Pierwsza."

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (3)

Inne tematy w dziale Polityka