Sed3ak Sed3ak
1151
BLOG

Stworzyliście Tuska z demonów Kaczyńskiego

Sed3ak Sed3ak Polityka Obserwuj notkę 18

Ci, którzy najwięcej gadali o demokracji, nie tylko nie potrafią zauważyć, jak Tusk stał się w każdym calu tym wirtualnym Kaczyńskim, którym przez tyle lat straszyli siebie nawzajem i społeczeństwo – opierającym swą władzę na klientyzmie, na niszczeniu rywali i demokratycznych mechanizmów, szczuciu, agresji, podsłuchach oraz służbach” – Rafał A. Ziemkiewicz („Platforma wygrywa, demokracja przegrywa”).

Przedstawione powyżej zdanie z Ziemkiewicza powinno dzisiaj i jutro robić za „cytat dnia”. Ujmuje w swej prostocie cały absurd paradygmatu, przyjętego przez elitę III Rzeczpospolitej. Paradygmatu, zgodnie z którym największym zagrożeniem dla wybudowanej przez sojusz światłych opozycjonistów i niebetonowych komunistów kulejącej demokracji jest polski nacjonalizm, oparty na czarnosecinnym katolicyzmie.

Odrzucamy dziennikarskie standardy i zawodową etykę. Porzucamy pióra, a przywdziewamy funkcyjne mundury. Szkalujemy, plujemy. Manipulujemy i przeinaczamy fakty. W jednym tylko, najświętszym celu. By nie dopuścić do władzy ekipy, która – w naszym nieomylnym przekonaniu – jest największym zagrożeniem dla państwowości i „wielkiego historycznego sukcesu”. Ukradkiem zaś tylko, zapewne na obrzeżach potylicy, przejawiała się u funkcyjnych myśl, że walczą nie z zagrożeniem dla Polski, tylko własną paranoją.

Tusk ma w dzisiejszej Polsce pozycję hegemona. Posiada wszystko i przez najbliższe trzy lata wylegiwać się będzie w ufortyfikowanej twierdzy. W Pałacu ma biernego notariusza, który bezmyślnie podstempluje mu wszystko, czego ten akurat zażąda. W rządzie – głównie niekompetentne miernoty i fachowców „od wszystkiego”. Ma Cezarego Grabarczyka, z wykształcenia prawnika i b. szefa sejmowej komisji sprawiedliwości i praw człowieka, który sparaliżował polską kolej i rozkopał drogi (jako szef resortu infrastruktury – sic!), a teraz – dzięki tym „zasługom” zostanie najpewniej wynagrodzony dojną synekurą na mniej konfliktowym odcinku (np. w Ministerstwie Sprawiedliwości). W talii trzyma Donald Tusk Ewę Kopacz – nieudolną menedżerkę, która po rozłożeniu na łopatki służby zdrowia i odgrywania roli pacynki koncernów farmaceutycznych, teraz dostanie polityczną pomostówkę w fotelu Marszałka Sejmu. Wcześniej do dyspozycji Tuska był Bogdan Klich – psychiatra, który akurat osobistemu kaprysowi Tuska zawdzięczał tekę ministra obrony narodowej i odpowiedzialność za nieumyślne pozbawienie życia dowództwa armii. Zasób kadrowy premiera to również Bogdan Zdrojewski. Wcześniej kandydat na szefa MON-u właśnie, któremu wielofunkcyjność pozwoliła koniec końców wylądować bezpiecznie w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Zapomniałbym o Julii Piterze, wysoko wykwalifikowanej tropicielce dorszów, piszącej od czterech lat ustawę antykorupcyjną.

A w Sejmie? Jest spacyfikowany Pawlak. Gotowy przyjąć każdą ofertę, byleby tylko wykarmić rozwydrzony aktyw partyjny. Mamy Ryszarda Kalisza, kawiorowego lewaka, niewahającego się złożyć na ofierze „dobra kraju” własną partię (swoją drogą wyposzczoną pięcioleciem poza rządowymi posadami). W każdym też czasie Tusk może wyciągnąć rękę do Palikota. Biłgorajski Pajac ze swoich Ruchem Zaparcia może okazać się przydatny każdorazowo, gdy premier będzie chciał zagrać na liberalnej nucie, a przy okazji – ogrywając jedną melodię – podkur…, powiedzmy zdenerwować Kaczyńskiego. Tusk trzyma całą scenę polityczną w szachu.

Wyhodowaliśmy sobie despotę. Dysponującego mediami publicznymi i oddanymi mu wiernopoddańczo mediami prywatnymi. Dodatkowo, posiadającego środki dystrybucji władzy i społecznego awansu. Tusk jest dzisiaj w stanie kupczyć inwestyturami poszczególne grupy społeczne, rozmaite lobbiesi inne szemrane postacie. Tak wiele odtrąbiono alarmów na temat Kaczyńskiego, że nawet nie dostrzeżono, że Tusk staje się najbardziej zwyrodniałą formą urojenia o nim. Cynicznym i małostkowym, a jednocześnie bezwzględnym politycznym drwalem. Nie pozostaje mu teraz nic innego, jak domknąć system i czekać na rozwój sytuacji.

W artykule z piątkowej „Rzeczpospolitej” ("Platforma jako hegemon") prof. Sadurski (który swoją drogą miał przyjemność zabanować mnie na s24 za niepochlebny, krytyczny, acz merytoryczny komentarz) pisze o rządach Platformy: „Odgrywanie [przez PO] roli partii hegemonistycznej – czyli takiej, która nie musi się liczyć z żadnymi politycznymi ograniczeniami przy realizacji swych zamierzeń nie jest (..) w tej chwili szczególnie niebezpieczne, bo PO, w każdym razie pod przywództwem Donalda Tuska, jest partią spokojną, racjonalną i przewidywalną, nawet jeśli niezbyt wizjonerską albo porywającą”. Jak widać zaćmienie trwa. Bezrefleksyjne powtarzanie utartych dyrdymałów. Niejako z obowiązku odnotowanie, że jednowładztwo to wszak sytuacja, która powinna wzmóc czujność. Ale, bez przesady! Bo wiemy, że PiS – mimo poranienia przegraną – ciągle stoi u bram.

Takie jest domknięcie dwudziestu lat demokracji. Katastrofa, w której ginie czołówka polskiej warstwy przywódczej, za którą nie tylko nikt nie ponosi odpowiedzialności, ale przeciwnie – ludzie, którym tę odpowiedzialność możnaby przypisać, zostają namaszczeni na narodowych przywódców. I co gorsze, efektem transformacji politycznej jest taka, a nie inna elita. Przepełniona (głównie z racji pochodzenia) lękami przed rdzenną polskością, religią i republikanizmem. Zdolna wyhodować miękkiego tyrana, z cząstek własnych paranoi, fobii i mylnych wyobrażeń.

Sed3ak
O mnie Sed3ak

"Człowiek w Narodzie żyje nie tylko dla siebie i nie tylko na dziś, ale także w wymiarze dziejów Narodu (...) Polska może żyć własnymi siłami, własnymi mocami, rodzimą kulturą wzbogaconą przez Ewangelię Chrystusa i przez czujne, rozważne działanie Kościoła. Polska może żyć tu, gdzie jest, ale musi mieć ku temu moc. Musi patrzeć i ku przeszłości, aby lepiej osądzać rzeczywistość, i mieć ambicję trwania w przyszłość. Naród jest jak mocne drzewo, które podcinane w swych korzeniach, wypuszcza nowe. Może to drzewo przejść przez burzę, mogą one urwać mu koronę chwały, ale ono nadal trzyma się mocno ziemi i budzi nadzieję, że się odrodzi (...)" kard. Stefan Wyszyński sed3ak na Twitterze Sed3ak Pro, czyli dyskusja na poziomie Pro! "The mystic chords of memory will swell when again touched, as surely they will be, by the better angels of our nature". Abraham Lincoln "Virtù contro a furore Prenderà l'armi, e fia el combatter corto; Che l'antico valore Negli italici cor non è ancor morto". Francesco Petrarka Polecam: "Dzienniki Ronalda Prusa. Część Pierwsza."

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (18)

Inne tematy w dziale Polityka