Sed3ak Sed3ak
447
BLOG

Nic o nas bez nas

Sed3ak Sed3ak Polityka Obserwuj notkę 9

Odkąd jego brat Lech, ówczesny polski prezydent zginął półtora roku temu w katastrofie samolotowej pod Smoleńskiem, Jarosław pielęgnuje kult zmarłych. Jest arcykapłanem narodowo-katolickiego folkloru. Popiera go 20-25 proc. wyborców. Ale wybory w Polsce rozstrzygają się w środku społeczeństwa, a tam drażniący nacjonalizm Kaczyńskiego odbierano jako anachronizm. Spotkania polityków PiS z dziećmi nic nie dały. A wystąpienia jego »aniołków« - oddziału młodych, ładnych pisowskich kobiet wywoływały śmiech”.  Takimi to słowami skomentował polską elekcję generalną niemiecki Der Spiegel ("Tusk, najmniejsze zło").

Z kolei francuskie „Le Figaro” pisze, że „Teorie spiskowe, eurosceptyczne tyrady i antykorupcyjne lub antykomunistyczne krucjaty wyszły z mody” („Prawica utrzymuje większość”).

Ciekawszy jest wpis z „Corriere Della Sera”. Włoska gazeta nazywa Jarosława Kaczyńskiego „antyniemieckim i rusofobicznym etatystą”, który „sprzeciwia się prywatyzacji”. Jeśli gazetka z Półwyspu Apenińskiego chciałaby popłynąć nieco dalej i popuścić wodze fantazji, to jest już tylko o krok od stwierdzenia, że „Kaczyński to zajadły antysemita”, który swoją ksenofobią pielęgnuję w Polakach wrogość do Arabów.

Ale jeśli „Corriere Della Sera” pisałaby o prywatyzacji, mając na myśli służbę zdrowia, to tylko patrzeć, jak do Rzymu w trybie powyborczym wysyłany jest przez PO pozew, żądający zaniechania powtarzania takich rzeczy (wnioskując z przeciwieństwa można dojść do wniosku po lekturze włoskiej gazety, że Platforma jest zwolenniczką prywatyzacji absolutnej).

Co ciekawe, żadne z powyższych stwierdzeń nt. Kaczyńskiego nie ma żadnego przełożenia w faktach. Prezes PiS nie mówił w tej kampanii ani trochę o prywatyzacji. O bracie nawet się nie zająknął. Nie wypowiadał się w sposób wrogi w stosunku do Niemców, ani Rosjan. Stawiał sprawę jasno, w kwestii definiowania i realizacji narodowego interesu. Nic ponadto. A może w opinii gazet zachodnich to tak naprawdę wszystko jedno.

Dlaczego wedle niemieckiej gazety wystawienie młodych działaczek PiS było powodem do śmiechu? Czy zaodrzańscy dziennikarze sami na to wpadli, czy też dzwoniąc do zaprzyjaźnionych stacji uzyskali taki oto obiektywny obraz sceny politycznej. I czy naprawdę poglądy Prawa i Sprawiedliwości dają się zakwalifikować do nacjonalizmu podobnie jak ma to miejsce w przypadku francuskiego Frontu Narodowego (negującego Holocaust), czy serbskiej SRS?

Nie wiadomo również skąd francuska lewicowe „Le Figaro” wytrzasnęło rewelacje o tym, że PiS chciało przeprowadzać jakąś kolejną falę dekomunizacji i walki z korupcją? Z programu, z konferencji prasowych? O jakich eurosceptycznych krucjatach i teoriach spiskowych piszą dziennikarze znad Sekwany? Przecież temat katastrofy smoleńskiej (bo do tego zapewne francuscy dziennikarze piją) na czas kampanii został zawieszony. A i wcześniejsze jej eksponowanie raczej skoncentrowane było na rzeczowym kompletowaniu dokumentów (patrz: „Biała Księga” zespołu Macierewicza). Teorie spiskowe krążą raczej w Internecie, czy po niszowych portalach. Ale może i dla „Le Figaro” zachodzi pomiędzy tymi podmiotami znak równości?

Z wyniku wyborów zdecydowanie zadowolona jest Rosja. „Niedzielne wybory były ostatnim akordem tak zwanej wojny polsko - polskiej między partiami obecnego premiera Donalda Tuska i byłego premiera Jarosława Kaczyńskiego” – pisze „Rossijskaja Gazieta", która tym samym wieszczy kontynuację spokojnego kursu premiera Tuska wobec Moskwy. Spokojny kurs – co oczywiste – nie może być mylony z kursem miękkim. Przynajmniej nie w Polsce.

***

Co wynika z tak przedstawionego obrazu wyborów w Polsce przez zachodnie media? Dodajmy, wykoślawionego obrazu? Kilka rzeczy.

Po pierwsze, pokazuje że w większość cytowanych mediów (a jest to tylko nieznaczny wycinek) nie posiada stałych korespondentów w Polsce. Swoją wiedzę o lokalnym kolorycie partyjnym muszą czerpać od zaprzyjaźnionych dziennikarzy. Niestety, w większości od dziennikarzy z tych tzw. słusznych gazet. O efekty tych działań nietrudno.

Po drugie, widać że Polacy są strasznie na punkcie odbioru na zewnątrz przewrażliwieni. Nie inna w tej materii jest również Platforma (i jej wyborcy). Partia, kreująca się na europejską i „bez kompleksów” (które to sama zarzuca Kaczyńskiemu wstydliwość ducha) nie mogłaby spokojnie przejść przez europejskie salony bez odpowiedniej stamtąd akredytywy.

Po trzecie, przypomina mi się najgorszy okres w dziejach I Rzeczpospolitej. Kiedy to opinia ościennych dworów miała decydujący wpływ na to, co dzieje się nad Wisłą. Ówczesne upodobanie w fircykach, czy kochankach carskich dworów przyniosło koniec końców nie za dobre efekty. Miarkując rzecz jasna tę opinię i widząc ogrom różnic potrzeba jednak wyraźnie powiedzieć, że coś bardzo niedobrego musi się dziać z nami, skoro dla europejskiego pogłosu (a ściślej: pogłosu europejskich gazet) jesteśmy w stanie ustąpić w kwestii przymiotów suwerenności. Ileż to razy daje się słyszeć, że trzeba wybrać Słusznego Premiera, bo „będą się z nas w Europie śmieli”. „Tylko upodlenie ducha szyję ludzi wolnych zgina do łańcucha”.

Pamiętam, że w zamierzchłej przeszłości, w 2005r., gdy byłem jeszcze nieprzejednanym lemingiem PO i Tuska moją czujność wzbudził reportaż w telewizji EuroNews, w której przed zbliżającymi się wyborami prezydenckimi stacja ów przedstawiała Lecha Kaczyńskiego jako „groźnego nacjonalistę” i socjalistę. Pomimo mojego tępego poparcia dla Donalda Franciszka zastanowiło mnie, jakim prawem ktoś z zewnątrz ma prawo dokonywać takich niesprawiedliwych recenzji.

Jak widać, nigdy za dużo „nic o nas bez nas”.

Sed3ak
O mnie Sed3ak

"Człowiek w Narodzie żyje nie tylko dla siebie i nie tylko na dziś, ale także w wymiarze dziejów Narodu (...) Polska może żyć własnymi siłami, własnymi mocami, rodzimą kulturą wzbogaconą przez Ewangelię Chrystusa i przez czujne, rozważne działanie Kościoła. Polska może żyć tu, gdzie jest, ale musi mieć ku temu moc. Musi patrzeć i ku przeszłości, aby lepiej osądzać rzeczywistość, i mieć ambicję trwania w przyszłość. Naród jest jak mocne drzewo, które podcinane w swych korzeniach, wypuszcza nowe. Może to drzewo przejść przez burzę, mogą one urwać mu koronę chwały, ale ono nadal trzyma się mocno ziemi i budzi nadzieję, że się odrodzi (...)" kard. Stefan Wyszyński sed3ak na Twitterze Sed3ak Pro, czyli dyskusja na poziomie Pro! "The mystic chords of memory will swell when again touched, as surely they will be, by the better angels of our nature". Abraham Lincoln "Virtù contro a furore Prenderà l'armi, e fia el combatter corto; Che l'antico valore Negli italici cor non è ancor morto". Francesco Petrarka Polecam: "Dzienniki Ronalda Prusa. Część Pierwsza."

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (9)

Inne tematy w dziale Polityka