Sed3ak Sed3ak
353
BLOG

Nie zmieściło się w kampanii

Sed3ak Sed3ak Polityka Obserwuj notkę 11

Nie uczestnicząc czynnie w komentowaniu kampanii wyborczej muszę pokusić się jednak na wrzucenie trzech groszy na jej finiszu. Bo chociaż ani przez moment nie miałem podejrzeń co do tego, że zostanie ona zrelacjonowana obiektywnie (wystawienie antypisowskiego siepacza – red. Jakuba Sobieniowskiego – jako recenzenta tej partii dla „Faktów TVN” to zagrywka, która powinna wejść do kanonów medioznawstwa) i bliski prawdzie, to jednak kuł w oczy fakt, że na pewne „iwenty” nie znalazło się miejsce.

1. Na czołówki wrześniowych serwisów nie wspiął się fakt, że polski złoty jest słaby. Bardzo słaby. W stosunku do euro najsłabszy od dwóch lat (kiedy to przez chwilowy atak spekulacyjny podchodził nawet pod 5zł). A tak tani w stosunku do brytyjskiego funta szterlinga nie był od prawie czterech lat. Zaś w zestawieniu z szwajcarskim frankiem (to wszak narodowa waluta Polaków) już w sierpniu złoty dobił do niechlubnego rekordu i nic tąpnięcia w tej kwestii nie zapowiada. Jeżeli waluta traci na wartości regularnie i długofalowo, a nie w wyniku pojedynczego ataku na nią, to wypadałoby zatroskać się  o źródło tegoż zjawiska i ewentualnie - jego konsekwencje. Tymczasem, ani wiodące (jak i nie wiodące) media, ani politycy (wszystkich partii) tematu nie poruszali. Co jest przykre.

2. Sprawa druga, to wydarzenie stosunkowo świeże. Linia obrony rządu rosyjskiego przed Trybunałem Praw Człowieka w Strasburgu w sprawie mordu na Polakach z 1940r. Rozprawa wstępna odbyła się wczoraj. I przedstawiciel Federacji Rosyjskiej nie zmienił skandalicznego stanowiska, co rusz nazywając zbrodnię na polskich jeńcach „wydarzeniami katyńskimi”. O fakcie tym wspomniały „Wiadomości” TVP. Ale sprawę już przemilczały TVN-owskie „Fakty”. Tymdrugim ciężko się dziwić, skoro 70% antenowego czasu przeznaczyły na ostrzał Kaczyńskiego za wypowiedź o Angeli Merkel.

3. W kampanii nie istniał w zasadzie temat bezrobocia. W bezpośredniej wymianie zdań Napieralskiego i Rostowskiego raz panowie zdążyli się pokłócić o to, za których rządów lepiej w tej kwestii było. Ale poza tym to cisza. A szkoda. Temat bezrobocia w ogóle od jakichś kilku miesięcy został schowany pod dywan i nie jest zaczepiany przez żadne mediów. Tak jakby istniała w tej kwestii cicha, niepisana umowa. Wystarczy jednak cofnąć się do roku 2000r., kiedy to z publicznych mediów wręcz wylewały się pomyje na rząd Jerzego Buzka (wtedy jeszcze nie szanowanego przez wszystkich „przewodniczącego PE”, tylko premiera z niesłusznego rozdania) za lawinowy wzrost bezrobocia. Bezrobocie z września 2011r. (11,7%), jest ciągle wyższe niż z momentu, kiedy to rząd PO-PSL rozpoczynał rządzenie (październik 2007r. – 11,3%).

4. Inną bieżączką, która nie znalazła łaskawości medialnych decydentów, są informacje o emigracji zarobkowej. Dane zaś przedstawione przez GUS wskazują jednoznacznie: emigrantów ciągle przybywa. Jeśli zaś biorąc za odnośnik rok 2004, to poziom ucieczki obywateli z Polski jest ciągle dwukrotnie większy. Co więcej pomimo kryzysu gospodarczego na Zachodzie Polacy zza granicy nie chcą wracać nad Wisłę. Uczciwy dziennikarz powinien umieć zestawić te dane z obietnicami rządowymi, na realizację których Donald Tusk miał 4 lata.

5. Z niezrozumiałych dla mnie względów w kampanii (po raz kolejny) nie istniał temat katastrofy smoleńskiej. Niesłusznie, gdyż w temacie tym sporo się działo. Dwa tygodnie temu polscy technicy kryminalistyczni przybyli na miejsce spoczynku wraku, aby przebadać go, pod kątem „uszkodzeń mechanicznych”. Osobiście uważam, że jest to rozwiązanie godne Nobla. Nie zdarzyło się bowiem jeszcze nigdzie na świecie, aby na miejsce zbrodni ekipa od zabezpieczeń dotarła w 17 miesięcy po zdarzeniu, wyłączając dodatkowo ze spektrum swoich działań badanie wraku samolotu, pod kątem obecności materiałów wybuchowych. Tymczasem polscy technicy potrafią tak pchnąć naukową machinę, że nawet półtoraroczny upływ czasu nie jest dla nich problemem w rzetelnym odtwarzaniu katastrofy. A przecież katastrofa z 10/4 to nie tylko wymiar czysto ludzki, ale również (oblany) test funkcjonowania państwa. Komuś zarządzającemu tym państwem należą się zatem srogie baty.

6. Powstaje więc zapytanie, na co miejsce się znalazło? To już chyba każdy zdążył zauważyć. Antenowe (jakże cenne minuty) pomieściły piękne buzie „aniołków Kaczyńskiego”, koncentrując się na wdziękach ów pań (przyznam, że nietuzinkowych), a nie na ich poglądach (zapewne ku niezadowoleniu ich samych). Prorządowe media przedstawiły nam jadowitą operetkę pn. „Kaczyński obraził (wstaw cokolwiek)”. Ani przez moment nie miałem wątpliwości, że reakcją sprzyjających mediów na krótkotrwałe prowadzenie PiS-u w sondażach muszą być działania niestandardowe. Sporo czasu anteny poświęciły na relację debat przedwyborczych. Niestety, oglądali je głównie dziennikarze, mające obowiązek służbowy zdać z nich nazajutrz wstępniaka. Odbyła się również najważniejsza debata PiS-PO, do której ta druga wystawiła najwierniejszego z wiernych – Tomasza Lisa. Z jakim skutkiem – każdy mógł podziwiać.

Te wybory są ważne. Tyle, że w umiarkowanym stopniu. Jakość kampanii pokazała, że tykająca bomba, którą będzie powtórka z kryzysu’08 spłuczę Polskę na samo dno kloaki. Nie widać na horyzoncie kandydatów i idei (przynajmniej w głównym nurcie), którzy mogliby wystawić skuteczne recepty na zbliżającą się falę. Nie jest to Tusk, przestrzegający Polaków przed kibicami i staruszkami modlącymi się przed krzyżem. Nie jest Kaczyński, nie potrafiący utrzymać nerwów na wodzy i dający wpuszczać w utarczki słowne. Nie jest to też Napieralski, człowiek z kijem… powiedzmy w plecach, sztucznością i banalnością momentami ocierający się o śmieszność. Ani Palikot, nieustannie prowadzący swoją antykościelną nowennę, czy Pawlak – śmierdzący znepotyziałym odorem swojego syndykatu.

Wydaje się więc, że te wybory to tylko prolog. Dramat nastanie po nich.

Sed3ak
O mnie Sed3ak

"Człowiek w Narodzie żyje nie tylko dla siebie i nie tylko na dziś, ale także w wymiarze dziejów Narodu (...) Polska może żyć własnymi siłami, własnymi mocami, rodzimą kulturą wzbogaconą przez Ewangelię Chrystusa i przez czujne, rozważne działanie Kościoła. Polska może żyć tu, gdzie jest, ale musi mieć ku temu moc. Musi patrzeć i ku przeszłości, aby lepiej osądzać rzeczywistość, i mieć ambicję trwania w przyszłość. Naród jest jak mocne drzewo, które podcinane w swych korzeniach, wypuszcza nowe. Może to drzewo przejść przez burzę, mogą one urwać mu koronę chwały, ale ono nadal trzyma się mocno ziemi i budzi nadzieję, że się odrodzi (...)" kard. Stefan Wyszyński sed3ak na Twitterze Sed3ak Pro, czyli dyskusja na poziomie Pro! "The mystic chords of memory will swell when again touched, as surely they will be, by the better angels of our nature". Abraham Lincoln "Virtù contro a furore Prenderà l'armi, e fia el combatter corto; Che l'antico valore Negli italici cor non è ancor morto". Francesco Petrarka Polecam: "Dzienniki Ronalda Prusa. Część Pierwsza."

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (11)

Inne tematy w dziale Polityka