To, co w ostatnim czasie przytłaczało, to fakt, że zawęża się obszar pluralizmu w mediach. Z mediów publicznych wyrzuceni zostali dziennikarze o – jak to ujął Jarosław Gowin – „wrażliwości konserwatywnej”. Swój program stracili Bronisław Wildstein („Bronisław Wildstein Przedstawia”), Rafał Ziemkiewicz („Antysalon Ziemkiewicza”), Jan Pospieszalski („Warto Rozmawiać” – emisja do końca lutego 2011r.), Anita Gargas („Misja Specjalna”). Dodatkowo z posadę rozstali się: Jacek Karnowski, Joanna Lichocka, Katrzyna Hejke, czy Tomasz Sakiewicz. Brukowiec „Fakt” zlikwidował swój dział opinii, w którym wypowiadali się swego czasu Stanisław Janecki (był red. naczelny „Wprost”), czy Robert Mazurek z Igorem Zalewskim. Polskie Radio zostało rozparcelowane już jakiś czas temu i krytyczne wobec władzy być jak widać nie zamierza. Tygodnik „Wprost” „odzyskano”, a jego nowym naczelnym został Tomasz Lis. Człowiek szumnie obdarzony tytułem „dziennikarza roku”, którego działalność publicystyczna sprowadza się do jednego określenia: młot na PiS.
Jak widać władza obecna ma szczególną alergię na krytykę. Czyszczenie mediów publicznych to bowiem osobiste manewry ludzie desygnowanych na wysokie tam stanowiska przez PO.
Kupiłem w piątek (po raz pierwszy od „wyzwolenia”) „Wprost” właśnie. I muszę powiedzieć, że zrobiło się z tego lubianego przeze mnie tygodnika gminne pisemko. Wywalono publicystów konserwatystów. Rubryczkę dostali Środa i Najsztub – tuzy postępackiej propagandy. W tym numerze znajdował się np. artykuł pióra Rafała Kalukina, w którym w niewybredny sposób autor sugeruje, że Mariusz Kamiński (b. szef CBA) jest alkoholikiem. Na dokładkę, nudny i jednostronny wywiad z Beatą Kempą. Naprawdę, nic specjalnego. Na okładce motyw smoleński. Co jest o tyle śmieszne, że Tomasz Lis w swoim parapublicystycznym programie w TVP2 równolegle z wypuszczeniem tego numeru na rynek robi debatę pn. Czy coś takiego jak „dzień bez Smoleńska” jest w ogóle możliwe? Dla Lisa pewnie nie.
Do tego dochodzą jeszcze informacje, że rząd chciał – wzorem Białorusi, przejąć ostatnią opozycyjną wobec niego gazetę, tj. „Rzeczpospolitą”. Złożono już nawet wniosek mniejszościowego udziałowca o rozwiązania spółki dziennik ów wydającą (Presspublica Sp. z o.o.), powołując się na złą sytuację rynkową. Brzmi to o tyle cynicznie, zważywszy na fakt, że „Rzeczpospolita”, jako jedyny z dzienników zwiększyła swój nakład dzienny. Jak wytłumaczyć argumentację rządu, że jest w stanie dać spokój gazecie, jeśli ta zlikwiduje niewygodny dla niego dział opinii? Pytanie zdaje się retoryczne.
I nagle miła niespodzianka. Internetowe wydanie „Rzepy”, w której funkcjonuje wewnętrzna telewizja (zerżnięta ostatnimi czasy przez internetowe wydanie „Wyborczej”) wznowi wydanie programu Bronisława Wildsteina. W każdy wtorek o 17.00 premiera nowego odcinka „Bronisław Wildstein Przedstawia”. Ale na tym nie koniec.
Wczoraj miało miejsce bowiem premierowe wydanie nowego tygodnia „Rzepy”, pod tytułem: „Uważam Rze – inaczej pisane”, w której publicyści i współpracownicy dziennika tworzą dość ciekawą alternatywę dla monopolu „trzech sióstr” („Polityki”, „Newsweeka” i „Wprost”). Kupiłem bez wahania. Pierwsze wydanie – tylko 1,90zł. Do kiosku poszedłem w poniedziałek, około 11.00. Siedząca w okienku pani pogratulowała. „To już ostatni numer, wszystko się rozeszło”. Od wczoraj przegląd nowy tygodnik i jestem usatysfakcjonowany. Najbardziej powrotem Mazurka i Zalewskiego oraz ich „z życia koalicji, z życia opozycji”. Zresztą oceńcie sami zakupując!
Jednym słowem – miło. Serca rosną. Nie wszystek umrzem! :-)
Wiadmość na internetowych stronach „Rzepy”.
"Człowiek w Narodzie żyje nie tylko dla siebie i nie tylko na dziś, ale także w wymiarze dziejów Narodu (...) Polska może żyć własnymi siłami, własnymi mocami, rodzimą kulturą wzbogaconą przez Ewangelię Chrystusa i przez czujne, rozważne działanie Kościoła. Polska może żyć tu, gdzie jest, ale musi mieć ku temu moc. Musi patrzeć i ku przeszłości, aby lepiej osądzać rzeczywistość, i mieć ambicję trwania w przyszłość. Naród jest jak mocne drzewo, które podcinane w swych korzeniach, wypuszcza nowe. Może to drzewo przejść przez burzę, mogą one urwać mu koronę chwały, ale ono nadal trzyma się mocno ziemi i budzi nadzieję, że się odrodzi (...)"
kard. Stefan Wyszyński
sed3ak na Twitterze
Sed3ak Pro, czyli dyskusja na poziomie Pro!
"The mystic chords of memory will swell when again touched, as surely they will be, by the better angels of our nature".
Abraham Lincoln
"Virtù contro a furore
Prenderà l'armi, e fia el combatter corto;
Che l'antico valore
Negli italici cor non è ancor morto".
Francesco Petrarka
Polecam:
"Dzienniki Ronalda Prusa. Część Pierwsza."
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka