Sed3ak Sed3ak
109
BLOG

Jezus Maria, PiS-owi rośnie!

Sed3ak Sed3ak Polityka Obserwuj notkę 7

 

Jezus Maria, co się dzieje?! Jak donosi rządowe Centrum Badania Opinii Społecznej, PiS-owi rośnie. Czy to już, jak prawił onegdaj Stefan Niesiołowski – „recydywa gomułkowszczyzny”, czy tylko (a może, aż) „możliwość powrotu IV RP” (co zgrabnie opisał na łamach Krytyki Politycznej profesor Łęgowski). IV RP to prócz Kaczyńskich, także Giertych i Lepper i posłanka Beger. Patrzę, przecieram oczy i nic nie widzę. Jakoś trzem panom  i primabalerinie do tanga nie w sukurs.

Dzwony na alarm jednak biją. Dyżurni stróże, w swej nocnej stróżówce moczą pióra w kałamarzu i zamiast apelu poległych zamieszczają na łamach Gazety Wyborczej odezwy do zdezorientowanego narodu. Przyciąga zwłaszcza lektura „Nie grajcie śmiercią i żałobą” (autorstwa stróża Uhliga) i „Trumna nie może być argumentem” (pióra knechta Wrońskiego). A sytuacja jest nadzwyczajna, bo Kaczyńskiemu znów rośnie, a Komorowskiemu powoli opada. No cóż, jaki pełniący obowiązki prezydenta, taki wynik…

Pozostaje tylko niepewność, czy naród się dostosuje i po raz drugi posłucha imamów z Czerskiej. Bo Polakom jakby słuch stępiał i oczy się zamgliły, stając się nieczułe na „badania opinii publicznej”. W ostatnich dniach wyszli na ulicę, policzyli się i coś im się w rachunkach nie zgodziło. Jeszcze do zeszłego piątku, każdy żywiący co najmniej neutralny stosunek do „pisowskiego prezydenta” krajan bał się nosa za ściany wysunąć. Tymczasem w dniach żałoby, u sąsiadki na balkonie również łopoce flaga przepasana kirem, a ten stetryczały zgred spod piątki wychodzi z reklamówką zniczy pod najbliższy pomnik katyński.

I te „słitaśne foty” prezydenckiej pary, którymi TWN strzelił sobie w stopę, budując pomnik hipokryzji trwalszy niż ze spiżu. Miarka się przebrała. Można kłamać społeczeństwu w żywe oczy długo, ale nie można okłamywać narodu permanentnie, non stop nabijajć w butelkę. Ludzie się wkurzyli. Nie tylko na telewizję Waltera. Dostało się również premierowi.

Jeszcze do soboty wszelkie żarty z „brzydkiego Kaczora” były w dobrym tonie, bo przecież „durnia mieliśmy za prezydenta” (copyright by Lech Wałęsa). Ale teraz wahadło odbiło i naród nie pozwoli sobie kpić z „Naszego Prezydenta”. A rozzuchwalony cichą medialną akceptacją dla politycznego chamstwa Tusk z ukrycia dopingował partyjnych opluwaczy w ich dziele zniszczenie, zamiast rozwiać towarzystwo w cztery wiatry. Nie przypuszczał wszakże, że mając bezwarunkowe niemal poparcie mainstreamu musi się gdziekolwiek, bądź w czymkolwiek hamować. Ludzie tę obłudę dostrzegli i żaden sondaż owego występku nie przyćmi.

Wiele wskazuje na to, że dobra passa Platformy trwale się od niej odwróciła. Wielkie, narodowe grillowanie za kredyt i unijne granty z wolna ustaje. Polacy powoli muszą zalewać drzewny węgiel na ruszcie i myśleć o spłacie pożyczek, za które przypiekali kiełbaski. Do tej pory, gdy standard życia się trochę poprawił, każdy przeciętny Kowalski był święcie przekonany, że to tylko i wyłącznie zasługa jego cnót pracowitości i zaradności. Gdy z banku zaczynają przychodzić kolejne monity… No cóż, ktoś musi być winny. Przecież nie on sam. Co to, to nie. Złej sytuacji winny jest oczywiście rząd. Czyj rząd? No ten, łaskawie nam panujący. Czy anemiczne oklaski po wystąpieniu Komorowskiego na pogrzebie prezydenckiej pary to przypadek? Czy zbiegiem okoliczności jest, że przemawiający po nim Janusz Śniadek zbierał „owacje na stojąco”? A przecież nie sposób już, po demokratycznych i „przeprowadzonych nowocześnie” prawyborach zmieniać kandydata na prezydenta.

A na dokładkę doszła jeszcze tragedia w Smoleńsku i medialny coming out Lecha Kaczyńskiego i małżonki, wymieszany z narodowym poczuciem winy za zmieszanie z błotem „człowieka sprawiedliwego” przez przyzwolenie na napędzanie koniunktury jANUSzowi Palikotowi. A właśnie? Czy ktoś słyszał o biłgorajskim wykolejeńcu? Mój kolega ze studiów zaszabrował niedawno jakąś książkę Palikota z autografem (najpewniej skończył mu się na stancji papier toaletowy, w Biedronce nie dowieźli, a przecież jeść człowiek musi). Ale poza tym, głucho. Może się „kurdupel schował za barykadą kobiecej spódnicy, bądź sięga po kaczuszkę”?

Stąd reakcja nieważkich stróżów z Czerskiej. Nie można dopuścić do sytuacji, w której rządzić będzie „wasz prezydent i nasz premier”. Nie może być tak, jak naród chce, tylko ma być demokratycznie tzn. zwycięzca bierze wszystko, a frajerom won! Stąd histerie o graniu śmiercią. Modły i egzorcyzmy, które mają powstrzymać wczorajszych żałobników przed posługiwaniem się argumentem trumny. Ktoś musi nad tym ciemnogrodem czuwać i pokierować 20 czerwca do jedynie słusznego wyboru. PiS-owi już rośnie, ale jednocząc się przeciwko polskiej swołoczy możemy jeszcze powstrzymać zarazę i powrót IV RP. Grajmy w inny ton. Mówmy o pojednaniu: polsko – polskim i polsko – rosyjskim. Wypijmy z czekistami z Kremla brudzia w smogu rozwalonego Tupolewa. Więc polej wódki Grisza, Polsza nie zagranica!

Uważaj narodzie, bo PiS-owi rośnie. Jezus Maria, PiS-owi rośnie! Jezus Maria… JEZUS MARIA!!!

Siostro, zastrzyk!

Materiały dodatkowe: genialny artykuł Marka Magierowskiego pt. "Małe studium kłamstwa wawelskiego".

Sed3ak
O mnie Sed3ak

"Człowiek w Narodzie żyje nie tylko dla siebie i nie tylko na dziś, ale także w wymiarze dziejów Narodu (...) Polska może żyć własnymi siłami, własnymi mocami, rodzimą kulturą wzbogaconą przez Ewangelię Chrystusa i przez czujne, rozważne działanie Kościoła. Polska może żyć tu, gdzie jest, ale musi mieć ku temu moc. Musi patrzeć i ku przeszłości, aby lepiej osądzać rzeczywistość, i mieć ambicję trwania w przyszłość. Naród jest jak mocne drzewo, które podcinane w swych korzeniach, wypuszcza nowe. Może to drzewo przejść przez burzę, mogą one urwać mu koronę chwały, ale ono nadal trzyma się mocno ziemi i budzi nadzieję, że się odrodzi (...)" kard. Stefan Wyszyński sed3ak na Twitterze Sed3ak Pro, czyli dyskusja na poziomie Pro! "The mystic chords of memory will swell when again touched, as surely they will be, by the better angels of our nature". Abraham Lincoln "Virtù contro a furore Prenderà l'armi, e fia el combatter corto; Che l'antico valore Negli italici cor non è ancor morto". Francesco Petrarka Polecam: "Dzienniki Ronalda Prusa. Część Pierwsza."

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (7)

Inne tematy w dziale Polityka