Sed3ak Sed3ak
151
BLOG

Powstanie bez pękniętej błony opisane

Sed3ak Sed3ak Rozmaitości Obserwuj notkę 6

 

Szwedzki zespół deathmetalowy Sabaton, przygotował dla polskich fanów nie lada gratkę. Oto dzisiaj miała miejsce premiera ich najnowszego teledysku do piosenki „Uprising”, przedstawiającego losy powstańców warszawskich i polskiej stolicy w sierpniu 1944r. Wcześniej, muzycy ze Skandynawii, uwiedli serca Polaków balladą „40 to 1”, uwieczniającą losy żołnierzy Wojska Polskiego, toczących z braćmi Niemcami zażarty bój w bitwie nad Wizną, we wrześniu 1939r.

Piękny to gest ze strony Szwedów. Zwłaszcza, że kapela, targana dysonansem poznawczym, długo wahała się, czy (jak pisał Wojciech Wencel) sławić w piosnkach imię szatana, czy też przerzucić się na metalowe ballady o dzielnych Polakach. Tymczasem, w nowym teledysku znajduje się nawet krótki kadr, z powstańczej mszy, co wyraźnie łamie metalowe konwenanse, w wideoklipach których na porządku dziennym są poderżnięte gardziele koziołków, zdewastowane nagrobki z lokalnego cmentarza komunalnego, czy odwołania do diabelskiego nasienia, dającego ponadnaturalną moc (nie wiem, nigdy nie smakowałem).

W szwedzkim teledysku nie zobaczymy również przyćmionej, demonicznej postaci, która kształtem przypomina niewinną dziewczynkę, stojącą na tle jakiegoś ponurego miejsca (najczęściej spalonego kościoła, szczątków zakrystii, czy zwłok księdza proboszcza), z ociekającym krwią rytualnym nożem, przygotowanym na rozdzieranie trzewi. Wrażliwość artystów, pozwoliła zrobić im właściwy użytek z przyznanej przez państwo szwedzkie wolności religijnej. A przecież wcale tak być nie musiało.

Zespół Sabaton mógł zagrać na nacjonalistycznej nucie i w czynie społecznym nagrać utwór ku czci Janusza Radziwiłła, prowadzącego Szwedów na Częstochowę. Do dziś wszak żywe jest wśród prostego, polskiego ludu wspomnienie o tym jak hultaje Szwedzi, szli na Jasną górę bez spowiedzi. I w konsekwencji nie udało im się przybytku Najświętszej Panienki zakosić. Jakież animozje mogły się zupełnie niepotrzebnie narodzić. A tak, mamy polsko – szwedzkie pojednanie. I chociaż do jakości artystycznej samej piosenki można mieć sporo wątpliwości, to jednakowoż nie popadajmy w polskie piekiełko (sic!) i doceńmy gest.

Grupa metalowców, ze srogimi brodami, stylizowana na kapłanów czarnej mszy, pozwoli (mam nadzieję) Polakom spojrzeć kapkę łaskawszym okiem na naszych północnych braci. W ten sposób, żebyśmy nie myśleli, że skandynawskie postępaki chcą jedynie spedalenia polskich dziatek, wprowadzenia do gminnych poprawczaków bezstresowego wychowania, czy zalania osiedlowych Społemów dumpingowymi wibratorami z importu.

Myślę, że jakaś państwowa błyskotka (tylko może lepiej nie żaden krzyż -  zasługi, rzecz jasna) się Szwedom należy, co mówię zupełnie serio. Wszak nawiązują oni w swoich utworach do tych samych wartości i cnot, które stanowiły o sile naszego patriotyzmu drzewiej. Z warszawskim powstaniem dość mocno emocjonalnie związany był śp. Lech Kaczyński, tak więc koniunktura jest dobra. Świat rozszalałych w tańcu pogo nastolatków, pozna być może troszkę więcej z krwawej i nie do końca z happy endem historii Polski. Tak, żeby pomiędzy machnięciem „piórami”, a paleniem na scenie Biblii, utrwaliło się w ich wybuchowych łbach zrozumienie dla obchodzenia kolejnych rocznic, czy wizyt na cmentarzach co rusz ważniejszych dygnitarzy. Miło, jeśli stanie się to nie przy okazji następnej katastrofy, czy nagłej śmierci kogoś, kto w przeszłości się zasłużył.

A tak na marginesie, to przyznacie Państwo, że wypowiadane w piosence, skądinąd całkiem zgrabną polszczyzną, zawołanie wokalisty „Warszawo walcz!”, wystawia lepszą ocenę zespołowi, niźli np. opisywanie przez zafascynowanego Szatanem skrybę (Romana Kostrzewskiego z KAT-a) „spijania krwi z dziewczęcej błony dziewiczej”. Sabaton niczego nie spija. Szwedzi potrafią pogodzić dziedzictwo cmentarnego czary – mary, z szacunkiem dla Najświętszej Panienki. To jest piękne i to się ceni.

Materiały dodatkowe:

"Kompania Polaków" - notka na dawnym blogu.

Sed3ak
O mnie Sed3ak

"Człowiek w Narodzie żyje nie tylko dla siebie i nie tylko na dziś, ale także w wymiarze dziejów Narodu (...) Polska może żyć własnymi siłami, własnymi mocami, rodzimą kulturą wzbogaconą przez Ewangelię Chrystusa i przez czujne, rozważne działanie Kościoła. Polska może żyć tu, gdzie jest, ale musi mieć ku temu moc. Musi patrzeć i ku przeszłości, aby lepiej osądzać rzeczywistość, i mieć ambicję trwania w przyszłość. Naród jest jak mocne drzewo, które podcinane w swych korzeniach, wypuszcza nowe. Może to drzewo przejść przez burzę, mogą one urwać mu koronę chwały, ale ono nadal trzyma się mocno ziemi i budzi nadzieję, że się odrodzi (...)" kard. Stefan Wyszyński sed3ak na Twitterze Sed3ak Pro, czyli dyskusja na poziomie Pro! "The mystic chords of memory will swell when again touched, as surely they will be, by the better angels of our nature". Abraham Lincoln "Virtù contro a furore Prenderà l'armi, e fia el combatter corto; Che l'antico valore Negli italici cor non è ancor morto". Francesco Petrarka Polecam: "Dzienniki Ronalda Prusa. Część Pierwsza."

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (6)

Inne tematy w dziale Rozmaitości