Sed3ak Sed3ak
235
BLOG

Notka na głównej Wykopu - krótka riposta

Sed3ak Sed3ak Rozmaitości Obserwuj notkę 1

Ku mojemu zaskoczeniu, pewien internauta – janpawel_eS – umieścił moją ostatnią notkę na głównej stronie Wykopu. Ponieważ obyczajności i kultura merytorycznej krytyki zamieszczanych tam tekstów nie osiągnęły jeszcze według mnie stopnia zadawalającego, postanowiłem odnieść się do zarzutów (tych, z którymi można jakoś polemizować), które tam padły. Z tej zaś racji, że nie jestem zarejestrowanym użytkownikiem Wykopu, nie mam bezpośredniej możliwości odniesienia się do nich w tamtym miejscu.

Zarzut pierwszy: Skąd pewność, że zdarzenia alternatywne miałyby właśnie taki, a nie inny przebieg (i na jakiej podstawie czuję się w tym ekspertem)?

Odpowiedź: Przekonanie moje bierze się wnikliwej obserwacji oceny zachowań w polityce wewnętrznej i zewnętrznej prezydenta Kaczyńskiego. Chodzi mi zwłaszcza o sytuację z listopada 2008r., kiedy to padły ze strony marszałka Komorowskiego pamiętne słowa: „Jaka wizyta, taki zamach”, a media z Gazetą Wyborczą na czele, ochoczo temat wałkowały i prześmiewczo komentowały cel wizyty Kaczyńskiego w Gruzji. Stąd, może trochę hiperbolicznie – wszak tekst ma formę felietonu, snułem przypuszczenia, że p. Czempiński wnosił by o nadanie pilotowi Orderu Virtuti Militari. Ta forma wypowiedzi ma swoje prawa.

Zarzut drugi: Lech Kaczyński miał stopień naukowy doktora habilitowanego nauk prawnych. Nie był zaś profesorem zwyczajnym, a jedynie profesorem nadzwyczajnym UKSW.

Odpowiedź: Zgadza się – Lech Kaczyński nie miał tytułu naukowego profesora, a jedynie stopień naukowy doktora habilitowanego. I co z tego? Profesora, nawet nadzwyczajnego, zwykło się tytułować właśnie „profesorem”. Nikt chyba na uczelni nie zwraca się do profesorów uniwersyteckich per „panie doktorze habilitowany”. Chodziło mi o fakt, że np. Władysława Bartoszewskiego – postać szalenie zasłużoną, TWN od wieków tytułuje profesorem, chociaż jest to tylko tytuł honorowy, nadany przez monachijską uczelnię, zaś Lecha Kaczyńskiego w jego dorobku naukowym się sukcesywnie pomijało (do czasu odgrzebania jego pracy przez Palikota Janusza). Podobnie, dopiero po śmierci prezydenta media nieśmiało zaczęły podawać, że był on „fachowcem w dziedzinie prawa pracy” i „bliskim współpracownikiem Lecha Wałęsy” oraz zasiadał w kierownictwie „Solidarności”.

Zarzut trzeci: Figurski powiedział o Kaczyńskim „funy litle men”, a nie tak, jak przytoczyłem w tekście.

Odpowiedź: Nie zgadza się! „Mały, niedorozwinięty, głupi człowiek zwany prezydentem Polski, Lechem Kaczyńskim” (źródło). Po angielsku słowa Michała Figurskiego brzmiały: „Small, retarded, stupid man called president of Poland Lech Kaczyński”. Rozbieżność niewielka jest, w porównaniu do mojego tekstu. Generalna wymowa pozostaje ta sama – drwina z samego prezydenta, drwina z urzędu i jego deprecjacja.

Zarzut czwarty: Przedstawiam tylko jeden punkt widzenia.

Odpowiedź: Napisany przeze mnie tekst był felietonem, ze swej natury formą subiektywną. Nie chodzi mi o to, żeby robić z Lecha Kaczyńskiego świętego (chociaż z pewnością był to człowiek o wielkim sercu i z tej być może racji nie nadawał się do polskiej polityki). Chodzi mi o próbę spojrzenia na Lecha Kaczyńskiego NORMALNIE! Gdy zakończy się już żałoba, opadną emocję postaram się MERYTORYCZNIE opisać to, co mi się w jego prezydenturze nie podobało. Póki co, nie chciałem tego robić, gdyż stawałbym w jednym szeregu z siepaczami z mainstreamu. Zaś to, w jaki sposób media przeczołgiwały Kaczyńskiego przez ostatnie lata, nadaje się spokojnie na pracę magisterską. Wniosek mogę postawić jeden: Lech Kaczyński był najbardziej niesprawiedliwie ocenianym politykiem po 1989r.

Zarzut piąty: Lech Kaczyński zawetował Tuskowi 17 ustaw.

Odpowiedź: Aleksander Kwaśniewski zawetował Buzkowi 11 ustaw, z czego tylko jedno weto udało się obalić. Wniosków może być kilka. Że Lech Kaczyński robił to złośliwie, że nie zgadzał się z ich treścią (np. ustawy o pomostówkach), bądź ustawy te były zwyczajnie do luftu. Z samego faktu weta nie wynika jeszcze, że to „zły prezydent był”. Ale zgodzę się, że parę wet wyszło spod ręki Kaczyńskiego jakby trochę na złość i nieprzemyślanie. Niemniej jednak, nie czas teraz na ocenę merytoryczną tej prezydentury, gdy grób jest jeszcze ciepły.

Raz jeszcze chciałbym podziękować pomysłodawcy za wyrzucenie na stronę główną Wykopu. Zawsze dobrze jest zaznać czegoś nowego pośród niekoniecznie pozytywnie nastawionych do przesłania tekstów internautów. Za wszystkie komentarze – te mądrzejsze, niej mądre i całkiem przestrzelone – dziękuję.

Sed3ak
O mnie Sed3ak

"Człowiek w Narodzie żyje nie tylko dla siebie i nie tylko na dziś, ale także w wymiarze dziejów Narodu (...) Polska może żyć własnymi siłami, własnymi mocami, rodzimą kulturą wzbogaconą przez Ewangelię Chrystusa i przez czujne, rozważne działanie Kościoła. Polska może żyć tu, gdzie jest, ale musi mieć ku temu moc. Musi patrzeć i ku przeszłości, aby lepiej osądzać rzeczywistość, i mieć ambicję trwania w przyszłość. Naród jest jak mocne drzewo, które podcinane w swych korzeniach, wypuszcza nowe. Może to drzewo przejść przez burzę, mogą one urwać mu koronę chwały, ale ono nadal trzyma się mocno ziemi i budzi nadzieję, że się odrodzi (...)" kard. Stefan Wyszyński sed3ak na Twitterze Sed3ak Pro, czyli dyskusja na poziomie Pro! "The mystic chords of memory will swell when again touched, as surely they will be, by the better angels of our nature". Abraham Lincoln "Virtù contro a furore Prenderà l'armi, e fia el combatter corto; Che l'antico valore Negli italici cor non è ancor morto". Francesco Petrarka Polecam: "Dzienniki Ronalda Prusa. Część Pierwsza."

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (1)

Inne tematy w dziale Rozmaitości