seawolf seawolf
10340
BLOG

Sekcje w stylu mongolskim

seawolf seawolf Polityka Obserwuj notkę 147

 

Przemysław Gosiewski jest dziś ekshumowany.... Ze ściśniętym sercem myślę o tym człowieku, jak mało kto oplutym i sponiewieranym w sposób zupełnie niesłychany, z przemyślanym i zaplanowanym łajdactwem spotykanym chyba tylko gdzieś w Rwandzie. Był łatwym celem, taki mały, gruby, krótkie ręce, muahahahah! Oczywiście, gdyby wybrał sobie lepszą partię, salonowe ośrodki z zachwytem pokazywałyby go, jako piękny przykład , jak niepełnosprawni, po przebytych chorobach moga odgrywać wielką role w polityce. No, ale, jak powiedzieliśmy, źle wybrał, więc, co robić. Oczywiście sam sobie winien, bo posiał wiatr, to i zebrał burzę, to cytat internetowych płatnych mend, które rozgniatam, jak mogę, ile razy mi wlezą na blog. Dawno straciłem nadzieję na jakiś dialog, dlatego, banuję takie śmieci bez wahania.

Podobnie, nie tak dawno para prorządowych przygłupów, którzy, nawiasem mówiąc z tej prorządowości całkiem nieźle sobie żyją, obśmiewała czarnoskórego polityka, żeby jeszcze jakoś dowcipnie, ale nie,  w sposób absolutnie chamski, buracki i prostacki, aż ze zdziwieniem zastanawiałem się, co to, już politpoprawność odwołana? Przecież , jak Suski tylko coś wspomni o Murzynkach, to są takie histeryczne spazmy, jakby tego Murzynka wpie... znaczy,  wpieprzał żywcem na wizji. A tu nic. Dopiero po jakimś czasie przeczytałem, że ten czarnoskóry polityk, Hindus, należy do PiS. Noooo, w takim razie wszystko jest OK, gra i buczy. Wobec pisowców reguły są inne, chyba wszyscy to rozumieja, bo, kto sieje wiatr itd.. I od pedałów można wyzwać i od czarnuchów, i od ch..... Można i trzeba. Ba, nawet Żydom można dopiec bez obawy wezwania wojsk Nato na pomoc i emigracji maturzysty Bartoszewskiego, by umrzeć w wolnym kraju, w ktorym mniej bałby sie sąsiadów. Wystarczy napisać, że najgorsi są ci Żydzi, co się wysługują prawicy. To autentyk, o Wildsteinie. Miała Wyborcza problem, jak go ugryźć, ale , jak wybrnęła. W dobrej sprawie, należy sie odpust zupełny, do odebrania na ulicy Czerskiej, druki czekają, wystarczy wypełnić nazwisko i PESEL.

No więc, kolejna ekshumacja, człowieka, któremu wpisano w urzędowym dokumencie, z podpisami i pieczatkami, a jakże, że mial 175 centymetrów wzrostu i prawidłową budowę ciała. Każdy , kto pamięta posła Gosiewskiego , łącznie z tymi gnojami, którzy go wyśmiewali, przyzna, że to chyba jednak nie o nim tak piszą. Pamiętamy, że po ekshumacji posła Wassermana wyszło, że zgadza sie jakieś 3% informacji, potwierdzonej, a jakże, pieczątkami i podpisami uważajemych towarzyszy.

Co do ruskich dokumentów i zaufania do nich, to od czasów Iwana Kality, mongolskiego poborcy podatkowego, po którym chan wsiadał na konia w celu przypomnienia, kto jest kim i komu skąd wyrastają nogi niewiele sie zmieniło. Setki lat mongolskich standardów zaadaptowanych i twórczo rozwiniętych w czasie caratu i komunizmu spowodowały, że pewne rzeczy utrwaliły sie na poziomie DNA, samoreplikując w kolejnych generacjach.

Jak czytam na blogu Tuskofila, nie tak dawno trybunał w Strasburgu po 8 latach walki rodzin bez skrupułów wyrzucił do kosza urzedowe dokumenty sekcji 129 ofiar „uwolnionych” z teatru na Dubrowce przez mołojców Putina. Uwolnienie polegało na wpompowaniu gazu bojowego przez wentylację. Gaz zatruł wszystkich, terorystów i zakładników, bez różnicy, oczywiście. Choć, trzeba przyznać, że terrorystów dobito strzałami w głowę, jednego, zabito strzałem w tył głowy już po wyniesieniu przed teatr, a zakładników jedynie pozbawiono opieki, składując ich , jak worki kartofli, pakując do autobusów warstwami, po trzech zwalonych na kupę, jak sie zapełniały, po jakiś 50 minutach, to wieziono je do szpitala, choć nie bardzo wiadomo, po co, skoro skład gazu bojowego pozostawał tajemnicą wojskową i nie zdradzono go lekarzom, ani też nie dostarczono antidotum, które podano specnazowcom. Można sobie zobaczyć zdjęcia, jak ci uwolnieni zakładnicy z twarzami rozpłaszczonymi na szybach autobusów umierają sobie spokojnie i nikogo to nie obchodzi. Z terrorystami, to zabicie ich było racjonalne, bo chodza słuchy, że ich szefa rok wcześniej Rosjanie wzięli do niewoli i trzymali w obozie, a ładunki były fałszywe, więc po co mieli za dużo gadać. Natomiast gaz był prawdziwy. Zresztą, gaz, jaki gaz? Oficjalnie nie było żadnego gazu! Według oficjalnych sekcji nikt nie zmarł od zatrucia gazem.

I tu dochodzimy do sedna. Dokonano sekcji tych  ofiar, podpisano, przystawiono pieczątki i stwierdzono, że zmarli z powodu zaostrzenia chorób przewlekłych, odwodnienia, zawałów itp, naturalnych przyczyn. Wszyscy naraz.  Ciekawe, czy tych sekcji dokonywał ten sam zespół, ktory wszystkim ofiarom smoleńskim wpisywał , jak leci „mnogije obrażenia” i czasy śmierci wzięte z sufitu, albo z pierwotnej wersji urzędowej, czyli tajemniczej 8:56 ( skąd im sie to wzięło, nawiasem mówiąc, to jest zagadka, bo przecież utrzymywano to chyba przez dwa tygodnie, doskonale wiedząc, że to kłamstwo). Tyle, to i mogłem im napisać ze swojego kompa, wystarczyło poprosić, zaoszczędzili by tyle czasu i pieniędzy....

W przypadku tych zagazowanych problem mołojców Putina polegał na tym, że rodziny zrozpaczone postawą władz identyczną,  jak ta po Smoleńsku, czyli, kłamać, kłamać, po czym jeszcze raz skłamać, im bardziej na chama i bezczela, tym lepiej, zwróciły się do trybunałow zagranicznych, mniej podatnych na perswazje w stylu zapożyczonym z Chanatu Kazańskiego. No i problem kłamców smoleńskich, wyznawców i funków Sekty Pancernej Brzozy polega na tym, że Polacy nie poddają się i drążą i demaskują kłamstwo za kłamstwem. To znaczy, trzeba oddac sprawiedliwość ruskim cynglom, zrobili , co mogli, walczyli 2 lata, by wywiązać się z obietnic złożonych Rosjanom, że zalutowanych trumien nikt nie ruszy i rozkaz wydany w ich sprawie nie zostanie złamany. Niby się w końcu nie udało, ale przynajmniej udało sie im opóźnić ekshumacje i sekcje o te 2 lata, przy okazji pracowicie i z wysiłkiem histerycznie obśmiewając jej ideę, ze po co, że rodziny cierpią, że ach, ile to kosztuje, ile możnaby wykarmić ociemniałych dzieci z jedna nóżką... Moim zdaniem, jedna odprawa cwaniaczka ze Stadionu Narodowego kosztuje wiecej, a jeszcze wiecej cwaniaczka – likwidatora stoczni.

Ostatnio Premier Tusk powiedział publicznie, że on osobiście nie rozumie, po co te ekshumacje, no, ale skoro rodzinom zależy....Oczywiście, jest to albo kolejne bezczelne kłamstwo Tuska, bo ekshumację przeprowadza prokuratura bez żadnego wpływy rodziny (ba, Pani Kurtyka protestuje, bo odmówiono udziału dwóch zgłoszonych przez nią biegłych) , o czym Tusk powinien wiedziec, bo jeśli nie, to hellooooo, Houston, mamy problem, czyli kolejny dowód, że rządzi krajem niekompetentny błazen i kabotyn, który właściwie nic nie wie i na niczym sie nie zna. Niechże sobie pozostali jeszcze zwolennicy Tuska wybiorą, co im bardziej pasuje, z czym sie czują bardziej komfortowo,  cyniczny kłamca, czy niekompetentny idiota. Jest jeszcze odpowiedź kompromisowa, bo jedno drugiego nie wyklucza. Zbiory odpowiedzi nie sa rozłączne.

Oczywiście, falszerstwa tak prostackie i bezczelne, jak te sekcje w stylu tatarsko- mongolskim (z całym szacunkiem dla dzielnego narodu mongolskiego, ale ja raczej o czasach Temudżyna)  mogły być przeprowadzone tylko i wyłacznie, gdy była pewność, że nikt ich nie sprawdzi. Na tym polegała rola polskich władz. Zakopać z honorami, odbębnić żałobę, stwierdzić, że państwo zdało egzamin i koniec. Niestety. Nie państwo zdało egzamin, lecz firmy pogrzebowe, a to trochę co innego.

P.S. zachęcam do czytania felietonów w Gazecie Polskiej Codziennie i Freepl.info.

http://freepl.info/seawolf           

http://gpcodziennie.pl/autor/seawolf

http://niepoprawni.pl/blogs/seawolf/

http://niezalezna.pl/bloger/69/wpisy

http://seawolf.salon24.pl/

 

Oraz w wersji audio tutaj:

http://niepoprawneradio.pl/

seawolf
O mnie seawolf

Poniżej- Kocurki stanowczo zażądały, by je na razie zostawić. To zostawiam.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (147)

Inne tematy w dziale Polityka