seawolf seawolf
5356
BLOG

Jeeeest- 54!!!!!

seawolf seawolf Polityka Obserwuj notkę 93

Cała Polska z zapartym tchem obserwowała heroiczną walkę Davida Copperfielda polskich finansów, magistra Vincenta Rostowskiego. Emocje trzymały do ostatniej sekundy. Gorączkowe skupowanie polskiego długu przed Sylwestrem, machinacje walutowe, windowanie złotówki, przeksięgowywanie kolejnych pozycji w budżecie i przekazywanie długów samorządom, transakcje z miastem stołecznym (dziękujemy, Pani Prezydent, choć może to zostać uznane za nielegalny doping i spowodować nawet dyskwalifikację zawodnika), zajumanie funduszów OFE, za co kiedyś tam wszyscy zapłacimy, ale to będzie już zmartwienie przyszłych pokoleń, więc pies ich trącał. Ważny jest dzień, który zadecydować miał o tym, czy Polska przekroczy magiczny próg 55%, czy też nie. I oto, tajemniczy inwestor, o którym ministerstwo, nie ma powodu nie wierzyć, nie ma pojęcia, tuż przed końcem notowań na giełdzie zaniżył skokowo kurs euro w stosunku do złotówki, pozostali tylko patrzyli w zdumieniu i ZONK! Zamknięcie notowań. Euro po 4.41!

Hurraaa, przy tym kursie dług nie przekracza 55%, możemy spokojnie zadłużać się nadal! I to już zaraz, no powiedzmy, w poniedziałek, bo w niedzielę, to wszyscy raczej będą spali, także koledzy z ministerstwa finansów, po tak wyczerpującym tygodniu i opijaniu sukcesu.

Słyszałem kiedyś o sprytnym oprogramowaniu, które pozwala wygrywać każdą licytacje na Allegro, może to właśnie stało za tajemnicza transakcją? Se non e vero, e ben trovato, jeśli moja kulawa znajomość włoskiego podpowiada mi prawidłowo ( jeśli nie, proszę poprawić). Czyli, jeśli nawet nie prawda, to dobrze zmyślone. Bo to jest właśnie ten poziom sprawności w cwaniakowaniu, w sprycie przydatnym na rynku w grze w trzy karty. Bo fałszywe trzymanie oficjalnego długu poniżej 55% to nic innego, jak możliwość dalszego zadłużania kraju przez jeszcze rok, jeszcze miesiąc, jeszcze pięć minut, a co potem, a kogo to obchodzi? Skąd takie kretyńskie pytanie, co potem? Jakie potem? Coś tam się wymyśli, a publika jak zwykle będzie zajęta tym , co powiedział o Merkel, albo o Chinach, albo o niczym Jarosław Kaczyński i jaką minę przy tym zrobił. Już porucznik Stokrotka z Lizem się tym zajmą.

Niestety, te wszystkie rozpaczliwe działania utrzymujące dług poniżej ustawowej granicy przypominają szminkowanie trupa do zdjęcia, by przekonać krewnych, ze wujaszek wcale nie umarł, przeciwnie, nawet kolorków nabiera, nie wiemy skąd takie nikczemne plotki, więc nadal spokojnie można te rentę przesyłać, wujek , być może nie będzie miał czasu podpisać awiza, tyle zajęć, ale serdecznie dziękuje i prosi o jeszcze.

Aż boje się myśleć, co się stanie jak to wszystko trzaśnie, jak napięty łuk, naprężony do ostatnich granic, jeszcze trochę , jeszcze trochę, no, żeby tylko wytrzymać do zamknięcia sesji, jeszcze minuta, no, kurna, nie wytrzymam, łuk trzeszczy, palce poprzecinane do krwi, pot spływa w rowek, drrrryńńńń! Jeeeeest! 54%!!!

Uff, no, to następnego grudnia, jak wszystko nie trzaśnie wcześniej.

Nie wiem, co się stanie w przyszłym roku, prognozy są… no, ciekawe. Na pewno będziemy mieli o czym pisać, byle prąd był w gniazdkach.

Życzę wszystkim od prawej do lewej dużo szczęścia w Nowym Roku. Coś mi  się wydaje, że będzie nam wszystkim potrzebne, choć pewnie inaczej sobie to szczęście wyobrażamy.

P.S. Zachęcam do przeczytania moich felietonów ( a jest właśnie dzisiaj i będzie też w poniedziałek) w „Gazecie Polskiej Codziennie”, oraz poniedziałkowych „angielskich” felietonów w Freepl.info

http://freepl.info/seawolf                                                                          

http://niepoprawni.pl/blogs/seawolf/

http://niezalezna.pl/bloger/69/wpisy


http://seawolf.salon24.pl/

 No i przypominam o zapiwniczonej notce:

http://seawolf.salon24.pl/377139,korepetycje

seawolf
O mnie seawolf

Poniżej- Kocurki stanowczo zażądały, by je na razie zostawić. To zostawiam.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (93)

Inne tematy w dziale Polityka