seaman seaman
6134
BLOG

Premier przemówił, ale nic nie powiedział

seaman seaman Polityka Obserwuj notkę 133

Poeta Bolesław Leśmian był bardzo mizernej postury i koledzy  stroili sobie z niego żarty. Najbardziej aktywny był w tym kpiarskim procederze Franc Fiszer, który wymyślał różne facecje. Między innymi taką, że pod dom zajechała pusta dorożka i wysiadł z niej Leśmian.

Premier Tusk wygłosił dzisiaj mowę do narodu, ale nic nie powiedział. Bo to była mowa trawa. Nie było tam nic, czego byśmy nie wiedzieli i nic, czego byśmy się po nim nie spodziewali. Taka pełna słów mowa, z której kompletnie nic nie wynikało i nie wiadomo po co została wygłoszona.

Usłyszeliśmy więc po raz kolejny, że się nie zgadzamy na agresywna politykę Moskwy. No i nie zgadzamy się, tak jak się nie zgadzaliśmy do tej pory, czyli nihil novi. A Moskwa ma nas nadal w nosie i robi swoje nie oglądając się na naszą zgodę. Poza tym usłyszeliśmy, że nie zgadzamy się wspólnie z Unią Europejska i ze Stanami Zjednoczonymi. Z tym, że Moskwa po staremu nie ogląda się na naszą braterską niezgodę.

Premier także zaznaczył w swoich nic nie znaczących słowach, że demokratyczna, zasobna i wolna Ukraina to filar bezpieczeństwa Polski. A nie znaczą te słowa nic, gdyż dzisiaj Ukraina nie jest ani demokratyczna, ani wolna, ani zasobna. Zatem nie jest dla Polski żadnym filarem, jeśli już to obciążeniem.

Polska jest silnym i dojrzałym państwem – mówił premier – a nasze bezpieczeństwo jest gwarantowane kontaktami z zachodnimi państwami. Ale nie wspomniał, że w 1939 roku bezpieczeństwo Polski też było gwarantowane w ten sam sposób i jak to się skończyło, to wiemy z historii.

Możemy patrzeć na te dramatyczne zdarzenia za wschodnią granicą z poczuciem elementarnego bezpieczeństwa – mówił premier. Ale nawet nie spróbował wyjaśnić, co rozumie przez najważniejsze słowo tego zdania, a mianowicie przymiotnik „elementarne”. Jakoś to premierowi nie przyszło do głowy.

Czy elementarne bezpieczeństwo oznacza, że w razie zagrożenia nasi zachodni partnerzy przyjdą nam z pomocą, czy też tylko zapalą świeczki w oknach? A może to oznacza, że jak zaczną nas ruscy bombardować, to państwa zachodnie wyślą im bardzo poważne ostrzeżenie. Niestety, pan premier Tusk nie przybliżył nam znaczenia tego przymiotnika „elementarne”.

Premier zapewnił nas, że jesteśmy silnym i dojrzałym państwem. Kiedyś przy takich okazjach premier Tusk mówił, że Polacy są wielkim narodem, ale widocznie naród wyszedł z mody w kręgach zbliżonych do premiera. To jest pocieszające, że jesteśmy silni i gotowi, ale Ukraińcy jeszcze przed miesiącem też byli pewni że są silni i gotowi. A dzisiaj bezsilnie przyglądają się, jak Rosja zabiera im prowincję, a przymierza się do dalszej ekspansji terytorialnej. Także nowo ustanowiona władza ukraińska się temu przygląda, a przecież jest także dojrzała, a przynajmniej wygląda.

Na koniec premier oznajmił, że my jesteśmy wzorem dla Ukrainy i słowo Polska oznacza tam wolność. Zabawna historia, bo jeszcze kilkanaście dni temu zazdrościliśmy poczucia wolności uczestnikom rewolucji na Majdanie, a dzisiaj według premiera oni nam chyba zazdroszczą wolności. Co za paradoks. Pod gmach telewizji zajechała pusta limuzyna i wysiadł z niej premier Tusk. I przemówił do narodu. Ale nic nie powiedział. 

 
seaman
O mnie seaman

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (133)

Inne tematy w dziale Polityka