Gdyby Antoni Macierewicz nie zlecił tłumaczenia na język rosyjski raportu o WSI, to Rosjanie by go nie poznali tak wcześnie, jak go poznali. A może nawet wcale by go nie poznali. Taka konkluzja wynika z bardzo klarownej analizy tego zagadnienia dokonanej przez Wojciecha Czuchnowskiego, który pracuje w bardzo opiniotwórczej Gazecie Wyborczej. Czuchnowski jest tak oburzony na szkodnika Macierewicza, że nazywa jego postępowanie dewastacją państwa.
Jednak pomijając państwowotwórczą wrażliwość redaktora trzeba powiedzieć, że najcięższe oskarżenie zostawił sobie na koniec. Końcówka tekstu Czuchnowskiego jest zaskakująca, dochodzi on bowiem do wniosku, iż Macierewicz w tym państwie nie poniesie żadnych konsekwencji za dewastowanie tegoż państwa. Owszem – konkluduje redaktor – „Nie poniesie ich i teraz, chociaż są państwa, gdzie jest tylko jedno określenie, na to co zrobił: zdrada”. Czyli idąc dalej tropem rozumowania Czuchnowskiego domyślamy się, że w państwie Tuska nie można ukarać kogoś za dewastację państwa ani za zdradę.
No, to ładny klops mamy! - pomyślałem sobie. Zdrajca Macierewicz pozostanie bezkarny, a zdewastowane przez niego państwo nadal bezradne. Tyle, że w tym przypadku Gazeta Wyborcza już nie oskarża Macierewicza, lecz rząd Donalda Tuska. W końcu było 6 lat czasu, żeby to państwo postawić na nogi. Czy może ktoś zaprzeczyć, że było dość czasu? A nawet jeśli 6 lat to za mało czasu, żeby naprawić państwo zdewastowane faktem przetłumaczenia raportu o WSI na język rosyjski, to przynajmniej można było zmienić prawo na wzór tych państw, gdzie zdrajca Macierewicz poniósłby zasłużoną karę. Co w ciągu tych 6 lat zrobił Donald Tusk dla naprawienia fundamentu, jakim niewątpliwie jest praworządność w demokratycznym państwie prawa?
No, bo czyż można sobie wyobrazić większą degrengoladę państwa niż obecny stan, w którym dewastator i zdrajca nie ponosi żadnej odpowiedzialności?! Na Boga, panie Kuroń!...panie Mazowiecki!...panie Geremek! Larum grają...zdrada!...Państwo dewastują, a wy się nie zrywacie? Listów protestacyjnych nie piszecie? Ludzi na wiec nie zwołujecie? Co się stało z wami, legendy demokratycznej opozycji! – azaliście swych dawnych przepomnieli cnót, że nas samych zostawiacie, w żalu jeno i trwodze, na pastwę wrażego Macierewicza?
A wracając do rzeczywistości, to dziwne, że Czuchnowski nie docieka, kto doprowadził do powstania takiego pokracznego tworu, jakim jawi się III RP po przeczytaniu jego tekstu. Kto jest odpowiedzialny, że zdrada może się jawnie panoszyć i w żywe oczy kpić z wymiaru sprawiedliwości? Może trzeba poszukać wśród tych, którzy tę Trzecią Rzeczpospolitą pod niebiosa wynoszą, a wszelką opozycję wobec niej nazywają antysystemową? No, bo czy to nie jest cnota walczyć z systemem, który pobłaża zdrajcom, a niecnotą jest chwalić taki system?
Kto dzisiaj popiera władzę, która w ciągu 6 lat doprowadziła państwo do stanu całkowitej niemocy wobec szkodnika Macierewicza? Jakie media powtarzają od lat tezę, że dla tej władzy nie ma alternatywy? Które gazety są obficie futrowane tłustymi reklamami i ogłoszeniami przez tę władzę? Jacy dziennikarze bronią status quo w państwie Tuska?
Przecież na te wszystkie pytanie są proste odpowiedzi; może sobie redaktor Czuchnowski przeczytać nawet we własnej gazecie, kto popiera władzę pozwalającą na dewastację państwa. A także kto stoi na czele rządu, który toleruje zdradę. I kto powtarza w kółko, że ten system zdaje egzamin. To naprawdę proste odpowiedzi.
A jeśli już pozna się te odpowiedzi, to recepta na naprawę państwa jest jeszcze prostsza. Skoro mamy do czynienia z patologicznym państwem, to ekipę Tuska należy odsunąć od władzy jak najrychlej i takie proste hasło powinien wyartykułować redaktor Czuchnowski w swojej gazecie. Zamiast biadać bezproduktywnie nad upadkiem państwa i bezkarnością zdrady niczym jakiś Katon, trzeba wziąć sprawy w swoje ręce. Jak kiedyś wzięli Kuroń, Mazowiecki i Geremek...
Inne tematy w dziale Polityka
