seaman seaman
4134
BLOG

Magiel Spółka z p.o.

seaman seaman Polityka Obserwuj notkę 70

Podobnie jak ludowi bożemu w niedzielę należy się kazanie, tak ludowi rozpolitykowanemu należy się coś lżejszego w weekend. Pamiętajmy bowiem, że oprócz zgryzoty władza dostarcza też wiele iście kabaretowej uciechy, więc szkoda marnować ten potencjał. A ponieważ ja występuję w obu rolach – zarówno jako lud rozpolitykowany oraz o polityce piszący, więc znużony całotygodniowym trudem i żmudnym odkrywaniem sekretnych zamiarów naszych szczerych przywódców, tym bardziej jestem skłonny do lżejszych kalibrów na koniec tygodnia.

Pamiętam, że kiedy nasz szczery przywódca Donald Tusk tuż po podpisaniu przez siebie umowy ACTA, zarządził konsultacje społeczne w tej sprawie, to pomyślałem sobie, że to jest szczyt propagandowego absurdu. O moja święta naiwności, gdzie są twoje granice?! - myślę sobie teraz. Platforma Obywatelska złożyła w Sejmie projekt, żeby dzień 4 czerwca był Dniem Wolności i Praw Obywatelskich.

Tak więc dzień, w którym odbyły się ustawione wybory - ze ściśle wyliczonym parytetem dla władzy i opozycji, po to żeby władza utrzymała się przy władzy, a opozycja pozostała w opozycji - ten dzień ma w naszym kraju symbolizować wolność i prawa obywatelskie. Lepszy numer mógłby wymyślić tylko Mark Twain, ale on nie żyje, więc Tusk ma zapewnioną na jakiś czas palmę pierwszeństwa. Oczywiście dopóki nie pojawi się równie utalentowany krętacz.

Jednak w mojej opinii mistrzem ubiegłego tygodnia został nieoceniony doktor Lasek, który staje się już postacią kultową i bożyszczem internetu, jak niegdyś Kononowicz. Niemal jednym tchem oznajmił, że jego zespół został stworzony, po to żeby tłumaczyć raport Millera społeczeństwu, ale raport Millera nie został stworzony po to, żeby przekonywać społeczeństwo. Z doktorem Laskiem mógłby konkurować tylko były mistrz infrastruktury Cezary Grabarczyk, ale jako wicemarszałek Sejmu nie ma pola do popisu, więc marnuje się w strategicznej rezerwie.

Nadal brzmią echa prezydenckiej promocji czekoladopodobnego orła za pomocą różowych baloników, parasolek na druciku, koników drewnianych, ulotek papierowych i tym podobnych akcesoriów jarmarkowych. Ten cyrk miał być na cześć flagi w kolorze biało-czerwonym. Dzisiaj mija 87 lat od dnia 12 maja 1926, w którym Józef Piłsudski – jak sam mówił – podjął walkę z panoszącym się partyjniactwem, prywatą i brakiem imponderabiliów. Ciekawe, jak Piłsudski potraktowałby to różane towarzystwo? Pewnie by kazał wypłazować, ale nie sądzę, żeby jakoś specjalnie prześladował. Błaznów ulicznych się nie prześladuje.

Platforma Obywatelska coraz bardziej przypomina magiel z koncesją na wyszynk. Trudno nawet rozeznać się w konfiguracjach, bo wszyscy tam gadają równocześnie i na głos. Po staremu napierniczają się zwolennicy i przeciwnicy związków partnerskich, przy czym każda strona powołuje się na obietnice szczerego przywódcy. W tak zwanym międzyczasie jak na kamieniu rodzą się nowe afery, jako to finansowanie komediantki Madonny przez ministerkę Muchę. Mucha obficie się dorzuciła do koncertu i teraz w rządzie oraz Platformie trwa pyskówka międzyresortowa i międzyskrzydłowa.

Wszystko to dzieje się na tle awantury o dobre imię ministra Sławomira Nowaka, któremu wprost zarzucono, że nie płaci za swoje zegarki i rachunki. Tymczasem Gowin wypowiada się zgryźliwie o Tusku, Tusk robi aluzje do Gowina, Schetyna zarzuca Gowinowi szkodnictwo,  Biernacki chce skontrolować Nowaka, Nowak pozywa Wprosta, zaś Graś broni Muchy, którą chce skontrolować Schetyna, a Biernacki mówi językiem Gowina.

W tym samym czasie matki któregoś już z kolei kwartału molestują Tuska, Tusk futruje komisję Laska, Lasek z wdziękiem kompromituje Tuska, Gowin kombinuje z Dutkiewiczem, Schetyna zapowiada kolejne zmiany w rządzie, Rostowski podgryza OFE, a jakiś świr zaatakował Wawel. Dom Wszystkich Wariatów Platforma. Na szczęście świr nie opłacił składek, więc Tusk nie musi brać za niego pełnej odpowiedzialności.  

seaman
O mnie seaman

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (70)

Inne tematy w dziale Polityka