Nienawiść przebrała się w ornat i pod warszawską galerią Zachęta na mszę dzwoni. Tam, pod miejscem zamachu na prezydenta Gabriela Narutowicza, odbędzie się wiec w proteście przeciwko mowie nienawiści. Z poparciem skwapliwie pospieszył szef ruchu swojego poparcia poseł Palikot.
Tak, ten sam Janusz Palikot, o którym jego były partyjny kolega Jan Rokita powiedział, że był twarzą kampanii przeciwko prezydentowi Lechowi Kaczyńskiemu: - "Był obiektem wyjątkowej, jak na głowę państwa kampanii, jakiej nie znaliśmy od czasów endeckiej kampanii wobec Gabriela Narutowicza. Ta kampania miała swoją niezwykłą i niesłychanie charakterystyczną twarz – twarz nihilisty z Biłgoraja”.
![](http://s.v3.tvp.pl/images/d/0/4/uid_d04a329728f3b0631e1ded0bb02c10981259909489066_width_700_play_0_pos_3_gs_0.jpg)
I tej samej twarzy, która firmowała przemysł pogardy użycza dzisiaj protestowi przeciwko mowie nienawiści. W tym samym kontekście tych samych dwóch prezydentów. Co trzeba mieć w głowie, żeby wykonać taki karkołomny piruet i co trzeba mieć w głowie, żeby uznać to za dobrą monetę? Cóż, chyba wystarczy mieć pogardę dla elementarnej przyzwoitości i pień mózgu osadzony w komunistycznej dialektyce oraz odpowiednią dozę przyrodzonej bezczelności błazna.
Przemysł pogardy zachłysnął się nienawiścią do Jarosława Kaczyńskiego w takim natężeniu, że poczuła się zażenowana redaktor Ewa Milewicz z Gazety Wyborczej. Dzisiaj dopiero prostuje ścieżki horrendalnego fałszu na temat wypowiedzi szefa PiS dla Gazety Polskiej: - „Miał on bowiem żalić się w "Gazecie Polskiej", że nie został internowany po 13 grudnia, a przecież lepiej było zostać internowanym niż pozostać na wolności. Tyle że Kaczyński tego nie powiedział. Natomiast powiedział tak: "Uważałem zresztą, że jestem w sytuacji dużo gorszej niż internowani." [tu znużeni czytelnicy skończyli lekturę i zabrali się za docinanie Kaczyńskiemu]. Dalej było tak: "Miałem absolutny imperatyw, że muszę działać, i sądziłem, że w efekcie pójdę siedzieć, co było gorsze od internowania".Kaczyński więc powiedział, że gorsze było siedzenie w więzieniu niż internowanie. I zapewne ma rację”.
Szkoda, że jakoś tak dziwnie się złożyło, iż opiniotwórczy dziennik prostuje kłamstwo mediów dopiero wówczas, gdy się utrwaliło w umysłach lemingów żywiących się komentarzem, a nie informacją. Ale dobra psu i mucha. Także Adam Michnik wzywa do rozważania „dzisiejszych kontekstów tamtego mordu” , przy czym od niechcenia wymienia o. Tadeusza Rydzyka i Jarosława Kaczyńskiego oraz aluzyjnie reżysera Grzegorza Brauna. Tak jakby nie było Niesiołowskiego, Sikorskiego, Kutza, Halickiego, Wałęsy, Millera, Tuska, Komorowskiego. Tak, jakby nie było Palikota. Tak, jakby nie było mordu łódzkiego.
![](http://e.pardon.pl/pa406/ce67cc43000cbe18496f9bc6)
Tak jakby Michnik nie wiedział, kto pod patronatem obecnego prezydenta i premiera zajmował się niszczeniem „podstaw godnościowych prezydentury Lecha Kaczyńskiego”. Jakby nie wiedział, że w III RP jedyną dosłowną i morderczą konsekwencją mowy nienawiści był skutek wypowiedzi o dożynaniu watah – kilka lat później były członek Platformy Obywatelskiej poderżnął gardło członkowi PiS, a innego zastrzelił.
Taki jest właśnie dzisiejszy i aktualny do bólu kontekst morderstwa politycznego sprzed 90 lat na prezydencie Narutowiczu. Przeoczenie tego kontekstu jest tak rażąco znamienne, że nie potrzebuje komentarza. Diabeł czasami przebiera się w ornat i ogonem na mszę dzwoni. Jutro to zrobi pod Zachętą.
http://wyborcza.pl/1,75478,13055842,Bez_histerii_pomyslmy_o_dzisiejszych_kontekstach_mordu.html
http://wyborcza.pl/1,75968,13053258,Co_powiedzial_Kaczynski__I_dlaczego_ma_racje.html#ixzz2F6iUTpzF
http://wyborcza.pl/1,75248,13055007,Idziemy_pod_Zachete__bo_nie_mozemy_milczec.html#ixzz2F6k5emlW
http://wyborcza.pl/1,75248,13056086,Siedem_przykazan_Palikota_przeciw_mowie_nienawisci.html
Inne tematy w dziale Polityka