Jeśli wierzyć sondażowi i minorowym nastrojom prorządowych publicystów, to drugie expose premiera chyba się nie przyjęło. Trzeba się chyba spodziewać następnej próby w przyszłym roku – do trzech razy sztuka. A może to nowa świecka tradycja i rząd Platformy będzie regularnie aplikował expose ciemnemu ludowi? Może wystąpienia premiera Tuska będą okresowe niczym szczepienia profilaktyczne - półroczne i kwartalne?
Zdaje się jednak, że Polacy uodpornili się na „chorobę elokwencyjną”, czyli gładki słowotok Donalda Tuska o lepszej przyszłości. Nowych instrumentów propagandowych premier nie miał na składzie, a proste chwyty, że minister Boni pracuje nad programem „Państwo Optimum” tylko śmieszą lub wściekają. Wszak fraza "problem opieki nad dzieckiem rozwiążemy definitywnie" brzmi równie złowrogo jak "ostateczne rozwiązanie".
Nawet najgłupszy akolita widzi kretyństwo obietnicy szefa rządu – obiecania kilkuset miliardów z budżetu państwa na inwestycje w sytuacji, gdy jeszcze parę dni temu kilkadziesiąt miliardów wart program PiS był przez niego wyszydzany jako gruszki na wierzbie. Zresztą podany przez Tuska przedział liczbowy 700-800 miliardów sugeruje, że pomysł powstał w nocy z czwartku na piątek w głowie jakiegoś doradcy.
Co gorsza powoli wyłania się z tego galimatiasu wyraźna przesłanka owego fatalnego postrzegania rządów Tuska. Bardzo możliwe, że ludziom spada piarowskie bielmo z oczu i powoli zaczynają widzieć wielką mistyfikację zwaną Platformą Obywatelską. Tylko czekać aż pojawi jakieś alter ego poety Adama Ważyka, który po październiku 1956 tłumaczył się ze swojego fanatycznego przywiązania do komunizmu:- „Ja byłem w domu wariatów, ale już się wyleczyłem”.
Wrażenie totalnego oszustwa staje się powszechne, więc w kręgach władzy mnożą się próby nadania jakiegoś ludzkiego rysu mechanizmowi spadku poparcia dla PO. Biedny europoseł Protasiewicz (biedny, bo jakoś bardzo sponiewierany intelektualnie) tłumaczy spadek głosowaniem swoich kolegów w sprawie ustawy aborcyjnej. Proszę – jedno głosowanie, które niczego nie zmienia i o niczym nie przesądza, i partia rządząca leci na łeb na szyję. Opozycja powinna to opatentować.
W mediach rządowych propagowana jest natomiast wersja wzmożonej aktywności PiS, która to aktywność spotkała się z niewytłumaczalną biernością Platformy. Wystarczy zatem wziąć się w garść i zakasać rękawy, a władza w Polsce sama wpada do gąbki niczym pieczone gołąbki. Jakaś pani socjolog, nazwiska nie pomnę, orzekła, że PiS rośnie słabością Platformy, czyli mamy lustrzane odbicie – przedtem Platforma była silna słabością PiS. Jakie to wszystko proste. Czasami myślę, że taki socjolog to ma klawe życie. Szkoda, że moi rodzice wykierowali mnie na mechanika - żałuję w duchu.
Mam dla tych wszystkich analityków z Tuskowej łaski takie ćwiczenie praktyczne, które może ich nieco oświecić w kwestii spadku notowań ich faworytów. Dzisiaj w Programie I Polskiego Radia nasz szczery przywódca złożył obietnicę, że jego partia do końca roku złoży projekt ustawy o zapłodnieniu in vitro. Otóż ja proponuję, żeby ci delikwenci, co tak się pochylają nad ostatnim niepowodzeniem Platformy spróbowali policzyć, ile razy w ciągu pięcioletnich rządów ta partia podawała ostateczny termin załatwienia sprawy in vitro. I to zarówno ustami Złotoustego Donka, jak i jego różnych wspólników, jako to Gowina, Grupińskiego, Schetyny, Kidawy-Błońskiej i innych.
Z góry zapewniam, że liczba tych obietnic i terminów jest imponująca jak na jedną ustawę. Właściwie starczyłoby na wiele ustaw. A jeżeli już policzą i będą mieli tę cyfrę na papierze przed oczami, to niech to skojarzą z dzisiejszą kolejną obietnicą premiera i jednocześnie jeszcze raz pomyślą o przyczynach spadku notowań PO. Wiem, że to trudne, ale w końcu kończyli uniwersytety i szkoły partyjne. Może doznają iluminacji, albo przynajmniej zacznie im coś świtać we łbach. Może pokaże się światełko w tym tunelu zbudowanym z szarych komórek, że czara oszustw ich faworyta się przelała..
Inne rozterki po expose przeżywają beneficjenci prania mózgów na zimno, które zgotowały im media rządowe, począwszy od platformerskiego POgłosu a skończywszy na organie osobistego pluszaka premiera Tuska. Zajrzałem na stronę Gazety Wyborczej, która także opublikowała fatalny sondaż po wystąpieniu Tuska. Kiedyś, dawno temu, komentowałem na tamtejszym forum, co jest przeżyciem niezapomnianym i do dzisiaj, jak mam apetyt na leminga po kuczyńsku w sosie własnym, to lubię tam zajrzeć. A jest na co popatrzeć.
Pod sondażem artykułują swoje gorzkie żale przeważnie ludzie, których dotknęła fala propagandowa ze strony tak zwanego głównego nurtu, czyli salonu III RP. „Jednak Polska to dziki kraj. Człowiek małego wzrostu i rozumu, opluwający wszystkich i każdego, może stanąć na czele rządu i pozamykać ludzi do więzień, że głosowali i mówili przeciwko niemu”- to komentarz skierowany oczywiście pod adresem Jarosława Kaczyńskiego. On to w mniemaniu rozżalonego obiektu sztuki indoktrynacji ma pozamykać swoich adwersarzy, gdy dojdzie do władzy. Ten sam Kaczyński, który w 2007 roku zamiast uwięzić bez sądu albo przynajmniej posłać w kamasze swoich przeciwników, to poddał się ocenie wyborców, gdy stracił większość w parlamencie.
Zacytowany przeze mnie komentarz nie jest ani najbardziej prymitywny, ani najbardziej nienawistny spośród umieszczonych pod informacją o sondażu w GW. Taki sobie, przeciętny. Rekordu histerycznej głupoty też nie pobił. Polska to dziki kraj w opinii tych ludzi, bo spada poparcie dla partii niezliczonych przekrętów i afer. Polska to dziki kraj, bo traci zaufanie premier, pod egidą którego działa szalbierczy układ gdański. Polska to dziki kraj, bo ludzie przestali wierzyć w puste słowa wielokrotnego kłamcy. Jesteśmy dzikim krajem, bo doszliśmy do wniosku, że nie można dłużej tolerować olsenowskiej nieudolności rządu. Dzicy jesteśmy, bo nie godzimy się na państwo Tuska, czyli sitwę aferzystów, prokuratorów, sędziów, urzędników skarbowych i polityków.
Ten komentarz przerażonego adepta postępowego salonu kojarzy mi się z tytułem pewnej noweli. Powracająca fala. Tyle, że to fala propagandowa i powracająca spienionym bałwanem.
http://wyborcza.pl/1,75248,12665813,Po__drugim_expos%C3%A9__PiS_nadal_wyprzedza_PO__Sondaz.html#ixzz29FrWHEO9
Inne tematy w dziale Polityka