seaman seaman
2785
BLOG

Stan Platformy Obywatelskiej

seaman seaman Polityka Obserwuj notkę 52

...zaraz, zaraz ...a co to ja miałem wygłosić dzisiaj? Tyle się teraz dzieje, że człowiek z tego wszystkiego już nie wie, gdzie najpierw ręce włożyć. Aha, miałem chyba napiętnować  Kaczyńskiego... no bo niby kogo innego. Ale o co chodziło...nie zaprosił do debaty Rostowskiego, który ma największą wiedzę o stanie finansów? Nie, chyba nie o wiedzę szło...aha! - o stan właśnie szło, ale jaki stan, co za stan?

. (Fotorzepa)  Magdalena Starowieyska

... z Rostowskim to już nieaktualne, już rozchodzi się po kościach, to jakiś inny stan był na rzeczy. Chyba skopię tyłek asystentowi, nigdy nie ma dziada pod ręką, jak go potrzeba, a tu za chwilę konferencja, już te obleśne pismaki się namawiają. Zaraz, stan rzeczy, stan rzeczy...nie, to nie ma nic do rzeczy...

Stan wałów przeciwpowodziowych? No skąd, sezon powodziowy już minął, pieniądze wydane. Kaczyńskiemu nic do tego. Zresztą w tym roku uszło nam na sucho. Stan klęski żywiołowej, susza albo jaki pomór... też nie, bo chłopi z Wiejskiej już by się darli wniebogłosy o odszkodowania. Poza tym media nie podają o żadnej klęsce, to nie może być to; ABW też milczy, chociaż Bondarykowi już nie można zaufać, jak dawniej. Nie, po doświadczeniu z Ambergoldem trzeba chuchać na niego póki gorący.

PiS w stanie upadłości...brzmi cudnie, ale to działka Żakowskiego i Czerskiej, zaraz poskarżą się Donkowi, że się wcinam na ich terytorium. Zresztą starają się, nie można powiedzieć. Regularnie ogłaszają ostateczny upadek PiS-u, a czytelnicy już tak przywykli, że gdy jest dłuższa przerwa, to dzwonią strwożeni, co z tym PiS-em, dlaczego nie upada?

Urząd Stanu Cywilnego, ślub Kwaśniewskiej...no co też mi głowie chodzi! Czy ja coś wczoraj brałem, że mi takie skojarzenia się kojarzą, czy co? Jakie są jeszcze stany, zaraz...Vivant wszystkie stany! Aaa, taki okrzyk był kiedyś z okazji konstytucji 1 maja, zdaje się. Ale to dawno było, co ma Kaczyński do jakiejś starodawnej konstytucji! Jakiś suplement diety muszę kupić na wzmocnienie pamięci, czy coś w tym rodzaju.

To już prędzej ze stanem wojennym ma ten człowiek coś wspólnego... Ostre naboje dostałem od kogoś listownie, nie da się ukryć. Może to od niego? Przewąchał pismo nosem?! Ale przecież stan wojenny planujemy dopiero w 2013, ewentualnie. Tej jesieni jedynie doroczna ofensywa legislacyjna i expose, pokojowe jak najbardziej. Jakoś ten rok przeżyjemy, chociaż może być gorąco. A poza tym ja bym stanu wojennego nie ogłaszał rok przed terminem, taki głupi nie jestem!...już pomijając, że tego zaszczytu Donek nie odstąpi nikomu za nic w świecie.

Mąż stanu ...tfu!... dobrze, że głośno tego powiedziałem, bo Donek zaraz by mi spiskową dywersję zarzucił, że Kaczyńskiego z mężem stanu kojarzę, tego jeszcze brakowało. Ładnie bym wyglądał! Oszaleć mi przyjdzie w tej samotnej burzy mojego mózgu, o co chodziło z tym stanem? Co za dzień! A propos, co za dzień...środa chyba. Środa, czyli Magdalena... Nie, ja tego nie wytrzymam, a weekend dopiero jutro...

Stan podgorączkowy...no nie, ja muszę sobie zmierzyć...aż mnie ręka od skroni parzy! Co mi się kołacze dzisiaj we łbie od rana, że ja nawet kajeciku swojego nie zabrałem z domu. A na dodatek ten mój przyboczny  się nie pojawia. Dam ja mu popalić, że ruski miesiąc popamięta!

A tak w ogóle, to jaki miesiąc mamy...wrzesień chyba, trzeba by na grzyby się wybrać i coś zawekować na zimę, bo może być ciężka. Zaraz... wrzesień?! Rany boskie, przecież to nieparzysty miesiąc! Trybunał Stanu dla Kaczyńskiego i Ziobry! Jak mogłem nie pamiętać?!

seaman
O mnie seaman

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (52)

Inne tematy w dziale Polityka