Jedna wizyta premiera Donalda Tuska w mieście Łodzi i nasz kraj odmienił się niby sen jakiś złoty. Staliśmy się oazą tolerancji oraz umiłowania praw człowieka. Karta Praw Podstawowych to dla nas mały pikuś, a Traktat Lizboński jest jak elementarz. Prosto z kultowej drogi A2 premier wpadł na obiad do swojego partyjnego kolegi Johna Godsona (czarną ma skórę ten jego koleżka) i załatwił z nim, że nie jesteśmy rasistami ani żadnymi antysemitnikami.
Jeśli ktoś mi nie wierzy, że szef naszego rządu działa jak czarodziejska różdżka, niech sobie przeczyta Gazetę Wyborczą. Ona ten cud widomy opisała: - Premier Donald Tusk pomknął nowiutką autostradą A2 do Łodzi pokazując, jak bardzo Polska się zmieniła. Niedokończona autostrada, która dla opozycji miała być koronnym dowodem nieudolności rządzącej ekipy, jednak na Euro będzie przejezdna. Przy okazji - odwiedzając w Łodzi czarnoskórego posła PO Johna Godsona Tusk pokazał opinii publicznej, że nie jesteśmy rasistami, jak przedstawiono nas w filmie dokumentalnym w brytyjskiej BBC.
Wpadłem, zjadłem i zwyciężyłem – może teraz mówić o sobie Donald Tusk. Co do samego obiadu w Łodzi, to nic szczególnego, takie tam...jakieś bataty, baranina po nigeryjsku, cokolwiek to miałoby znaczyć, no i słodkie piwo afrykańskie. Naprawdę, nie koloryzuję, słodkie piwo pili do obiadu! Jako Polak katolik pozostawiam to bez komentarza. Na dodatek teściowa Godsonowej była, co zawsze skutkuje pretensjonalną wstrzemięźliwością i brakiem atmosfery wzajemnego zrozumienia. Ale premier poradził sobie nawet przy teściowej. Nie wiadomo, czy do przełomu w sprawie unieważnienia polskiego rasizmu doszło przy daniu głównym, czy może dopiero przy deserze. Jednak dojść musiało, bo przecież Gazeta Wyborcza nie kłamie. Nie wiemy także, czy negocjacje były twarde, czy Godson bardzo się opierał. W każdym razie premier spisał się na medal i teraz wszystkie antypolskie nienawistniki na świecie obgryzają sobie szpony z bezsilnej wściekłości.
Szkoda tylko, że Wojewódzki i Figurski mają szlaban na skecze z murzynami, ci dwaj by sobie teraz poużywali! No, ale trudno, przynajmniej do wyroku muszą siedzieć cicho w temacie rasizmu, jak nie przymierzając zające pod miedzą. Mam nadzieję, że Robert Górski nie zawiedzie i cały ten obiad plastycznie przedstawi w kabarecie, żeby Polacy wiedzieli, jakiego postępowego męża stanu mają za szefa rządu. Co to i z czarnym pogada, jak Polak z Afropolakiem, a nawet wypije i zakąsi. Helsińska Fundacja Praw Człowieka może już właściwie manatki pakować i wynosić się z naszego kraju, gdzie ich te tolerancyjne oczy poniosą. Najlepiej do Francji, bo tam chyba jest teraz największe zapotrzebowanie na prawa człowieka.
Wyobrażam sobie także, że głowy poleciały w brytyjskim BBC. Tyle się chłopaki natrudzili, żeby pięknie i z holywoodzkim rozmachem pokazać nasz rasizm, nacjonalizm, faszyzm i ksenofobię, a premier Tusk za jednym zamachem im cały interes popsuł. Kilometry taśmy i tysiące kilometrów drogi, czy to deszcz, czy słoneczna spiekota. Najgorszych meneli musieli obłaskawiać i w pionie godzinami trzymać, co jest przecież bardzo kosztowne. Pieniędzy utopili, że głowa boli. Tymczasem po wizycie Tuska w Łodzi będą musieli nowy film nakręcić, inaczej sami zostaną uznani za ksenofobów i pijaków. Mogą podskoczyć kibicom czy innym faszystom, ale Tusk w parze z Godsonem to nie przelewki.
Niestety, Donald Tusk był tak upojony tym sukcesem, że przy okazji palnął gafę, która pogrąża jego ministra od autostrady A2, czyli Sławomira Nowaka. Otóż szef naszego rządu jako wytrawny mistrz kierownicy podzielił się nieopatrznie swoim wrażeniem z jazdy po kultowej drodze. Okazuje się, że Tusk z mety odczuł brak warstwy ścieralnej. I to jest oczywiście w pewnym sensie skandal, bo wczoraj Nowak zapewniał, że ukończono w stu procentach układanie całej masy ścieralnej. Ale w sumie, cóż to jest wobec wieczności? Drobiazg jakiś niewart uwagi, kiedyś się tę warstwę położy, jak nie po EURO 2102 to najpóźniej po mistrzostwach świata w Brazylii.
Zresztą najlepszym certyfikatem bezpieczeństwa tej autostrady są słowa premiera po podróży do Łodzi: - Kamień z serca!
Inne tematy w dziale Polityka