seaman seaman
1116
BLOG

Wielkie socrealistyczne zadęcie z przejezdnością w tle

seaman seaman Polityka Obserwuj notkę 28

Chodziła mi po głowie ta wczorajsza fraza rzecznika rządu Pawła Grasia, że on ma informacje, iż dzisiaj wylano asfalt na A2, ale nie ma informacji, kiedy będzie można tamtędy przejechać. "Ukończono w stu procentach nakładanie całej masy ścieralnej na odcinku C" – wtórował mu z charakterystycznym patosem minister Nowak. Wiem oczywiście, że to najgłupsza rzecz pod słońcem – przejmować się Grasiem i Nowakiem. Jednak ja się nie tyle przejąłem, ile męczyło mnie nieokreślone i niezidentyfikowane podobieństwo tych fraz i sytuacji. Wiecie na pewno, jak to jest, gdy na końcu języka albo z tyłu głowy telepie wam się jakieś mgliste wspomnienie, że to już było, że gdzieś to słyszeliście lub przeżywaliście. I trudno się od tego uwolnić, chyba że się weźmie na przeczekanie.

Oczywiście ja wiedziałem od razu, że kołacze mi się w głowie jakiś peerelowski szablon, który słyszałem wiele razy. Była też jednak w zdaniu Grasia ta specyficzna uroda, która decyduje, że natychmiast porusza się coś w jakiejś niszy, jakimś mózgowym strychu i wtedy już nie daje spokoju. Proszę posmakować tej frazy: „Wylano dziś asfalt na A2”. Przecież to jest czysty socrealizm; to zdanie brzmi jak  słynny wers  „w Magnitogorsku dziś ruszają dwa wielkie piece”. Mamy już zaawansowany początek XXI wieku i minister rządu w dużym kraju w środku Europy urządza konferencję prasową, żeby tryumfalnie oznajmić, iż wylano asfalt na jakimś odcinku drogi. No, więc nie dziwota, że łeb sobie łamałem, skąd ja tę sytuację znam.

I w końcu doszedłem! Przypomniały mi się wypisy szkolne z czasu głębokiej komuny i tam była taka rzewna czytanka o uruchamianiu jakichś urządzeń w Hucie Lenina, też chyba pieców. Klimat czytanki typowy dla tamtych czasów, jak sobie mgliście przypominam. Krzątali się wszędzie  robotnicy, dla których powodzenie owego rozruchu to było oczywiste „być albo nie być” socjalistycznej ojczyzny. Jacyś zaaferowani towarzysze z województwa oraz towarzysze z prasy, wszyscy jednakowo przejęci, z wypiekami na twarzach, wstrząśnięci powagą historycznej chwili. Rusza piec martenowski czy jakiś inny wehikuł, który przybliży jeszcze bliżej i tak już bliskie zwycięstwo socjalizmu na świecie. I jakiś towarzysz z prasy socjalistycznej albo z radia (dzisiaj to brzmi znacznie bardziej elegancko - dziennikarz mainstreamu) w tej czytance jest bardzo poruszony, bo dowiedział się, że rozruch może być zagrożony. Dramatycznie rośnie napięcie, bo wszystko zawisło na jakimś technicznym szczególe, którego już nie pamiętam. Towarzysz z prasy usiłuje oddać grozę  chwili, notując pospiesznie w swym socrealistycznym notatniku.

Wreszcie wielkie zwycięstwo, maszyna ruszyła, wszyscy towarzysze rzucają się w objęcia klasy robotniczej, wymieniając z nią siarczyste całusy z dubeltówki, a spłoniony od tych gratulacji dyrektor spieszy wysłać telegram do towarzysza Bieruta, że „popłynęła surówka z pieca nr 2”. Tak jakoś to szło i każdy przyzna, że trudno odmówić podobieństwa do sytuacji z Grasiem, który melduje społeczeństwu, że wylano asfalt na A2. Zapewne wysłał także esemesa do premiera z tą fantastyczną wiadomością.

Oczywiście podobieństwo jest w stylu zadęcia rządu, który po prostu nic innego nie potrafi. Musi przekuwać porażkę drogową w sukces propagandowy, podobnie jak to robili komuniści, którzy przy podwyżkach cen żywności informowali, że znacznie potaniały lokomotywy. Z tym że wtedy pogromcy pieca martenowskiego raczej nie pili szampana po sukcesie, natomiast pogromcy krnąbrnej A2 jak najbardziej. Minister Graś oraz minister Nowak taktownie przemilczeli, że po wylanym asfalcie będzie można jeździć wyłącznie dlatego, że rząd zmienił prawo, dopuszczając do użytku niedokończone drogi. Teraz czekamy w napięciu do jutra, kiedy to stosowny organ tej samej władzy państwowej, co odegrała drogowe przedstawienie, przyzna przywilej ustawowej przejezdności drodze A2. I to będzie ostatni odcinek serialu pod tytułem „Maszyny drogowe zdobędą wiosnę”. Ostatni odcinek przed EURO 2012, potem ruszy produkcja następnych.

To socrealistyczne zadęcie jest zresztą charakterystyczne dla pokracznego tworu znanego jako Trzecia RP. Przybiera kształt bardziej lub mniej groteskowy; mocniej lub słabiej zakłamany, w zależności od okoliczności. Jest jednak wszechobecne i dotyczy niemal każdej dziedziny życia publicznego. Przy czym nie chodzi tylko o jakieś ekstremalne polityczne błazeństwa w stylu Palikota. Chodzi o błazeństwa systemowe. Bankrutujące firmy budowlane pozostawiły po sobie olbrzymie długi wobec podwykonawców, gdyż rząd płacił wyłącznie koncesjonowanemu przez siebie wykonawcy i olewał resztę. Dzisiaj okazuje się, że nawet gdyby Tusk chciał poszkodowanym dać gwarancje rządowe, to będzie to niedozwolona przez Unię pomoc publiczna. Czy polscy towarzysze nie mogą się zwrócić do towarzyszy europejskich z prośbą, żeby pozwolili zapłacić za robotę polskiej klasie robotniczej? Przecież brygada przodownika Nowaka wykonała zadanie?

Niestety, dla sponsorów drogowego zadęcia i każdego innego zresztą, efekt zadęcia jest zawsze dęty. Dlatego dzisiaj jesteśmy świadkami wielu paradoksów, które są rezultatem owych propagandowych igraszek rządu Tuska. Oto mamy największą chyba koniunkturę budowlaną w dziejach, Kazimierz Wielki może się schować,  a firmy budowlane mimo to przeżywają ogromne trudności obiektywne. Mamy wielkie pieniądze z Unii na informatyzację administracji rządowej, która jest do tego stopnia skorumpowana, że ukradła pieniądze na własny rozwój. Mieliśmy do czynienia z największą tragedią w powojennej Polsce, a polski rząd potraktował ją jak włamanie do garażu. Rząd szczyci się wzrostem gospodarczym, który niesie wzrost bezrobocia, podatków i kosztów utrzymania.

I czy można się potem dziwić, że ten sam rząd pisze ustawę o przejezdności autostrad dla aut osobowych  z maksymalną prędkością 70 km/h? Aż strach pomyśleć, co nas czeka po EURO 2012. Wiemy bowiem na podstawie znanej analogii, że walka o przejezdność dróg zaostrza się w miarę postępów w ich budowie.

seaman
O mnie seaman

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (28)

Inne tematy w dziale Polityka