To nie było tak dawno. Zaledwie kilka lat temu. Gdy Platforma była u władzy a PiS w opozycji. I jak to zwykle bywa z opozycją w demokratycznym systemie, PiS urządzał demonstracje. I co więcej były to demonstracje wielotysięczne. Jednak nigdy przez osiem lat, PiS nie ogłosił się totalną opozycją. Ale w niczym to nie przeszkadzało Platformie, aby oskarżać, że PiS jest żądny władzy. Kaczyński jest żądny władzy. To było słychać na okrągło i do znudzenia. Oczywiście Platforma nie była żądna władzy. PSL nie był żądny władzy. Oni sprawowania tej władzy wręcz nienawidzili. Jedyne, co ich przy władzy trzymało to był altruizm i poświęcenie. Gdyby nie to, oddali by tę nienawistną władzę PiS-owi natychmiast. Dzisiaj też nie są żądni władzy. Taki jest podprogowy przekaz sprzyjających opozycji, prywatnych mediów. I jest jeszcze inny, już nawet nie podprogowy tylko jawny. PiS to faszyści. Tak było jak jeszcze PiS był w opozycji. Tak jest też teraz. A wczoraj pojawił się nowy motyw. Donald Tusk ogłosił w Łodzi, że PiS to bolszewicy.
Oczywiście, ani członkowie, ani też zwolennicy PiS-u nie są żadnymi faszystami czy też bolszewikami. Każdy racjonalnie myślący człowiek w Polsce to rozumie. Ale takie jest zbójeckie prawo opozycji. Rzucać oskarżeniami. PiS też nie był święty pod tym względem, gdy był w opozycji. Też rzucał oskarżenia, choć robił to bardziej inteligentnie. Takich prostackich i prymitywnych oskarżeń o faszyzm i bolszewizm nie było.
I nie w tym rzecz, że ze strony opozycji padają oskarżenia. Rzecz jest w czym innym. Jutro mamy setną rocznicę odzyskania niepodległości. I jak co roku w Warszawie miał się odbyć Marsz Niepodległości. Z tym, że w tym roku byłby pewnie jeszcze bardziej liczny niż zwykle.
Jak to, ktoś potrafi zorganizować wielotysięczny marsz? I ten marsz nie będzie przeciwko opcji rządzącej?
Nie, na to pozwolić nie można! I pani Hanna Gronkiewicz-Waltz, prezydent miasta stołecznego Warszawy, zakazała tego marszu. Po, co? Po to, aby z patriotycznej, legalnej, dawno temu zgłoszonej demonstracji w czasie Święta Niepodległości zrobić 'marsz nienawiści' i 'marsz faszystów'. Jednym słowem, aby z tego marszu zrobić rozróbę. Taki był cel zakazu wydanego przez panią Hanny Gronkiewicz-Waltz. Bo wiadomo było, że ludzie wybierali się na ten marsz. I wiadomo było, że zakazowi nie wszyscy się podporządkują.
Wykorzystać Święto Niepodległości dla partyjnych celów. Wyjątkowo obrzydliwe. Aż trudno uwierzyć do jakich metod posuwa się obecna opozycja. W celu skompromitowania PiS-u i odzyskania władzy. Władzy, której jakoby nie jest żądna. Ale jak widać, w celu jej odzyskania żadnych zahamowań nie ma. I jeszcze jak by oskarżeń o ‘faszystach’ było za mało, w Łodzi, na dwa dni przed Świętem Niepodległości, Donald Tusk, przewodniczący Rady Europejskiej, czyli osoba, która z racji sprawowanego urzędu powinna być bezstronna dokłada słowa o ‘bolszewikach’. Znaczy się, że ludzie PiS-u to bolszewicy. Wzorzec z Sevres bezstronności.
Na szczęście, w sprawie marszu, prezydent A. Duda i premier M. Morawiecki znaleźli dobre rozwiązanie. Ogłosili marsz państwowy. Narodowcy też stanęli na wysokości zadania. I mimo tego, że sąd uchylił zakaz pani prezydent w sprawie Marszu Niepodległości, zaakceptowali marsz państwowy. Pozostaje tylko mieć nadzieję, że nie dopuszczą wśród swoich zwolenników do żadnej prowokacji.
Wtedy z nieczystej gry totalnej opozycji nic nie wyjdzie.
Konserwatysta zatwardziały :) W czasach pędzących zmian - zarówno na lepsze jak i na gorsze - tylko konserwatysta potrafi odróżnić jedne od drugich, wybrać te lepsze i być naprawdę nowoczesnym!
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka