Niemiec jest święcie przekonany, że wszystko co niemieckie jest najlepsze, Anglik z kolei uważa, że wszystko co angielskie nie ma sobie równego na świecie. Co więcej, że wszystko co angielskie jest doskonałe. Nawet Irlandczycy, mały przecież naród w Europie i przez długie lata pozostający pod obcą dominacją, nie zatracili wiary w siebie. Na półkach irlandzkich sklepach można zobaczyć ‘Irish butter’, czyli ‘Irlandzkie masło’. U nas na pólkach też jest polskie masło, ale nie widziałem, aby było sprzedawane pod taką nazwą własną. Nie ma, bo pewnie by się nie sprzedawało. Dlaczego tam się sprzedaje a u nas nie? Bo Irlandczycy są przekonani, że ich masło jest lepsze niż zagraniczne. U nas jest odwrotnie. Polacy są przekonani, że wszystko co zagraniczne jest lepsze niż polskie. Toteż żaden z polskich producentów masła nie sprzedaje masła pod nazwą ‘Polskie masło’. Bo wie, że pod inną nazwą będzie się lepiej sprzedawało. A najlepiej pewnie by się sprzedawało pod zagraniczną angielską nazwą.
I tak jest ze wszystkim. Z odzieżą, sprzętem domowym, samochodami. No właśnie z samochodami. Otóż Polska jest jedynym dużym krajem w Europie bez własnej marki samochodowej. Ktoś powie, że to, dlatego ponieważ nie mamy tradycji motoryzacyjnej. No, nie mamy to fakt. Ale Hiszpanie też nie mają a produkują Seata. I ten Seat, hiszpański samochód sprzedaje się w całej Europie. A przecież Seat to tak naprawdę Volkswagen. To było chyba jeszcze w latach 70-tych ubiegłego wieku, gdy Hiszpanie kupili licencję od Volkswagena i rozpoczęli produkcję samochodów. Ale pod własną, hiszpańską marką – Seat. Podobnie jest z czeską Skodą. Skoda w środku to też Volkswagen. Ale Europejczycy kupując ten samochód, kupują czeski samochód a nie niemiecki. A rumuńska Dacia? Przecież to francuskie Renault. Nawet Ukraina, produkuje Fiata pod własną marką – Łada. Dlaczego, tam tak jest a u nas nie? Bo wszystkie te państwa, kupując licencję ‘markowego’ samochodu, rozpoczęły jego produkcję u siebie, pod własną, krajową marką. Tak było wszędzie indziej tylko nie u nas. U nas był produkowany Fiat 125, z malutkim znaczkiem ‘p’ na końcu. Tak jak byśmy się tego wstydzili, że to nasz polski samochód. Potem był co prawda Polonez, ale kupiliśmy licencję od Koreańczyków i produkowany był Daewoo Lanos. Samochód pod koreańską marką a nie polską. Dzisiaj w Gliwicach jest fabryka Opla. Ale kto w Europie, kupując Opla Astrę wie, że to jest polski samochód? Albo przynajmniej, że w Polsce jest produkowany?
Kiedyś dawno temu, jak jeszcze nie było samochodów (masło pewnie było, ale sprzedawano je jako masło, bez żadnych nazw własnych) a polski szlachcic jechał na studia do Paryża, to chlubił się tam polską wolnością. Potem w czasie zaborów podupadliśmy na duchu, ale nie do końca. Po odzyskaniu niepodległości, szybko odzyskaliśmy wiarę we własne siły. Punktualność polskich pociągów stała się niemalże przysłowiowa. Nowoczesny port w Gdyni był naszą dumą. COP był jednym z najnowocześniejszych ośrodków przemysłowych w Europie. Załamanie przyszło później, w czasie PRL-u. W tym czasie Zachodnia Europa gwałtownie się rozwijała. Anglicy, Niemcy, Francuzi budowali nowoczesne autostrady, produkowali dobre samochody, lekkie odkurzacze, małe magnetofony, kolorowe zabawki. Duńskie klocki Lego były nieosiągalnym marzeniem dla polskich dzieci.
A u nas wszystko było szare, brzydkie i ciężkie. I nie tylko wizualnie, ale pod względem konstrukcji również. Urządzenia i maszyny były toporne i mało sprawne. I tak było przez blisko pięćdziesiąt lat. I Polacy utracili wiarę, że coś co jest polskie może być dobre. Nie mówiąc o tym, że może być lepsze od tego co angielskie, niemieckie czy francuskie. Potem przyszła wolność. I Polacy łapczywie rzucili się na zachodnie towary. Bo faktycznie były lepsze. Ale zaczęli też dobre i nowoczesne towary produkować u siebie. Jednak pod obco brzmiącymi nazwami.
Chyba czas to zmienić. I dobre, polskie towary produkować i sprzedawać pod polską marką. Tak jak Anglicy, Niemcy i Francuzi a także Irlandczycy, produkują i sprzedają swoje towary pod swoimi, a nie obcymi markami. Wtedy przekonanie Polaków o tym, że to co polskie jest dobre a nawet lepsze, powróci.
Będzie też inny, równie ważny o ile nie ważniejszy skutek. Rozwój gospodarczy będzie szybszy, efektywniejszy i będzie miał trwałe skutki. Dlaczego Niemcy, Anglicy i Francuzi przodują gospodarczo w Europie? Między innymi również dlatego, że są przekonani, że to co niemieckie, angielskie czy też francuskie jest lepsze niż zagraniczne.
Konserwatysta zatwardziały :) W czasach pędzących zmian - zarówno na lepsze jak i na gorsze - tylko konserwatysta potrafi odróżnić jedne od drugich, wybrać te lepsze i być naprawdę nowoczesnym!
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Społeczeństwo