To dobrze, że Salon zyskuje na popularności. Wymieniła Pani dwie główne sprawy, które o tym decydują. Otwartość na różne opinie i poglądy oraz nowa formuła (czyli nowy layout) portalu. Jeżeli chodzi o otwartość na różne poglądy, to zawsze z tym się zgadzałem. Natomiast z nową formułą (layoutem) to już niekoniecznie :) Jakoś wkrótce po wprowadzeniu zmian napisałem notkę ‘Pismo obrazkowe, czyli salon utracony?' W notce tej wyraziłem swoje obawy, co do wprowadzonych zmian. Dzisiaj przyznaję, że tamte moje obawy były nieuzasadnione. I przyznaję Pani rację. Nowa formuła (layout) nie zamieniła portalu w tabloid. Salon nadal pozostał portalem opinii a jednocześnie stał się bardziej atrakcyjny.
Ale pozostaje jeszcze trzecia sprawa. Która również decyduje o popularności portalu takiego jak Salon24. Tą sprawą jest swobodna dyskusja na blogach. O tym też pisałem :) w osobnej notce ‘Przywrócić życie dyskusji na Salonie’. W notce tej zgłosiłem trzy postulaty, które przyczynią się do przywrócenia dyskusji na salonie:
1. przy zachowaniu komentowania za pośrednictwem Facebooka wprowadzić również możliwość komentowania bezpośrednio z Salonu,
2. przywrócić na blogu listę komentarzy, które właściciel bloga zamieszcza na innych blogach,
3. przywrócić możliwość moderowania dyskusji na blogu przez właściciela bloga (indywidualne prawo banowania).
Postulaty pierwszy i trzeci zostały zrealizowane, można powiedzieć w stu procentach (nie przypisuję sobie zasługi :) – inni blogerzy też o tym pisali). Postulat drugi również został zrealizowany. Na blogu jest lista komentarzy blogera (autora blogu), ale …
I teraz o tym ‘ale’. Owszem zamieszczenie na stronie bloga listy komentarzy blogera, jest pomocne w prowadzeniu dyskusji. Ale byłoby jeszcze lepiej, gdyby ta lista była interaktywna. To znaczy, żeby zajawka komentarza linkowała bezpośrednio do tego komentarza. Teraz niestety tak nie jest. Jeżeli pod notką jest mało komentarzy to nie stanowi to problemu. Klikamy odpowiednio kilka razy i wchodzimy na blog, na którym jest nasz komentarz. I tam łatwo go odnajdujemy. Bo przy małej ilości komentarzy odnalezienie swojego komentarza nie stanowi problemu. Natomiast odnalezienie swojego komentarza, przy dużej ilości innych komentarzy jest drogą przez mękę. W takiej sytuacji, żeby odnaleźć swój komentarz na stronie bloga, na którym się znajduje, trzeba przewijać, przewijać i jeszcze raz przewijać … Jest to męczące, denerwujące i zniechęcające!
Myślę, że nie jest technicznym problem dla programistów komputerowych, zrobić tak, aby zajawka komentarza na blogu linkowała bezpośrednio do tego komentarza na blogu, na którym on się znajduje. Wtedy skończyłaby się obecna droga przez mękę, z odnalezieniem własnego komentarza. Zresztą tak kiedyś było, gdy Salon był jeszcze siermiężny.
I jeszcze jedna sprawa. Komentarze ukryte. Rozumiem, że ukrycie komentarzy jest swojego rodzaju karą, za niewłaściwe treści i formę, którymi posługuje się ‘ukryty’ bloger w dyskusji. Ale czerwony link ‘Wyjątkowo pokaż’ jest reklamą takiego komentarza a nie karą. Słowa ‘wyjątkowo pokaż’ i czerwony kolor czcionki budzą ciekawość i wywołują reakcję przeciwną od zamierzonej. To znaczy czytelnicy, zaglądają, co tam jest pod tym ‘Wyjątkowo pokaż’ bijącym na czerwono po oczach. Zamiast je ignorować. Dawno temu, gdy blog był jeszcze siermiężny (bez kolorowych zdjęć), żeby przeczytać ‘ukrytego’ blogera trzeba było zmienić ustawienia na blogu. Zmiana ustawień zajmowała trochę czasu, co skutecznie zniechęcało do czytania ich komentarzy. Może warto wrócić do tamtej metody? A jeżeli nie, to przynajmniej zlikwidować ten czerwony kolor. Który nie odstręcza, ale przyciąga.
I to by było na tyle. Pozdrawiam i życzę, aby Salon24 nadal się rozwijał i rósł w siłę. I żeby był liczącym się na rynku medialnym, portalem wymiany prawdziwie wolnej i swobodnej myśli i opinii. Wolnej od uprzedzeń, stereotypów i zaściankowości. I wolnej również, a może przede wszystkim, od poprawnomyślności. Sorry za ten neologizm, ale on dobrze oddaje to, co się dzieje z ludźmi, którzy uważają się za racjonalnych, światłych i otwartych. A w rzeczywistości są skrępowani poprawnością polityczną jeszcze bardziej niż to kiedyś było z ludźmi z powodu zacofania i przesądów. Jak Pani napisała Salon ma już dwanaście lat. Więc już wkrótce wkroczy w wiek dorosły. A dorosłość zobowiązuje. Na blogerskim portalu również :)
Konserwatysta zatwardziały :) W czasach pędzących zmian - zarówno na lepsze jak i na gorsze - tylko konserwatysta potrafi odróżnić jedne od drugich, wybrać te lepsze i być naprawdę nowoczesnym!
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura