Stary rok zbliża się ku końcowi. Pewnie wkrótce pojawią się tutaj teksty podsumowujące to, co działo się przez te dni, które minęły. To co działo się w kraju, w polityce, w gospodarce. A także tutaj na Salonie. Niech będzie, że ja zacznę … :)
Powiem o Salonie a dokładnie o lay-oucie Salonu. Otóż już rok mija, jak Salon24 przeszedł modernizację. Z natury jestem konserwatystą i nie lubię zmian. Toteż metamorfoza Salonu z portalu, gdzie wrzała dyskusja, w portal tabloidowy, gdzie dominowały obrazki nie podobała mi się wcale. Sytuację pogarszał fakt, że po modernizacji, komentarze można było wstawiać tylko za pośrednictwem Facebooka. Takie rozwiązanie, praktycznie zabiło dyskusję na Salonie. Później przywrócono możliwość komentowania, bezpośrednio z Salonu. I dyskusja, czyli interaktywność, która jest solą internetu, powoli wracała. Dzisiaj na Salonie wymiana poglądów i opinii jest znowu żywa, burzliwa i autentyczna. Jak kiedyś, za dawnych czasów była, gdy Salon był szary wizualnie, ale barwny i bogaty dyskusją.
Na początku nie było też możliwości moderowania dyskusji (czyli wyrzucania trolli). Ta funkcja, po pewnym czasie została również przywrócona. Jest to funkcja konieczna do tego (choć przez niektórych nadużywana), aby człowiek na swoim blogu czuł się gospodarzem.
Jest jeszcze kwestia listy własnych komentarzy (publikowanych na innych blogach) umieszczonej na własnym blogu. O co też swojego czasu postulowałem. Ta lista, również została przywrócona. Ułatwia ona monitorowanie (odnalezienie) własnych komentarzy. Tyle, że w tym przypadku robota została wykonana jedynie w połowie. Lista komentarzy znajduje się na stronie naszego bloga, ale zajawki nie są aktywne (nie linkują). I żeby wejść na bloga, gdzie komentarz został napisany, trzeba wykonać długą, okrężną drogę. W starym Salonie, zajawki komentarzy, znajdujące się na własnym blogu były aktywne. Wystarczyło jedno kliknięcie i już byliśmy na blogu, gdzie znajdował się komentarz. Myślę, że nie byłoby wielkim problemem dla portalowego programisty, wyposażyć w ‘linkowanie’, znajdujące się na stronie blogera zajawki jego komentarzy (znajdujących się na innych blogach).
Ponieważ po modernizacji pisałem o niej krytycznie, to teraz muszę tamtą opinię odwołać. Otóż modernizacja (czyli wprowadzenie obrazków) wyszła Salonowi na dobre. Salon już nie jest szary i siermiężny, ale mieni się kolorami. I po pierwszych perturbacjach wróciła dyskusja. Na salonie znowu jest życie. Mimo obrazków, Salon został odzyskany dla dyskusji. Nawet Stary już tak nie banuje jak kiedyś, choć nadal straszy :)
Jak jeszcze będą linki w komentarzach na stronie to będzie całkiem dobrze. Jak za starych dobrych czasów, gdy Salon był szary i siermiężny :)
Czytelnikom, blogerom - tym z którymi się zgadzam i tym z którymi się nie zgadzam, administracji, właścicielom portalu, wszystkim – Szczęśliwego Nowego Roku.
seafarer
Konserwatysta zatwardziały :) W czasach pędzących zmian - zarówno na lepsze jak i na gorsze - tylko konserwatysta potrafi odróżnić jedne od drugich, wybrać te lepsze i być naprawdę nowoczesnym!
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura