Ostrzegaliśmy Niemców, że Nord Stream to zły pomysł – pochwalił się R. Sikorski w programie Gość Wydarzeń telewizji Polsat. Kiedy to ostrzeganie było? Tego R. Sikorski już nie sprecyzował. Faktem jednak jest, że R. Sikorski swojego czasu bardzo krytycznie odnosił się do budowy rurociągu Nord Stream. I w dosadnych słowach przyrównał ten rosyjsko-niemiecki projekt do paktu Ribbentrop – Mołotow.
Ale to było w czasach gdy ten, obecnie prominentny polityk PO, był w PiS. Potem jednak zmienił orientację polityczną i przeniósł się do Platformy. I już o pakcie Ribbentrop - Mołotow, w kontekście rurociągu północnego nie mówił. A co mówił? Ano, że z rurociągiem północnym wszystko jest w porządku.
Internet, choć nie poeta to jednak też pamięta. Więc przypomnę.
============================================================================================================
9 października 2010r.
Gazociąg północny. Posłowie PiS vs minister Sikorski.
Dwa dni temu, tutaj na Salonie przemknęła jak meteor informacja PAP o tym, że posłowie PiS - w związku z budową gazociągu północnego - domagają się od rządu działań, które zabezpieczą swobodny dostęp do portów w Świnoujściu i w Szczecinie. Przemknęła i zniknęła. W mediach też o tym cicho. Nikt nie kontynuuje tematu. Pani Monika Olejnik tak zazwyczaj dociekliwa w przesłuchiwaniu posłów PiS-u na różne okoliczności, tym razem nie zainteresowała się sprawą. Natomiast, o czym było głośno? Głośno było o rzekomych podsłuchach, prowadzonych przez CBA. Kiedy te podsłuchy niby były? Ależ, co za głupie pytanie! Oczywiście, kiedyż by indziej niż za czasów Mariusza Kamińskiego. Ale wróćmy do sprawy ważnej, czyli dostępu do portów w Świnoujściu i Szczecinie zagrożonych przez budowę gazociągu. W czym rzecz z tym blokowaniem dostępu?
Otóż rura gazociągu budowanego wspólnie przez Rosjan i Niemców (a poza naszymi plecami) będzie przecinała tor podejściowy do Świnoujścia. Tor ten ma w tej chwili głębokość 13.5 metra no i rura też ma być położona na tej głębokości (z 2.5 metrowym marginesem bezpieczeństwa). Czyli wydawałoby się, że wszystko jest w porządku.
Ale jednak nie jest. Otóż port w Świnoujściu chce się rozwijać i przyjmować w przyszłości większe statki. Aby to było możliwe, planuje się pogłębienie kanału podejściowego do 15 metrów. Ale jak rura gazociągu będzie leżała na głębokości 13,5 metra to takie pogłębienie nigdy już nie będzie możliwe.
I stąd protest posłów PiS i ich apel do rządu, aby w tej sprawie podjął odpowiednie działania.
W tej sprawie posłom odpowiedział minister Radosław Sikorski. Co odpowiedział? Ano, że tak jak teraz jest, to jest dobrze! Bo każdy statek, jaki obecnie wpłynie na Bałtyk wpłynie również i do Świnoujścia. Ministerialne słowo ma swoją wagę i czytając to trochę poszło mi w pięty. Pomyślałem sobie, że znowu ci nawiedzeni z PiS-u, robią zamieszanie i szukają dziury w całym. A do tego jeszcze Trybunałem Stanu straszą.
Niemniej sprawa nie dawała mi spokoju. Minister ministrem, ale postanowiłem, że sprawdzę, jakie to statki mogą wpływać na Bałtyk.
Wziąłem, więc Locję Admiralicji Brytyjskiej, NP 18, wydanie 15-te, rok 2009 czyli najnowsza i aktualna i czytam (tłumaczenie moje):
Z Morza Północnego na Bałtyk prowadzą cztery tory żeglugowe:
• przez Kattegat a potem przez Duży Bełt, Mały Bełt lub przez Sund
• oraz przez kanał Kiloński.
No dobrze, teraz zobaczmy, jakie są głębokości na tych torach żeglugowych. W tej sprawie Locja Admiralicji Brytyjskiej podaje takie wartości:
• Duży Bełt – 17 metrów,
• Mały Bełt – 11 metrów,
• Sund – 7.7 metrów,
• Kanał Kiloński – 9.5 metrów.
I tak jak mi przedtem poszło w pięty (po słowach ministra) tak teraz mi odeszło. Okazuje się, że słowo ministerialne, co prawda swoją wagę ma, ale z prawdą niestety się mija.
No, bo z przedstawionych wyżej wartości wynika czarno na białym, że na Bałtyk przez Duży Bełt może wpłynąć statek o zanurzeniu, co najmniej 15 metrów (2 metry trzeba odjąć na margines bezpieczeństwa). I jak położą rurę tak jak to jest planowane to taki statek nigdy już do Świnoujścia nie wpłynie.
Ktoś może powiedzieć, że 1.5 metra zanurzenia mniej lub więcej nie ma szczególnego znaczenia. Ano niestety ma i to duże! Na statku o nośności 50 tys. ton. 1.5 metra zanurzenia mniej oznacza blisko 7 tys. ton ładunku mniej. Czyli takie statki - jeżeli rząd tej sprawy nie załatwi - będą musiały płynąć do Świnoujścia częściowo puste. Albo po drodze, (czyli w jakimś niemieckim porcie) tę część ładunku wyładować.
Panie Ministrze, kiedyś* porównał pan umowę o budowie gazociągu północnego do paktu Ribbentrop-Mołotow. To było może trochę na wyrost. Ale było mocne i było w naszym polskim interesie.
A teraz co? Czyżby w międzyczasie coś się zmieniło i gazociąg jest już OK?
* To było w czasach, gdy R. Sikorski był wiceministrem spraw zagranicznych w rządzie PiS.
=========================================================================================================
Konserwatysta zatwardziały :) W czasach pędzących zmian - zarówno na lepsze jak i na gorsze - tylko konserwatysta potrafi odróżnić jedne od drugich, wybrać te lepsze i być naprawdę nowoczesnym!
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka