Z Krystyną Mokrosińską o ukrytch taśmach stanu wojennego rozmawia Marek Palczewski.
Krystyna Mokrosińska – dziennikarka, reżyser, honorowy prezes Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich.
Absolwentka wydziału Filologii polskiej UW , wydziału Dziennikarstwa UW i podyplomowego studium realizacji telewizyjnej PWSFT i TV w Łodzi. Otrzymała nominację do „Oskara samorządowego” za stworzenie cykli filmowych „Małe Ojczyzny” i “Moje miejsce”.
Ważniejsze filmy dokumentalne po 1990 r.: „W duchu i prawdzie” - wyróżnienie na festiwalu w Niepokalanowie (podziękowanie od Jana Pawła II); „Solidarność - jak zerwaliśmy żelazną kurtynę”,„Dialog z księdzem Tischnerem”, „Podsłuchane życie”- film nagrodzony „Melchiorem 2009”.
Po 13 grudnia 1981 r. miała zakaz wykonywania zawodu. Po 1989 pełniła m.in. obowiązki dyrektora TVP2, a w latach 1991-2000 była szefową Działu Form Dokumentalnych „Dwójki”.
Od 2001 do 2011 prezes Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich.
Członek Stowarzyszenia Wolnego Słowa.
"Ukryte taśmy stanu wojennego" - to intrygujący tytuł dokumentu, który pokaże jutro program II TVP. Kto je ukrył i w jakich okolicznościach?
Ukryte taśmy - to takie, które zdjęła cenzura, a ktoś gdzieś zabezpieczył, na przykład wśród tak zwanych odrzutów. To takie, które usiłowano zniszczyć ze wstydu może (?) i przez przeoczenie ostały się, oraz te, które zrealizowane były przez niezależnych operatorów, czasem nawet pracowników reżimowej telewizji. W drugiej części mojego filmu jest taka historia z Poznania, która kosztowała operatora i jego asystenta ścieżkę zdrowia i uszkodzenie ciała. Ale udało im się ukryć taśmę, która mogła być wykorzystana przeciwko uczestnikom mszy za ojczyznę.
Jak te taśmy ogląda się po 30 latach?
Od tamtych wydarzeń upłynęło sporo lat i dziś ogląda się je inaczej, na nowo, czasem z zaskoczeniem Zderzenie takich spojrzeń na historię daje dziś niezwykły efekt.
Z kim współpracowałaś przy tym programie filmowym?
Współpracowałam z dziennikarzami TVP z Katowic, Krakowa, Łodzi, Wrocławia i Poznania, ale również z tymi, którzy przechowali takie dokumenty w Warszawie. Liczę, że zgłoszą się inni, którzy jeszcze gdzieś w garażach czy pod schodami zachowali taśmy sprzed 30 lat . Apeluję - jak uczy doświadczenie garażu w Warszawie: myszy taśm nie nadgryzły!
Podobno w filmie jest fragment nieznanego wywiadu z generałem Wojciechem Jaruzelskim, zdjęty z anteny przez Stefana Olszowskiego. Czy wiadomo jakie były kulisy tej sprawy i dlaczego wywiad nie ukazał się?
Nie wiem, ale to ciekawe, że ten wywiad odnaleziony w warszawskim garażu, wywiad z generałem - premierem został zdjęty z anteny przez sekretarza propagandy! Dlaczego? Ja nie komentuję - oceńcie sami.
Jak byś oceniła archiwalne zasoby TVP, materiały reporterskie i te przygotowywane przez władzę, dotyczące stanu wojennego? Co jest a czego nie udało się odnaleźć?
Archiwa telewizyjne to skarbnica, kolejni władcy z politycznych nadań nawet tam wsadzali swoich ludzi. Szkoda, bo to opóźnia właściwy opis i ocenę tego, co mamy i poszukiwania tego, co tam jeszcze może się znajdować...
W stanie wojennym, kiedy miałam zakaz wykonywania zawodu i sprzedawałam kwiatki (nota bene w kiosku na skrzyżowaniu ul Świerczewskiego i Marchlewskiego - dziś jest to skrzyżowanie al. Solidarności i Jana Pawła II ) dobrzy ludzie pozwolili mi zrobić kilka filmów w WFO w Łodzi. Wtedy dowiedziałam się, że ocalono tam od zniszczenia wśród ścinków „Monte Cassino” Wańkowicza i Passendorfera. Po powrocie do TVP w 1989 roku Jerzy Passendorfer mógł w mojej redakcji stworzyć na nowo ten film i powstała pełna wersja, dwuczęściowa. Z drugiej strony jednak, mimo kilkuletnich poszukiwań, nie odnalazły się taśmy autorskich wydań TV Solidarność.
30 lat mija od wprowadzenia stanu wojennego w Polsce. Jakie obrazy z 13 grudnia 1981 roku zatrzymałaś w swojej pamięci?
Moje obrazy 13 grudnia: niedziela, zaspy, mróz, siadamy rano z dziećmi przed telewizorem, zamiast bajki – generał.
To był szok. Trwał kilka dni, aż dostałam nie wiem od kogo torebkę kawy z wpiętym znaczkiem Solidarności, wyrysowanym na boku pudełka od zapałek. I to był koniec szoku i strachu. Taki drobiazg potrafił tak na mnie wpłynąć, że postanowiłam robić coś podobnego. Kilka miesięcy później w czerwcu 82. ruszyło pośrednictwo pracy i porad prawnych dla osób wyrzuconych z pracy (przy duszpasterstwie ks. Wiesława Niewęgłowskiego). Trzy osoby: dwaj prawnicy - Wiesiek Johann i Janek Rogala, no i ja - pomagaliśmy tym, którzy byli załamani. Chyba udawało się. Niekoniecznie musieli korzystać z oferowanej na przykład pracy w szklarniach czy u rzemieślników, ale sam fakt, że dostali taką ofertę często pomagał im odnaleźć się w nowej sytuacji.
To było takie proste - łańcuch dobrej energii i jednoznaczne wartości. Dziś mi tego brakuje W stanie wojennym zrobiłam sobie na ręcznie wyciętym kartoniku wizytówki
Krystyna Mokrosińska OPTYMISTKA
. Dziś tego optymizmu pozostały mi resztki - ale pozostały!!!
„Ukryte taśmy stanu wojennego”, realizacja Krystyna Mokrosińska, TVP II, wtorek 13 grudnia, godz. 19. 25 i środa, 14 grudnia godz. 3.35.
Inne tematy w dziale Rozmaitości