SDP SDP
1144
BLOG

Felieton Jerzego Jachowicza o TVP

SDP SDP Rozmaitości Obserwuj notkę 7

Juliusz Braun prosi o wybaczenie - felieton Jerzego Jachowicza

Zawsze źle noszę wszelkie kłótnie. Szczególnie w rodzinie. A jeszcze okropniej, gdy tą rodziną jest telewizja publiczna. Wszak kształtuje moją wiedzę i smak. Estetyczny. Ktoś mi doniósł, że poprztykali się ze sobą sam prezes z panią dyrektor najważniejszej w TVP anteny. Czy może w życiu zdarzyć się coś bardziej przykrego dla przeciętnego odbiorcy i abonenta, zachęcanego na szczęście przez premiera do niepłacenia abonamentu?


Kiedy się tylko o konflikcie dowiedziałem, odłożyłem na bok wszystkie (pilne) sprawy i zanurzyłem się w telewizyjną otchłań. Zobaczyłem w niej - w tej otchłani - kobietę piękną, ambitną, której zależy wyłącznie na rozwoju telewizji publicznej. A zarazem kobietę zawiedzioną. Znam się na psychice kobiet, jak rzadko kto. Wystarczyło mi jedno spojrzenie na portret prezentowany w kilku mediach i wiedziałem od razu – jakiś mężczyzna za wiele jej obiecał i nie spełnił. Ślady  zawodu, rozczarowania i rozgoryczenia przebijały z każdej pory skóry na pięknej twarzy. A dołów pod oczami, po przepłakanych nocach, nie były w stanie ukryć nawet najmodniejsze, duże na pół twarzy, okulary. Serce mi pękało, bo widziałem jak cierpi. Pani dyrektor. Intuicja mnie nie myliła. Ktoś zadał jej okrutny ból. Mógł to zrobić tylko mężczyzna. Bez względu na sprawcę, ból musiał znaleźć jakieś ujście. I znalazł.  
 
- „Od lat mamy do czynienia z - niszczącą naszą wieloletnią pracę i relacje międzyludzkie - praktyką najazdów na TVP grup politruków, powołujących się na wpływy <publicystów > lub <medioznawców >, którzy po sparaliżowaniu struktur firmy brakiem kompetencji, nepotyzmem i kumoterstwem powracają do uprawianego wcześniej procederu niewybrednych ataków i spekulacji personalnych deprecjonujących rynkową pozycję instytucji, w której przed chwilą pracowali, wynieśli z niej wiedzę i znaczne korzyści finansowe'' – wyrzuciła z siebie cierpiąca Iwona Schymalla, dyrektor programu pierwszego telewizji publicznej.
 
Czytałem kilka razy, próbując wydobyć jakiś sens, zorientować się, o co może chodzić. Bez skutku. Wypowiadałem całe zdanie na głos, myśląc, że to jest droga, do zrozumienia tej jakże ważnej ekspresji. Nie pomogło. I oto nagłe olśnienie. Przecież to zakamuflowany przekaz. Tajemny tekst, do którego szyfr zna tylko adresat. Zapewne okrutnik i sadysta. Jedyną zagadką w tej sytuacji pozostawała tylko kwestia – kim jest ta bezlitosna bestia, pastwiąca się nad wrażliwą na piękno i dobro panią dyrektor.  
 
Wkrótce przestały mną targać jakiekolwiek wątpliwości. Rzeczywisty sprawca zareagował szybko.
- „Ze zdumieniem, ale i z przykrością przeczytałem emocjonalne oświadczenie p. red. Iwony Schymalli, zawierające liczne nieuprawnione sądy i opinie oraz obraźliwe sformułowania”' – miał czelność odpowiedzieć prezes i jej przełożony w jednej osobie Juliusz Braun. Tak, to był on. Jakby tego było mało dopisał: - „Przeciwstawianie zespołu TVP jej kierownictwu jest działaniem nie tylko wątpliwym moralnie, lecz także szkodliwym z punktu widzenia interesów naszej instytucji”.
 
Naiwni odpowiedź prezesa będą czytali dosłownie. Tymczasem, jak się okazuje, obydwoje posługują się szyfrem. Jeśli znalazłem poprawny klucz do jego odczytania, to słowa prezesa brzmią:  -Podobnie jak ty, jestem moralną świnią. Wybacz, kochana.
 
 
 
 
Jerzy Jachowicz

25 listopada 2011

SDP
O mnie SDP

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (7)

Inne tematy w dziale Rozmaitości