Spoiwa demokracji
Niedawno pisałem o zabetonowaniu sceny politycznej w Polsce. Prawie się udało. Listy do startu w wyborach w całym kraju zarejestrowało siedem komitetów, ale tylko cztery wystąpią w telewizyjnych debatach w TVN. Telewizja Polsat i TVP chciały, żeby wystąpili wszyscy, ale wielka czwórka (skojarzenie, nieładne co prawda, z bandą czworga) nie chce dopuścić tych spoza parlamentu.
W Stanach Zjednoczonych na równych prawach z urzędującym prezydentem w kampanii wyborczej debatuje równocześnie kilkunastu, często niewiele znaczących kandydatów, i prezydent się nie obraża. Korona z głowy mu nie spada. Bo tam, w kulturze anglosaskiej inaczej pojmuje się demokrację. I na nic argumenty, że są tylko dwie główne partie. Demokracja dopuszcza do głosu każdego, bo mamy prawo wysłuchać co ma do powiedzenia, gdy zabiega o nasze głosy. A u nas ci, którzy dochodzą do władzy chcą zamknąć usta tym, którzy do Sejmu jeszcze nie weszli. Zakleszczyć wejście, a najlepiej zabetonować. Na szczęście jest jeszcze interenet i są media, które opierają się temu dyktatowi.
Knebel i beton to nie są dobre spoiwa demokracji. Najlepiej niech ci, którzy chcą tego, wypróbują obie metody na sobie.
Marek Palczewski
Opinia ze strony www.sdp.pl/
Inne tematy w dziale Rozmaitości
