SDP SDP
438
BLOG

Tomasz Sakiewicz o nowym tabloidzie politycznym

SDP SDP Rozmaitości Obserwuj notkę 1

Z Tomaszem Sakiewiczemo nowym tabloidzie politycznym, źródłach sukcesu „Gazety Polskiej” i Toli Donalda rozmawia Błażej Torański


 

W Polskę poszła wiadomość, że od września będzie Pan wydawać tabloid. Tabloidy charakteryzują się szybką informacją, ale i sensacją, plotkami z życia celebrytów, ciętym językiem, epatują krwią i seksem.

„Gazeta Polska Codziennie” będzie miała tylko formę, grafikę tabloidu. W treści nie będzie tabloidem.

Nie będzie Pan zatrudniać detektywów, jak w „News of The World”, aby włamywali się do poczty głosowej polityków i wyłapywali pikantne szczegóły z ich prywatnego życia?

Nie, nie. Nas interesują tylko plotki zza kulis polityki, które mają realny wpływ na życie. Zawsze dziennikarze działają w przestrzeni pewnego ryzyka, jak dziennikarze „Gazety Polskiej”, którzy przywieźli ze Smoleńska części tupolewa. Pewnie Putin z tego powodu nie jest szczęśliwy. Ale moi dziennikarze nie przekroczą granic wyznaczonych przez dobro społeczne.

Nie pokażą w interesie publicznym, jak Krzysztof Piesiewicz ubrany w damska kieckę wciąga nosem biały proszek?

Myślę, że nie. Nie przyzwoliłbym na coś, co – w mojej ocenie – dla naszych czytelników byłoby niesmaczne i naruszało granice prywatności.

Ale senator – swoją drogą wybitny scenarzysta i adwokat zasłużony dla polskiej demokracji - w tym konkretnym przypadku uległ szantażystom, więc jako polityk był dla polskich interesów niebezpieczny.

Można to samo opisać słowem. O tym, że uległ szantażystom i brał narkotyki oczywiście opinia publiczna powinna wiedzieć. Ale nie trzeba koniecznie publikować pikantnych zdjęć. Nie potępiam „Super Expressu”, który opublikował te zdjęcia, bo taki mają sposób myślenia, redagowania i ci, którzy kupują tę gazetę, z tym się liczą. Ja bym tego nie zrobił.

A opisałby Pan, jak to uczynił „Newsweek”, jednego z polskich polityków, jak korzysta z usług prostytutek?

Jeżeliby to nie miało żadnego wpływu na życie polityczne, to nie. Spraw wyłącznie osobistych nie będziemy w gazecie poruszać. Gdyby jednak polityk był z tego powodu szantażowany albo płacił pieniędzmi z funduszy partyjnych, to pewnie tak.

Będziecie więc wkraczać w życie prywatne polityków tylko wtedy, kiedy będzie ono miało przełożenie na interes publiczny?

Tak, oczywiście.

Nie będzie Pan wysyłać paparazzi na plażę, gdzie politycy wypoczywają, ani wdzierać się do ich mieszkań i rezydencji?

Nie, raczej do Sejmu.

Co to za tabloid, skoro nie będzie konkurował z „Super Expressem” i „Faktem”?

 

 

Czytaj dalej: TUTAJ

 

SDP
O mnie SDP

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (1)

Inne tematy w dziale Rozmaitości