„Bez polityków nie byłoby mafii” – mówi Sylwester Latkowski
Z Sylwestrem Latkowskim o polskiej mafii, micie weryfikacyjnym w służbach, powiązaniach polityków z gangsterami oraz o bezsilności państwa rozmawia Marek Palczewski.
Były szef CBA Mariusz Kamiński oskarżył polityków Platformy Obywatelskiej o powiązania z mafią. Wierzy Pan w te oskarżenia?
Zastanawia mnie, dlaczego Mariusz Kamiński mówi tylko o polityku PO, a zmilcza ważnego polityka Prawa i Sprawiedliwości, o którym Broda (gangster i świadek koronny – red.) także zeznaje.
Czyli jest coś na rzeczy?
Mówię tylko o tym, że Broda złożył także zeznania przeciwko jednemu z polityków PiS, a nie tylko na temat Mirosława Drzewieckiego.
Mnie zawsze zastanawia jak politycy traktują wszystko wybiórczo. Dzieje się tak samo z funkcjonariuszami, którzy zapominają , że powinni być apolityczni. Nawet najlepsi ludzie w pewnym momencie przechodzą na stronę ciemności, którą jest polityka.
Kto przeszedł na tę ciemną stronę?
Ja nie wierzę w apolityczność Mariusza Kamińskiego, jak i Krzysztofa Bondaryka.
A czy wierzy Pan też w to, że niektórzy polscy politycy są gangsterami?
Bez polityków nie byłoby mafii. Polska nie jest jedynym krajem, zieloną wyspą, w którym politykami są wyłącznie uczciwymi ludzie: nie mają kontaktów z grupami przestępczymi, nie robią dużych interesów niezgodnych z prawem. Tak się dzieje na całym świecie, dlaczego Polska miała by być wyjątkiem?
W swojej ostatniej książce „Polska mafia” zwraca Pan uwagę na związki gangsterów ze światem polityki i również na pewną grę jaką z gangsterami prowadzą służby specjalne…
Nie tylko służby. Także policja, a wcześniej milicja obywatelska. Służby i policja, zwłaszcza pod koniec lat 80. i na początku lat 90., umożliwiła zaistnienie większości znanych gangsterów, grup przestępczych. Chroniono ich. Szefowie okazali się być agentami, informatorami , współpracownikami tajnych służb i policji.
Czy ta ochrona już się skończyła, czy trwa nadal?
Jak pokazuje nam historia już XXI wieku wychodzi na to, że prokuratorzy, policjanci, ludzie służb nadal mają, niestety, zwyczaj przymykania oka na przestępstwa swoich informatorów lub świadków koronnych, a ci wykorzystują to do bezkarnego uprawiania bandytyzmu, robienia kolejnych przekrętów.
Czy można by powiedzieć, że służby stworzyły system, w którym w ten sposób podtrzymują mafię przy życiu?
Tak, ale też trzeba sobie powiedzieć, że jeszcze nie mamy służb, które zostałyby w pełni zweryfikowane. Pamiętajmy, że policja nie była zweryfikowana. Do policji uciekło sporo ludzi Służby Bezpieczeństwa. I pamiętajmy, że podwaliny pod nowe służby tworzyli ludzie dawnego systemu. Mit o weryfikacji, krwawej łaźni jak pokazuje statystyka jest tylko mitem. Spośród 14038 funkcjonariuszy weryfikację przeszło pomyślnie 10439.
Czy te służby, które – jak Pan twierdzi - nie zostały zweryfikowane, są w stanie wyjaśnić i chcą wyjaśnić np. takie sprawy jak te kto zlecił zabójstwa generała Marka Papały albo Krzysztofa Olewnika?
Jeśli chodzi o sprawę zabójstwa generała Marka Papały, po tym jak wreszcie po tylu latach, osobom, które prowadziły, tak a nie inaczej śledztwo, odebrano możliwość prowadzenia i przekazano innym, to w tym przypadku uważam, że wkrótce (w sprawie generała Marka Papały) możemy być zaskoczeni właśnie sukcesem.
Będzie przełom?
Myślę, że przełom już nastąpił. To tylko kwestia czasu, kiedy powinniśmy się o tym dowiedzieć.
Czy funkcjonariusze służb mieli coś wspólnego z zabójstwem Krzysztofa Olewnika?
Więcej czytaj: TUTAJ
Inne tematy w dziale Polityka