Kamil Sasal Kamil Sasal
629
BLOG

PiS przejmuje władze w umysłach obywateli

Kamil Sasal Kamil Sasal Polityka Obserwuj notkę 4

 

 

Takie przekonanie w tytule wydaje się coraz bardziej prawdopodobne, gdy spojrzymy na pojawiające się od pewnego czasu apele, aby Platforma Obywatelska zmobilizowała się. Argument, iż obecna formacja władzy stała się niemrawa lub zmęczona rządzeniem nie wydaje się błędny. Prawo i Sprawiedliwość osiągając zaskakująco dobre wyniki sondażowe coraz bardziej umacnia przekonanie, że władza jest w jego zasięgu. Tak więc zdanie „PiS wygrał już wybory” jest realnym scenariuszem, jeśli partia Jarosława Kaczyńskiego w pełni zrealizuje swój zamiar ukazania siebie jako wyłącznej alternatywy (2). Czy to możliwe?

Pojawiają się argumenty, iż taktyka obliczona na ukazanie PO jako partii obciachowej oraz stającej na gruncie osłabiania państwa może przynieść dobre rezultaty. Spora część gry wyborczej obecnie polega raczej na oddziaływaniu na „serce”, a szczególnie emocje, z prostej przyczyny – polityka stała się spektaklem. Jeśli tworzona projekcja w umysłach wyborców będzie trwać dość długo, to można założyć, że PiS zwiększy swoją przewagę nad PO. Nakładają się na to dodatkowe czynniki, dotyczące głównie kłopotów gospodarczych i problemów zwyczajnych ludzi.

Podstawowy kłopot to praca, gdzie poziom bezrobocia wśród młodych jest największą klęską Donalda Tuska. Problem bezrobotnych młodych lub pracujących w nisko płatnych zawodach jest uciążliwością dla ich rodziców, którzy muszą ciągle utrzymywać swoje pociechy (2). Dochodzi do sprzężenia negatywnych emocji, ponieważ dorośli oraz ich pociechy są jednakowo oszukane obecnym systemem politycznym, który bardzo dużo im obiecał, najczęściej nabierając ich na mit Polski stabilnej gospodarczo. Prawda jest taka, że zamiast rozwoju mamy regres, który skazuje naszą gospodarkę na brak konkurencyjności. Najgorsze będzie jednak zatrzymanie się na poziomie gospodarki drugiego dochodu, gdzie płace nie drgną dość wysoko, aby ludzie awansowali społecznie i materialnie. W mojej ocenie wynika to z braku długofalowego planowania gospodarczego. Obecność w Unii Europejskiej skazała nas na utratę cennych zasobów, a finansowe wsparcie okazało się rozleniwiające. Zamiast tworzyć innowacje, które trafią na taśmę produkcyjną, w istocie brak nam tej produkcji. Inny element, po którym mierzy się zdolności państwa to potencjał badawczy. Pod względem ilości patentów Polska jest na 31 miejscu! (3). Zaś Najwyższa Izba Kontroli przyznaje, że w Polsce nie koncentruje się badań na projektach dużych i pożytecznych dla społeczeństwa (4).

Jakie z tego płyną wnioski? Polskie społeczeństwo zatrzyma się na pewnym poziomie. Brak poważnych bodźców politycznych dla gospodarki i jej pobudzenia będzie coraz bardziej nasilał działanie polityków nastawione na doraźne rozwiązywanie problemów. Partia Donalda Tuska jest tu tylko pewnym symptomem braku lepszej jakości polskiej polityki, która żyje w oderwaniu od rzeczywistości, przypominając sobie o wyborcach przed zbliżającą się elekcją. Prawo i Sprawiedliwość może skutecznie wykorzystać nagromadzone negatywne emocje, gdyż to one są częstym kluczem do zwycięstwa wyborczego. Zastanawia mnie tylko jak zaspokoi rozbudzone oczekiwania, ponieważ już jest pewne, że spora część narodu straci na obecnym kryzysie. Wystarczy spojrzeć na rynek pracy. Ten oferuje olbrzymią ilość stanowisk pracy w handlu i innych usługach, gdzie płaca bardzo często jest minimalna. Z kolei uzależnienie polskiej gospodarki od niemieckiej może spowodować poważne perturbacje. Zazwyczaj produkujemy na niemiecki rynek różne komponenty, które są tam składane. Bardziej konkurencyjna i innowacyjna gospodarka Niemiec dzięki eksportowi wpływa na poziom własnych płac - te zaś są wysokie. Kłopot może się zacząć, kiedy wiele dóbr trafiających na rynek chiński nie będzie miało szans zbycia, jeśli Pekin wpadnie w kryzys finansowy. W naszym wypadku gorsza kondycja niemieckiej gospodarki oznacza, jeszcze gorszą sytuację naszej. Zaś kolejnym elementem działającym na niekorzyść jest kształcenie. W Niemczech uczniowie mogą jednocześnie praktykować w różnych firmach, gdzie następuje poważne doskonalenie ich umiejętności – tak zwany system dualnego kształcenia. Taki praktykant może liczyć, że podczas nauki otrzyma około lub ponad 600 euro! (5) Obecny kurs euro wynosi 4,22 (po przeliczeniu 600 euro = 2532 złote). Czy PiS zreformuje kształcenie? Zlikwiduje gimnazja oraz dofinansuje szkolenie zawodowe?

Konkluzja:

Nawet jeśli PiS wygra, nie martwiłbym się o to. Może nawet cieszyłbym się, ponieważ alternacja władzy, po dwóch kadencjach tej samej ekipy może być konieczna. Ale martwiłbym się jak PiS wykorzysta swoją szansę, gdyż może już nigdy nie będziemy mieli szansy stania się gospodarką wysoko rozwinięta o dużych dochodach, jeśli nie wykorzystamy ostatniej szansy właśnie teraz – później może być za późno.

Na koniec zachęcam także do uważnego obejrzenia mimo długości materiału:

www.youtube.com/watch

Źródła:

1.

http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,PiS-przejmuje-wladze,wid,15857141,wiadomosc.html?ticaid=1110a9#ankietapowiazana

2.

http://www.polityka.pl/spoleczenstwo/artykuly/1548373,1,oszukani-dwudziestolatkowie.read

3.

http://forsal.pl/artykuly/507008,najbardziej_innowacyjne_gospodarki_swiata_ranking_panstw_z_najwieksza_liczba_patentow.html

4.

http://www.nik.gov.pl/aktualnosci/nik-o-wykorzystaniu-pieniedzy-na-nauke.html

5.

http://www.e-mentor.edu.pl/artykul/index/numer/13/id/245

Kamil Sasal
O mnie Kamil Sasal

Doktor nauk humanistycznych w dyscyplinie historia oraz politolog. Zajmuje się badaniem okresu od 1945 do 1989 r. Interesuje się również bezpieczeństwem narodowym, strategią i teoriami stosunków międzynarodowych. Zawodowo zajmuje się archiwistyką.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (4)

Inne tematy w dziale Polityka