Wygrana Świderskiego w wyborach na prezesa PZPS wydaje się niespodzianką ale akurat ja uważam, że jednak nie do końca nią jest. Otóż już 24 września br. związkowy profil na twitterze (@PolskaSiatkówka) udostępnił zdjęcie prezesa ZAKSy z właścicielem Grupy Polsat Zygmuntem Solorzem - Żakiem. Każdy kto od jakiegoś czasu interesuje się siatkówką w naszym kraju wie jak dużo w tej dyscyplinie do powiedzenia ma słoneczna stacja. Praktycznie oznaczało to "nominację" nowego prezesa przez najbogatszego polaka, tym bardziej, że pozostali kandydaci nie mogli pochwalić się podobnym zdjęciem. Wpływy Polsatu w PZPSie wydają się kontrowersyjną sprawą, jednak na szczęście głównie ograniczają się one do poskramiania radosnej twórczości naszych rodzimych działaczy. Wszyscy pamiętamy te szumne zapowiedzi po zwolnieniu De Giorgiego, że oto hurrr durrr teraz czas na polskiego selekcjonera. Internetowi insajderzy wówczas mówili, że "Dumny sponsor polskiej siatkówki" popukał im do głowy i kazał wybrać jedynego znajdującego się w puli zagranicznego trenera, co jak się później okazało było strzałem w dziesiątkę.
Wspominam to, bo mam wrażenie, że w podobny sposób Polsat prze dziś do zmian w związku, może nie będzie to rewolucja ale ewolucja w stylu "panowie fajnie było, pobawiliśmy się ale teraz trzeba spiąć dupy i zacząć zapieprzać, żeby trzepać kasę z całej siatkówki a nie tylko z męskiej reprezentacji". Obstawiam, że nie będzie jakichś spektakularnych pożegnań działaczy od lat przyspawanych do stołków lecz będzie powoli następować cicha wymiana rozłożona w dłuższym okresie czasu. Próby przeprowadzenia tych zmian w inny sposób spowodowałyby gwałtowny opór "betonu", a tak to i wilk coś sobie poje i owca się nie uszkodzi. Nadszedł wreszcie czas na profesjonalizację tego sportu, żeby wyszedł ze świetlic i stał się prawdziwym Polskim Sportem Narodowym.
Czas napisać parę słów o osobie będącej główną motywacją do napisania tego wpisu czyli o Sebastianie Świderskim. Uważam, że ma spore szanse kolejny raz zapisać się pozytywnie w historii polskiej siatkówki - świetny zawodnik, sprawny prezes klubu z Kędzierzyna - Koźla (trenerski epizod mający miejsce w międzyczasie litościwie pominę), a teraz prezes związku. Nowego szefa związku czeka kilka poważnych problemów. Pierwsza sprawa, chyba najłatwiejsza, to wybór selekcjonerów obu reprezentacji halowych - tu raczej nie powinno być żadnego problemu, akurat Świder dość spektakularnie dźwignął ze sportowego dołka ZAKSĘ trafnymi decyzjami, więc albo sam dobrze ogarnia rynek trenerski albo zna ludzi dobrze ogarniających rynek trenerski. Kolejną rzeczą, chyba najtrudniejszą, jest odbudowa kobiecej siatkówki, nie tylko na poziomie reprezentacyjnym czy ligowym ale dosłownie całą, od samego dołu. Problemy widać już u najmłodszych zawodniczek - w rozgrywkach U-18 jak i U-21 odstają od swoich rówieśniczek z innych krajów, dodatkowo po przejściu do seniorskiej siatkówki ich rozwój się zatrzymuje. Konieczna jest poprawa kompetencji polskich ligowych trenerów na każdym poziomie, żeby trenerska wiedza spływała na dół sportowej piramidy. Efekty widać mocno w TauronLidze (i siłą rzeczy w reprezentacji) - nasze przyjmujące albo tylko przyjmują albo tylko atakują, środkowe nie potrafią mocno uderzyć piłki, o zagrywce to w ogóle szkoda gadać, wszędzie próbuje się jakoś lepić dziury doborem personalnym zawodniczek a nie podnoszeniem ich umiejętności, do tego sensowne, zespołowe systemy gry są domeną praktycznie tylko topowych drużyn naszej ekstraklasy. Jakby tego było mało to tuż przed wyborami zaczęto też sygnalizować problemy ze strony szeroko pojętej siatkówki plażowej (na temat której mam słabe pojęcie, więc nie będę poruszał tego tematu). Oczywiście na efekty pierwszych zmian trzeba będzie poczekać kilka dobrych lat jednak jest to praca którą trzeba wykonać już teraz aby za kilka lat nie zostać jeszcze bardziej w tyle za europejską i światową konkurencją.
Trzymam kciuki za nowego prezesa, mam wrażenie, że tym razem działacze poszli po rozum do głowy i chcą wzorem PZPNu postawić na profesjonalizację siatkówki we wszystkich obszarach. Widzę światełko w tunelu i mam nadzieję, że to wyjście a nie pociąg.
Inne tematy w dziale Sport