Zakaz handlu w niedzielę to zły pomysł... i odwrotny kierunek rozwoju gospodarczego. Biedny elektorat PiSu robi dobrą minę do złej gry... bo tylko tak mozna wytłumaczyć wynik sondażu w którym 52 % jest za.
PiS spełnia postulat przyrzeczony Związkowcom i pewnie części hierachów kościelnych... i wprowadza ten anachronizm społeczno gospodarczy, który wystarczająco się skompromitował na Zachodzie. A był tam wprowadzony kiedyś (chyba lata sześćdziesiąte ubiegłego wieku) przez lewaków... na fali podziwu dla marksizmu i osiągnięc Związku Radzieckiego. A tak nawiasem mówiąc Kościołowi Katolickiemu ten zakaz wyszedł bokiem. Europa Zachodnia stała się obszarem zlaicyzowanym jak żadne inne miejsce na Ziemi.
Są dwa podstawowe argumenty za wprowadzeniem zakazów handlu w niedzielę. Podnoszone przez autorów zakazu i zwolenników tego zakazu.
- Prawo do wypoczynku które trudno negować... ale jest bardzo logiczna odpowiedź na ten argument - przecież można odpoczywać w inny dzień tygodnia. Nie narzucajmy tym regulacjom sztywnego gorsetu zakazów administracyjnych.
Drugi argument jest poważniejszy. - Pamietaj abyś dzień święty święcił.
Rozwiązanie tego dylematu być może powinno być w duchu - Mt 22, 21: „Oddajcie tedy, co jest cesarskiego, cesarzowi, a co jest bożego Bogu.”) Słowa Jezusa skierowane do faryzeuszy, którzy podstępnie spytali go, czy należy płacić podatek Cezarowi. Fraza często używana w sporach o relację państwo–kościół.); Myślę, że rozwiązanie być może znajdziemy w pismach św. Tomasza z Akwinu.
W ogóle nalezy poważnie porozmawiać o nowym kodeksie pracy. Odgłosy które dochodzą za kulis za którymi odbywają się przymiarki do nowego kodeksu pracy... sa bardzo niepokojące... przypominają zaostrzenie przepisów w duchu słusznie minionego PRL... a nie potrzeby innowacyjnej gospodarki.
Wykształcenie: administratywistka,(magister administracji po studiach na Uniwersytecie Warszawskim) b. samorządowiec...
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Gospodarka