Tego potrzebuje polska gospodarka. Tego potrzebuje polskie państwo.
Zmiany w OFE tylko doraźnie i tymczasowo ratuja nas przed bankructwem. Polska klasa średnia na której barkach spoczywa główny ciezar utrzymania państwa jest wyeksploatowana i przemęczona... bardzo osłabiona emigracją mlodego pokolenia wyjeżdżającego za chlebem. Utrzymywanie takiego status quo grozi zalamaniem cywilizacyjnym.
Jak zatem ratować się przed katastrofą? Wiadomo, ze panstwa w tej chwili nie stać na racjonalną reforme podatkową zmnieszającą obciążenia fiskalne. Taka reforma mogłaby byc kołem zamachowym gospadarczego cudu. Ale cudu nie bedzie. Wyglada na to, ze wręcz przeciwnie, z gospodarki zostanie wycofana częśc pieniedzy z OFE, niebawem sie przekonamy jak gospodarka to zniesie.
Wiec jesli nie mozna ludziom przedsiębiorczym zostawić na inwestycje troche wiecej z ich cięzko zarobionych pieniedzy trzeba im to wynagrodzić dobrą legislacją. Szczególnie legislacją gospodarczą.
Po pierwsze program powrotu emigrantów. Program umozliwiający im inwestowanie w Polsce.
Polski wicepremier od gospodarki antyszambruje po gabinetach prezesów globalnych korporacji, wpada w zachwyt jesli uda mu sie ugrać jakiś ochłap z peryferii technologicznych a duze pieniądze polskich emigrantów są rozmieniane na drobne i przejadane... lub inwestowane w kraju do którego wyemigrował młody Polak za chlebem.
Dobra legislacja jest potrzebna nie tylko polskiemu emigrantowi ale tez zagranicznym inwestorom. Elementem dobrej legislacji (tworzenia prawa) jest czyszczenie administracji panstwowej i samorządowej z korupcji. Korupcja połączona z biurokracją to choroba śmiertelna dla gospodarki. Rozumiał to premier Kaczyński. Wydaje sie, ze rozumie to takze Tusk... traktuje ją jedank za bardzo pijarowo
Klasycznym motorem ożywienia gospodarczego jest budownictwo i rynek nieruchomości. W Polsce od roku 2008 na obu tych obszarach mamy flautę. Od czasu do czasu idzie hyr po ludziach związanych z branżą, ze coś „drgnęło” a potem znow cisza… i dalej jest mikro i przykro.
Jedną z ważnych przyczyn takiego stanu rzeczy na rynku nieruchomości, prócz ogólnego kryzysu ekonomicznego, jest zle dziedzictwo legislacyjne rodem z PRLu i mitomania lewicowa, która wyjątkowo trwale przykleiła się do tej branży. Mamy ustawe chroniącą prawa lokatorów ale nie mamy ustawy chroniącej prawa wlascicieli. Już sam ten fakt łamie konstytucyjną równośc obywateli wobec prawa. Niedawno została wprowadzona instytucja najmu okazjonalnego… która jest taką kretą ścieżynką chroniąca prawa właściciela.
Dobrym wyjściem dla branży budowlanej byłoby partnerstwo publiczno prawne. Władze Krakowa jak pierwsze dostrzegły te szansę. Ale jakos nie słychać, żeby strzelały korki od szampanów. Ustawa o partnerstwie publiczno prywatnym okazala się być dziurawa. Zabraklo odpowiedniego rozporządzenia.
Itd. Itp…
Celem polskiej polityki powinno być: odbudowa i powiekszenie klasy sredniej. Stworzenie dobrego prawa zabezpieczającego efekty pracy pracowitych i przedsiębiorczych Polaków. Skorzystamy na tym wszyscy.
Wykształcenie: administratywistka,(magister administracji po studiach na Uniwersytecie Warszawskim) b. samorządowiec...
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Gospodarka
